Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Jacek Bereźnicki
|
aktualizacja

Kara dla firmy nawet bez wskazania winnej osoby. Rząd szykuje radykalne przepisy

335
Podziel się:

Nie trzeba będzie wskazać winnej osoby, by ukarać całą organizację za przestępstwo gospodarcze. Już na etapie przygotowawczym prokurator będzie miał narzędzia, które będą mogły nawet doprowadzić spółkę do upadłości. Tak przewiduje projekt Ministerstwa Sprawiedliwości.

Projekt resortu Zbigniewa Ziobry przewiduje kary od 30 tys. do 30 mln zł.
Projekt resortu Zbigniewa Ziobry przewiduje kary od 30 tys. do 30 mln zł. (Materiały prasowe, KAS)

"Zwiększenie efektywności narzędzi służących do wymierzenia sankcji". Taki cel przyświeca autorom projektu ustawy o odpowiedzialności podmiotów zbiorowych. Chodzi głównie o karanie spółek, fundacji czy innych tego typu osób prawnych za poważne przestępstwa gospodarcze i skarbowe.

Prace nad projektem ustawy ruszyły w maju 2018 roku, a w październiku przyjął go Komitet Stały Rady Ministrów. Teraz ma zostać przyjęty przez rząd na jednym z najbliższych posiedzeń.

Jak wskazuje "Gazeta Wyborcza", nowa ustawa stanowi radykalną zmianę w stosunku do obowiązującego prawa. Obecnie całą firmę można pociągnąć do odpowiedzialności dopiero wtedy, gdy sąd skaże za przestępstwo gospodarcze związaną z nią osobę, na przykład prezesa czy członka zarządu.

Teraz prokurator nie będzie musiał czekać na zakończenie procesu osoby fizycznej, a nawet wskazywać konkretnej osoby, która ma być winna przestępstwa. Ministerstwo Sprawiedliwości podkreśla, że nowe prawo ma być realizacją koncepcji "winy anonimowej".

Resort Zbigniewa Ziobry argumentuje że efektywność obecnie obowiązujących przepisów jest znikoma. Jak wskazuje w uzasadnieniu projektu, w 2015 roku do sądów wpłynęło tylko 14 spraw o ukaranie podmiotów zbiorowych.

Kiedy prokuratura stara się pociągnąć do odpowiedzialności całą organizację, której członek dopuścił się przestępstwa gospodarczego? Chodzi na przykład o sytuację, gdy prezes spółki wręcza urzędnikowi łapówkę, dzięki czemu firma zdobywa lukratywny zamówienie publiczne lub uzyskuje korzystną decyzję skarbówki.

Ministerstwo Sprawiedliwości chce usunąć przeszkodę w pociąganiu do odpowiedzialności firm i umożliwić prokuraturze ściganie ich bez oglądania się na przewinienia konkretnych osób.

Nowe przepisy mogą jednak okazać się bardzo niebezpieczne dla firm, które zostaną omyłkowo lub niesłusznie oskarżone przez prokuraturę o działanie niezgodne z prawem.

Prokurator już na etapie przygotowawczym będzie mógł zastosować daleko idące sankcje, które w praktyce mogą spowodować tarapaty finansowe firmy, a nawet jej upadłość.

Teraz wystarczy "uzasadnione podejrzenie popełnienia czynu zabronionego oraz istnienie interesu społecznego przemawiającego za jego wszczęciem", by prokurator mógł zastosować bardzo szeroki wachlarz środków zapobiegawczych. W toku prac nad projektem pojawił się jednak zapis, że wszelkie środki będzie musiał wcześniej zaakceptować sąd.

Jakie to środki? Będzie można ustanowić zarząd przymusowy, orzec zakaz łączenia i przekształcania przedsiębiorstwa, zakaz ubiegania się o środki publiczne czy wstrzymanie wypłat dotacji i subwencji, zakaz promocji i reklamy, zakaz zawierania umów określonego rodzaju, prowadzenia określonej działalności, obciążania na czas postępowania bez zgody sądu swojego majątku lub zbywania bez takiej zgody określonych przez sąd składników majątkowych.

Bardzo krytycznie o proponowanych przepisach wypowiedział się Sąd Najwyższy. "Wydaje się, że uzależnienie ścigania od rzeczonego interesu społecznego może prowadzić do tego, że albo będzie to martwa przesłanka i zawsze będzie następowało wszczynanie postępowania przeciwko podmiotowi zbiorowemu, bo interes społeczny zawsze wymaga ukarania podmiotu, albo co gorsza będzie to w istocie wprowadzenie zasady oportunizmu ścigania do ustawy o odpowiedzialności podmiotów zbiorowych – czyli ścigania tych, których chcemy ścigać" - napisano w opinii do projektu ustawy.

Propozycje resortu Zbigniewa Ziobry niepokoją też organizacje biznesowe. Business Centre Club wskazuje, że firma może być ścigana nawet za "niezachowanie ostrożności wymaganej w danych okolicznościach". BCC argumentuje że kryterium to jest "nieostre i ocenne".

Polska Organizacja Handlu i Dystrybucji zwraca między innymi uwagę, że projekt ustawy "obligatoryjnie przypisuje podmiotowi zbiorowemu odpowiedzialność karną w sytuacji, gdy sprawca działał np. w obronie koniecznej, w stanie wyższej konieczności, w ramach ryzyka nowatorstwa, czynności leczniczych, dozwolonej krytyki, itp."

Z kolei Polska Federacja Producentów Żywności Związek Pracodawców podkreśla, że "przepadek majątku podmiotu zbiorowego może zostać orzeczony nawet gdy nie ustalono jeszcze, że w ogóle doszło do popełnienia czynu".

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

prawo gospodarcze
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(335)
Piniel
5 lata temu
Ja wybrałem rozwiązanie z biurem rachunkowym po tym jak przejechałem się na własnej księgowej. Nie dość że taniej, to i sprawniej + bezpieczniej. Już pisałem wcześniej, ale mogę i Tobie polecić - biuro Gama z Warszawy - są solidni i sprawdzeni.
Andrew
5 lata temu
PiS tylko otacza opieka tych co nic nie robią sorry dzieci i nawet tego nie sprawdza co dzieci z tego maja reszta jest rolowana na każdym krokutych szaleńców co nie mają pojęcia o ekonomi tylko koryto należy zatrzymać oby nie bylo za pozno
gosc000
5 lata temu
Oczywiście robol wszystkiemu winny.
gość
5 lata temu
to przede wszystkim byłaby luka dla sabotażu gospodarczego ze strony agresywnej konkurencji!
ze co
5 lata temu
pop dolilo ich do reszty?
...
Następna strona