Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Damian Słomski
Damian Słomski
|

"Atomowy" początek roku na Wall Street. Pada rekord za rekordem

10
Podziel się:

Tak atomowego początku roku nie było już dawno. Mamy połowę stycznia, a jak dotąd niemal każdy dzień przynosi nowe historyczne rekordy na Wall Street.

Wśród inwestorów apetyty na ryzyko od lat nie były tak wyostrzone.
Wśród inwestorów apetyty na ryzyko od lat nie były tak wyostrzone. (Xinhua/eyevine/EAST NEWS)

Tak dobrych nastrojów na amerykańskiej giełdzie nie było od 15 lat. Niemal każdy kolejny dzień przynosi nowe rekordy. Apetyty na ryzyko od lat nie były tak wyostrzone, co wzbudza nie tylko zainteresowanie, ale i coraz większy niepokój wśród ekonomistów.

- Tak atomowego początku roku nie było już dawno. Mamy połowę stycznia, a jak dotąd niemal każdy dzień przynosi nowe historyczne rekordy na Wall Street - zauważa Przemysław Kwiecień, główny ekonomistka XTB. Wskazuje, że inwestorom zdecydowanie dopisują nastroje, ale też przestrzega, że należy w tym wszystkim zachować ostrożność.

Ekspert wylicza, że w przypadku kontraktów na indeks S&P500 (grupuje 500 największych spółek amerykańskiej giełdy) z dziesięciu sesji w tym roku tylko podczas dwóch nie odnotowano historycznych maksimów w trakcie handlu a każda z dziewięciu zakończonych sesji przyniosła rekord na zamknięcie dnia.

- Co istotne nie mówimy tu o rynku, który podnosi się po jakichś większych spadkach. W ubiegłym roku wzrósł on o blisko 20 proc. - podkreśla Kwiecień.

Zobacz także: Boom na rynku, akcje rosną nawet o 350 proc.

Tak dobrego początku roku dla amerykańskich giełd nie było od 15 lat. Skąd taki wynik? Z jednej strony koniunktura gospodarcza na świecie jest sprzyjająca. Wzrost w Chinach ustabilizował się, w Europie mamy wyraźne ożywienie. Do tego inflacja na świecie jest na niskim poziomie.

- Jednocześnie apetyty na ryzyko od lat nie były tak wyostrzone. Wskaźniki nastrojów inwestorów na Wall Street świecą lampkami ostrzegawczymi, zaangażowanie w surowce przemysłowe jak ropa i miedź jest rekordowo wysokie, a rentowności długu na rynkach wschodzących są niskie - komentuje sytuacje ekspert XTB.

Notowania indeksu S&P500 na przestrzeni ostatnich 12 miesięcy

Na ostatniej sesji na amerykańskiej giełdzie uwagę przykuwały notowania kilku konkretnych spółek. Przede wszystkim grupa mediowa Viacom, której akcje zyskiwały ponad 13 proc. po informacji, że rozważa ona możliwość fuzji z CBS.

Oczy inwestorów były też zwrócone na wielkie instytucje finansowe. Wyniki kwartalne opublikowały JP Morgan Chase i Wells Fargo. W obu przypadkach zyski przebiły prognozy, co dobrze zwiastuje na kolejne podobne raporty rozpoczynającego się sezonu wyników.

W tym tygodniu zyskami za czwarty kwartał 2017 roku pochwalą się jeszcze m.in. Citigroup - właściciel działającego w Polsce Banku Handlowego, a także Bank of America, Goldman Sachs, American Express, IBM i General Electric.

Wielu inwestorów podkreśla obecnie, że nie widać czynnika, który mógłby zagrozić dobrej koniunkturze i to - zdaniem Przemysława Kwietnia - wydaje się największym zagrożeniem. Inwestorzy chętnie zakładają różowe okulary.

- Światowa hossa trwa już 9 lat i fakt, że w takim momencie inwestorzy tracą wszelkie hamulce może być alarmujący - przestrzega.

giełda
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(10)
Hhh
6 lat temu
Pada to jedybe co sie zgadza
q
6 lat temu
Za tysiace kontenerów wypełnionych dodrukowanymi dolarami,ludzie kupuja fabryki,surowce,firmy usługowe itd. jednym slowem -wszystko co ma wartość wyższą od zielonego papieru.Nie rozumiem,co tak dziwi ekonomistów?Że za paciorki i muszelki kupuje się złoto?
Jan s.
6 lat temu
Myślałem że to unas PROPAGANDA ale nie na DŁUGO
Hajott
6 lat temu
To są tylko rekordy manipulacji i spekulacji. Realnie gospodarka USA się zwija a zadłużenie rośnie. Bankructwo zbliża się dużymi krokami.Tego długi nie da się już w żaden sposób spłacić i nie ma szansy zatrzymać spirali zadłużania. To imperium powoli upada
Różowa Panter...
6 lat temu
Nie wiem skąd oni biorą te dane,, bo ja ostatnio czytałem, że w Chinach przeprowadzili dewaluację dlatego, że eksport stanął w miejscu.