Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Przemysław Ciszak
|

Koniec mikromieszkań. Ministerstwo bierze się za cwanych deweloperów

21
Podziel się:

Od przyszłego roku minimalna powierzchnia budowanego mieszkania wynosić ma 25 mkw.

Koniec mikromieszkań. Ministerstwo bierze się za cwanych deweloperów

- Chcemy, aby od przyszłego roku minimalna powierzchnia budowanego mieszkania wynosiła 25 mkw - poinformował wiceminister infrastruktury i budownictwa Tomasz Żuchowski. Nowe przepisy mają przeciwdziałać m.in. nieuczciwym praktykom rynkowym - oferowania tzw. aparthoteli jako mieszkań.

Obecnie Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa pracuje nad nowelą rozporządzenia w sprawie warunków technicznych. - Projekt rozporządzenia zwiększa minimalną powierzchnię użytkową mieszkania do 25 mkw. Trwa procedura notyfikacji. Nowela może wejść w życie od początku przyszłego roku - powiedział Żuchowski.

Jak wyjaśnił wiceminister, "jednym z celów zmiany jest jasne określenie, że lokale mieszkalne nie mogą być mniejsze, niż wynika to z potrzeb wynikających ze stałego zamieszkania ludzi, stałego ich przebywania w lokalu". Nowela ma "przeciwdziałać nieuczciwym praktykom rynkowym".

Deweloperzy budują i oferują do sprzedaży coraz więcej małych mieszkań o powierzchni 14-20 mkw., oferując je jako aparthotele (typ hotelu, składający się z małych apartamentów, często budowany na terenie budownictwa mieszkaniowego wielorodzinnego, a nie usługowego) - o czym informowaliśmy w money.pl.

Boom na aparthotele

Zdaniem MIB mogą w ten sposób naruszać prawo. - Hotel czy aparthotel to budownictwo usługowe, a nie mieszkaniowe, to rozróżnienie jest widoczne i powszechnie zrozumiałe - zaznaczył Żuchowski.

Aparthotel jest oferowany na rynku deweloperskim w ostatnich kilku latach. To nowa moda wśród inwestorów. - Takie lokale oferowane są klientom o zasobnym portfelu, którzy kupują tzw. apartament często w bloku mieszkalnym wielorodzinnym. Zdarza się, że pod hasłem budowy bloku mieszkalnego wielorodzinnego cały dom lub jego część przeznaczony jest na tzw. hotel, czyli zarobkowy wynajem pokoi, w systemie podobnym do hotelowego - powiedział wiceminister.

MIB już zareagowało na to nowe zjawisko. - Zamierzamy te kwestie uregulować jasno i precyzyjnie w przepisach. Nie mamy nic przeciwko takiemu systemowi zarobkowania, jednakże, zasady muszą być jasne, co jest mieszkaniem, a co pokojem hotelowym, czy quasi hotelowym, czyli tzw. aparthotelem - stwierdził T. Żuchowski.

Jak powiedział wiceminister, taka reakcja jest w interesie nabywcy. "Kupując lokal mieszkalny musimy wiedzieć i mieć pewność, że spełnia on zupełnie inne wymagania niż hotel, tzn. pod kątem lokalizacji, sąsiedztwa i że można w nim zamieszkać na stałe, podjąć meldunek oraz stworzyć wspólnotę mieszkaniową - dodał T. Żuchowski.

Jak zaznaczył wiceminister, "obowiązujące prawo budowlane i warunki techniczne już teraz pozwalają starostom i nadzorowi budowlanemu przeciwdziałać łamaniu prawa, np. wtedy, gdy aparthotele lokowane są na terenach przeznaczonych pod budownictwo mieszkaniowe. Problem w tym, że reagujemy wówczas, kiedy coś się złego dzieje, wpływają skargi ludzi, podejmowane są interwencje medialne, a moglibyśmy czynić to na samym początku, odpowiednio weryfikując rzeczywistość i prawdziwe zamierzenia inwestora" - ocenił.

Zdrowy rozsądek

Ministerstwo jeszcze w kwietniu zwróciło się do starostów i prezydentów miast ze wskazówkami, w jaki sposób postępować w sytuacjach, w których deweloperzy wykorzystują konkretne sposoby, by ominąć prawo. "Dotychczasowe działania, polegające na interpretacji na korzyść inwestorów wszelkich wątpliwości prawnych, jakie powstały w trakcie postępowań, przy braku dostatecznej weryfikacji, należy uznać za niewłaściwe" - stwierdził w wystąpieniu do starostw Tomasz Żuchowski.

"Zdrowy rozsądek, prawo równe dla wszystkich, chroniące przede wszystkim obywateli oraz ludzkie podejście do każdego tematu to podstawa normalności" - powiedział Żuchowski. "Już na etapie uzyskiwania pozwolenia na budowę można dostrzec, że część wniosków dotyczy budowy na terenach przeznaczonych pod budownictwo mieszkaniowe jedno lub wielorodzinne, tzw. aparthoteli, które następnie są klientom sprzedawane jako lokale użytkowe" - zauważył wiceminister.

Inny sposób, z jakiego korzystają deweloperzy, to "budowa domów jednorodzinnych, które następnie są dzielone na małe lokale" - stwierdził Żuchowskie.

W przypadku aparthoteli, jak podkreślił Żuchowski "lokale są mniejsze, a cena za metr kwadratowy dużo wyższa". Zdaniem ministra w takim przypadku "władze publiczne powinny działać w interesie i na rzecz obywateli".

Jak wyjaśniono w ministerstwie "celem apelu do samorządów jest ochrona nabywców, ponieważ to oni mogą ponieść konsekwencje działania firm. Inwestorzy powinni spełniać obowiązujące wymagania prawa budowlanego i innych przepisów prawa. Nadzór budowlany powinien zaś skrupulatnie kontrolować takie inwestycje".

Żuchowski podsumował, że w ten sposób już dziś "chcemy chronić klientów, nabywców lokali mieszkalnych, którzy są często zaskoczeni tym, że sprzedawany im lokal w tzw. aparthotelu to lokal użytkowy". Zdaniem Żuchowskiego "dla nabywcy jest to istotna różnica, gdyż lokale mieszkalne są objęte niższą, preferencyjną stawką podatku VAT. Ponadto takie lokale z czasem mogą tracić na wartości".

gospodarka
budownictwo
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(21)
Izabela
7 lat temu
Dwa lata temu kupiłam pierwsze mieszkanie o powierzchni 17 m2 (za samodzielnie zarobione pieniądze). W mieszkaniu znajduje się jeden pokój połączony z kuchnią i mała łazienka. Metraż jest niewielki ale swobodnie zmieściła się mała meblościanka, dwie wersalki, ława, komoda, lodówa, pralka i kilka szafek kuchennych. Obecnie wynajmuję lokal starszej, samotnej kobiecie na rencie. Osoby wynajmującej nie stać na droższe mieszkanie, nie zakwalifikowała się do mieszkania socjalnego (zły stan zdrowia, niska renta, brak wsparcia rodziny). Nie byłby mnie stać na zakup droższego i większego mieszkania, a dzięki temu mam pewnego rodzaju zabezpieczenie na przyszłość i niewielki stały dochód. Moi rodzice posiadają mieszkanie 22,7 m2, które jest wynajmowane dwójce młodych ludzi. W mieszkaniu są dwa pokoje, wszystko co niezbędne do życia. Jako osoba młoda, bezdzietna i pracująca spędzam niewiele czasu w domu. Nie chcę zaciągać kredytu na zakup mieszkania. Obecnie jestem na stażu z UP, dodatkowo wydaję prawie 200 zł na dojazdy. Nie zarabiam dużo, ale dzięki dochodom z wynajmu mogę pozwolić sobie na zdobycie doświadczenia. Lokal kupiłam od młodego małżeństwa z dwójką dzieci.
Oona
7 lat temu
A może zamiast zwiększać minimalną powierzchnię, to po prostu zakazać prowadzenia tego typu działalności w budynkach,w których mieszkają normalni ludzie? Proszę bardzo, niech powstają budynki tylko z tzw. apartamentami na wynajem. Kto chce zainwestować w tego typu lokal, niech kupuje. Niech obowiązkiem w tego typu budynku będzie silna ochrona, która będzie interweniowała w razie potrzeby. Zwiększenie minimalnej powierzchni mieszkania nie wyeliminuje tej patologii. Znam faceta, który ma 6 takich mieszkań w Trójmieście (w dobrych punktach). Z jednego mieszkania inkasuje po 6-8 setek za dobę. Nie będzie go stać na dopłacenie tych paru złotych za tych kilka dodatkowych metrów?? Tu nie o ludzi chodzi, tylko o kasę, bo lokale użytkowe sprzedawane są z 23% VAT, a nie z 8%, jak mieszkania.
Elomi
7 lat temu
A co się stanie z istniejącymi już mieszkaniami, które mają mniejszą powierzchnię? Stracą tzw. samodzielność? Mam prawie 30-metrowe mieszkanie na poddaszu w starej kamienicy. Ale powierzchnia użytkowa to zaledwie 20,2 m, bo w sypialni są skosy, jak to na poddaszu. Rozumiem, że po zmianie to już nie będzie mieszkanie, tylko lokal użytkowy? A pan minister pomyślał, że takie małe mieszkania kupują często jako swoje pierwsze lokum młodzi ludzie, nierzadko studenci? Singlowi z powodzeniem wystarczy mieszkanko kilkunastometrowe, byle miało łazienkę i aneks kuchenny. Ten rząd każde niekorzystne zjawisko chce zwalczać durnym prawem-zakazem, które uderzy przede wszystkim w zwykłego obywatela. Po prostu aparthotele będą trochę większe. Te lokale dają właścicielom takie zyski, że odżałują tych kilkanaście czy nawet kilkadziesiąt tysięcy i kupią lokal 21-metrowy. Ponieważ patologia nie zniknie, za jakiś czas rząd inteligentnie zwiększy minimalny metraż do 25 metrów, potem do 30... i tak będziemy się bawić w nieskończoność. Ponieważ nierzadko cena najmu takiego apartamentu jest liczona od osoby, to w tych "lokalach użytkowych" będzie przebywało po prostu więcej osób. Na pewno poprawi się komfort życia sąsiadów.
Kuba
7 lat temu
Chronić klientów i wredni dewelop[erzy?!?!!! Czy ktos tu nie zauważył tego, iż jeśli uw deweloperzy robia takie apart hotele, widzocznie ktos chce takie kupowac. nikt nikomu nie karze kupować takiego "mieszkania" wiec nie trzeba go chronic, jesli natomiast ktos chce kupic taki aparthotel itd to jesli paNSTWO MU TO UNIEMOZLIWI TO KOGO CHRONI? klienta, ktory chce cos kupic za swoje mpieniadze zarobione i panstwo mu nie pozwozwoli!!!??... to faqszyzm, zostawcie mdoroslych ludzi w spokoju- kupia aparthotel; albno dom albno garaz albo co beda chcieli...
proj.
7 lat temu
Ciekaw jestem jakim cudem ktoś projektuje mieszkanie 14m2 i kto to zatwierdza, skoro w WT jasno jest napisane "W mieszkaniu co najmniej jeden pokój powinien mieć powierzchnię nie mniejszą niż 16 m2"
...
Następna strona