Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Rynek płatności. Czy smartfon wygryzie karty płatnicze?

0
Podziel się:

Po co sięgać po portfel, jeśli pod ręką mamy smartfon, na nadgarstku smartwatch, a na palcu pierścionek - i wszystkim tym bezproblemowo zapłacimy za zakupy? Zobacz, na czym polega HCE, czyli nowa technologia do płatności smartfonem

Rynek płatności. Czy smartfon wygryzie karty płatnicze?

Mimo początkowych obaw, wielu Polaków przekonało się już do transakcji za pomocą kart zbliżeniowych. Co najważniejsze, do potrzeb klientów dostosowały się sklepy i placówki, nawet Poczta Polska zaczęła w wybranych urzędach akceptować ten rodzaj płatności. Rezygnujemy z gotówki, bo płatności zbliżeniowe są dużo szybsze, a więc wygodniejsze. Nie musimy mieć przy sobie banknotów czy drobnych, nie czekamy, aż sprzedawca wyda resztę. Choć jest lepiej, nie oznacza to jednak, że w ten sposób płacić będziemy przez najbliższe lata. Sytuację zmienić może HCE - czyli płatność za pomocą smartfona.

Teoretycznie używanie nowoczesnego telefonu jako zbliżeniowej karty nie jest niczym nowym. Różnica jest jednak taka, że technologia HCE w znaczący sposób ułatwia dokonywanie zakupów.

Dotychczas w smartfonie musiała znajdować się specjalna karta SIM od operatora, pozwalająca na płatności NFC. To często oznaczało konieczność wymiany starej karty na nową, kompatybilną. O ile oczywiście nasz operator i bank wspierał takie rozwiązanie, bo nie zawsze była taka możliwość.

HCE te niedogodności usuwa - bowiem dane nie są przechowywane na karcie SIM, a w chmurze. Operator komórkowy jest więc zbędny, podobnie jak specjalna karta SIM, do transakcji potrzebna jest wyłącznie aplikacja mobilna banku, Android w wersji 4.4 (lub Windows Phone 10) oraz antena NFC.

Co to oznacza w praktyce? Że niemal każdy nowy smartfon obsługujące te systemy pozwala płacić zbliżeniowo.

Coraz więcej banków udostępnia taką możliwość w swoich aplikacjach. Co więcej, aplikacja bankowa nie zawsze musi być nawet włączona, wiele z rozwiązań udostępnianych przez banki pozwala płacić od razu, gdy tylko użytkownik się na to zdecyduje: wystarczy przyłożyć telefon do terminalu.

Ograniczeń jest coraz mniej - w takich transakcjach nie bierze udziału operator, a płacić można wszędzie tam, gdzie dostępny jest terminal do płatności zbliżeniowej. Całość ma zresztą identyczny przebieg. Telefon przybliża się jak kartę, a operację na kwotę wyższą niż 50 zł potwierdza się kodem PIN, który wpisać można na terminalu lub ekranie smartfona, w zależności od ustawień aplikacji. Z raportu serwisu cashless.pl wynika, że w czerwcu 2016 r. z płatności HCE skorzystało ponad 150 tysięcy Polaków. W najbliższych miesiącach będzie ich na pewno więcej.

Od razu nasuwa się pytanie: skoro płacimy tak samo, to dlaczego rezygnować z karty na rzecz smartfona? Co zyskujemy? Odpowiedź również przychodzi szybko: bo tak jest jeszcze wygodniej. Smartfon to dziś urządzenie tak powszechne i niezbędne, że towarzyszy nam zawsze. Do listy rzeczy, które dawniej mieliśmy ze sobą, a dziś ich już nie potrzebujemy, powoli możemy dodawać portfele z kartami płatniczymi. Tym bardziej że takie "dokumenty” jak bilety czy karty wstępu również znajdują się w smartfonie. Dodajmy do tego fakt, że w portfelach często znajduje się więcej niż jedna karta, więc dzięki płatnościom HCE płaci się jeszcze łatwiej i szybciej - nie trzeba "żonglować” kartami, wygodniej zarządzać nimi z poziomu ekranu smartfona.

Czy HCE jest bezpieczne?

Pod względem bezpieczeństwa HCE nie różni się niczym od transakcji kartą. Wciąż płacić można wyłącznie zbliżeniowo, da się ustalić limity transakcji, te powyżej 50 zł są dodatkowo chronione PIN-em. Przewagą smartfonów jest to, że te mają swoje własne zabezpieczenia. Żeby odblokować ekran musimy wpisać odpowiednią kombinację lub - jeśli w smartfonie jest taka możliwość, a coraz częściej urządzenia wyposażone są w taką technologię - nawet przyłożyć palec, tak by smartfon zidentyfikował odcisk właściciela. To dodatkowa przeszkoda, której portfel z kartą w środku nie ma.

Pamiętajmy również, że banki monitorują transakcje, a o każdej niepokojącej i odbiegającej od normy użytkownik będzie poinformowany. To właśnie największa zaleta operacji HCE - smartfon ma więcej barier niż zwykła karta zbliżeniowa. Dużym zagrożeniem, w przypadku wypłacania pieniędzy z bankomatu, jest skimming, czyli nielegalne skopiowanie zawartości paska magnetycznego karty płatniczej i stworzenie kopii. HCE używane może być również w bankomatach, więc także tutaj ma przewagę pod względem bezpieczeństwa i spokoju użytkowników.

Czy HCE wyprze transakcje za pomocą kart zbliżeniowych? Płacenie smartfonem jest szybsze, wygodniejsze i bezpieczniejsze, więc ma ku temu wielkie szanse. W końcu właśnie z tych powodów wielu zrezygnowało z gotówki czy wkładania karty do terminalu. Przewagą HCE jest także to, że znaleźć się może nie tylko w smartfonach. Podobne rozwiązania już pojawiają się w inteligetnych zegarkach, a nawet w biżuterii. Po co sięgać po portfel do kieszeni czy do torebki, jeśli pod ręką mamy smartfon, na nadgarstku smartwatch, a na palcu pierścionek - i wszystkim tym bezproblemowo zapłacimy za zakupy?

Materiał przygotowany we współpracy z firmą Intel

Szukasz porady? Skontaktuj się z ekspertem z Asseco: +48 22 574 88 23; e-mail: piotr.fabjaniak@assecods.pl

intel
inne
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)