Sytuacja na Wall Street gwałtownie pogorszyła się po godzinie 20:00 naszego czasu, czego powodem zapewne były demonstracje w Grecji. Z kolei opublikowana wieczorem Beżowa Księga potwierdziła popołudniowe słowa szefowej Fed.
Główne indeksy na Wall Street kończą sesję blisko poziomów wtorkowego zamknięcia. Dow Jones stracił 0,02 procent, S&P500 poszedł w dół o 0,08 procent, a Nasdaq zyskał 0,11 procent.
W indeksie S&P500 najlepiej w środę prezentowały się sektory finansowy i opieki zdrowotnej.
Zobacz, jak wyglądała środowa sesja na Wall Street
Informacją dnia stała się wypowiedź Janet Yellen, szefowej amerykańskiego banku centralnego, która dotyczyła kwestii wzrostu stóp procentowych w USA. Więcej na ten temat przeczytasz TUTAJ.
Sytuacja na rynku akcji pogorszyła się po godzinie 20:00. Powodem tego nie były jednak wydarzenia rozgrywające się za Oceanem, a w Grecji. Parlament w Atenach miał w środę przegłosować reformy, bez których przyjęcie wynegocjowanego pakietu pomocowego umożliwiającego uniknięcie kolejnych kłopotów finansowych Grecji nie byłoby możliwe. Niestety około godziny 20:00 przed budynkiem parlamentu rozpoczęły się demonstracje przeciwników zaciskania pasa. To najwyraźniej przestraszyło inwestorów z Wall Street.
Yellen przedstawiła również półroczny raport na temat polityki monetarnej przed Komisją ds. Usług Finansowych Izby Reprezentantów. Inwestorzy poznali także dane o produkcji przemysłowej w czerwcu, która urosła miesiąc do miesiąca o 0,3 procent. Rynek spodziewał się wzrostu o 0,2 procent, a miesiąc wcześniej zanotowano spadek o 0,2 procent.
Nieco lepiej od prognoz wypadły również dane dotyczące wykorzystania mocy produkcyjnych (78,4 procent) oraz indeks NY Empire State obrazujący nastroje wśród szefów firm w stanie Nowy Jork z sektora przemysłowego.
Z kolei o 20:00 naszego czasu pojawiała się na rynku tzw. Beżowa Księga. Jest to publikowany osiem razy do roku raport dotyczący bieżącej sytuacji gospodarczej USA oraz prognoz odnośnie najbliższych decyzji FED. Wskazała ona na rosnący optymizm władz monetarnych w USA, co do wzrostu gospodarczego. We wszystkich 12 regionach, gdzie znajdują się lokalne siedziby banku centralnego odnotowano wzrost aktywności gospodarczej. Poprawił się również poziom wydatków konsumenckich.