Wtorkowa sesja na nowojorskich giełdach zakończyła się wzrostami najważniejszych indeksów. Indeksowi Dow Jones Industrial brakuje tylko 25 pkt. od poziomu 20 000 pkt., którego nigdy nie miał szans pokonać i po raz siedemnasty od wyborów prezydenckich w USA pobił historyczny rekord. Ropa lekko drożała, umacniał się dolar.
Indeks Dow Jones Industrial na zamknięciu wzrósł o 0,46 proc. do 19 974,6 pkt., S&P 500 zwyżkował o 0,36 proc. do 2 270,8 pkt., zaś Nasdaq Comp. poszedł w górę o 0,49 proc. do 5 483,9 pkt.
Oczy rynku w USA zwrócone są na indeks Dow Jones Industrial, który zbliżył się do psychologicznej granicy 20 000 pkt. na 25 pkt. Jeżeli do najbliższego piątku DJI przebije ten poziom, to będzie to najszybszy przyrost 1 tys. pkt. w historii tego indeksu, po przekroczeniu 19 tys. pkt. pod koniec listopada - podaje PAP.
Kwotowania amerykańskich indeksów
Głównym "pociągowym" indeksu był bank Goldman Sachs (+1,7 proc.). Branża finansowa zyskiwała zresztą już po raz 19-ty od wyborów prezydenckich.
Od wyborów DJIA zyskał już 9 proc., a S&P500 6 proc. na fali spekulacji odnośnie cięć podatkowych Trumpa, deregulacji oraz inwestycji infrastrukturalnych.
Wielu analityków wskazuje, że akcje są już drogie. Wyceny przekraczają zyski spółek średnio 17-krotnie, a w ciągu ostatnich dziesięciu lat przeciętnie była to 14-krotność - wskazuje Agencja Reutera.
Ze spółek na Wall Street potężny wzrost zanotowała Conatus Pharmaceuticals. Akcje zdrożały ponad 140 proc. po podpisaniu przez spółkę umowy ze szwajcarskim gigantem farmaceutycznym Novartis w sprawie rozwoju leków na schorzenia wątroby.
Na rynku walutowym umacnia się amerykański dolar. Kurs EUR/USD spadł o 0,1 proc. do 1,039, a USD/JPY wzrósł o 0,6 proc. do 117,8.
Lekkie wzrosty notuje ropa naftowa. Za 3-miesięczny kontrakt na baryłkę Brent trzeba zapłacić ok. 55,4 USD, o 0,9 proc. więcej niż w poniedziałek.