Mocne spadki przyniosła we wtorek sesja na nowojorskiej giełdzie. Inwestorzy wyprzedawali akcje w obawie o przyszłość Grecji. Powróciły również spekulacje na temat możliwej podwyżki stóp procentowych w USA.
Po dłuższym weekendzie gracze powrócili na Wall Street dopiero we wtorek. Nie był to powrót udany dla tych, którzy spodziewali się wzrostów. Główne indeksy nowojorskiej giełdy od początku handlu spadały i w rezultacie straciły po około 1 procent.
Podobnie jak w przypadku europejskich parkietów również na Wall Street jednym z głównych czynników kształtujących nastroje wśród inwestorów pozostaje sprawa Grecji. Kraj stoi na granicy bankructwa, inwestorzy coraz mocniej spekulują na temat możliwego wyjścia Grecji ze strefy euro, a to wszystko sprzyja wyprzedaży akcji.
Nie bez znaczenia na Wall Street były też we wtorek publikacje szeregu danych makroekonomicznych z amerykańskiej gospodarki. Zamówienia w przemyśle były tam w kwietniu wyższe o 0,5 procent m/m. W górę o 5 procent r/r poszedł w górę indeks cen domów w 20 metropoliach. Z kolei indeks zaufania konsumentów wskazał 95,4 punktu. Z kolei indeks PMI dla sektora usług wyniósł 56,4 punktu.
Wszystkie dane, z wyjątkiem PMI, można uznać za lepsze od prognoz. To stało się pretekstem do spekulacji na możliwej podwyżki stóp procentowych w USA. Najpewniej nie zostaną one jednak podniesione w czerwcu, a dopiero jesienią tego roku.