Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Poprawa nastrojów w końcówce sesji. Chiny niewątpliwym liderem

0
Podziel się:

W komentarzu Money.pl zobacz, jak wyglądał początek tygodnia na GPW.

 Przemysław Ławrowski , analityk Money.pl
 
Pasjonat rynków finansowych. Przedkłada długoterminową inwestycję ponad krótkoterminową spekulację. Zwolennik analizy fundamentalnej, jednakże nie gardzi informacjami płynącymi z analizy technicznej. Wyznaje teorię, że w podejmowaniu decyzji inwestycyjnych emocje są złym doradcą.
Przemysław Ławrowski , analityk Money.pl Pasjonat rynków finansowych. Przedkłada długoterminową inwestycję ponad krótkoterminową spekulację. Zwolennik analizy fundamentalnej, jednakże nie gardzi informacjami płynącymi z analizy technicznej. Wyznaje teorię, że w podejmowaniu decyzji inwestycyjnych emocje są złym doradcą.

Nastroje w końcówce handlu poprawił nieco start sesji na Wall Street. Na plus nie udało się jednak wyjść warszawskiej giełdzie i tym samym główne indeksy oddały nieco ostatnich wzrostów. Odwrotne nastroje widoczne były dziś na chińskim rynku akcji.

Po niespełna 2 godzinach handlu, główne indeksy z Wall Street zyskują około 0,2 procent. Wyjątkiem jest Nasdaq, który idzie w górę o niecałe 0,5 procent.

Ostatecznie na plusie handel zakończyła giełda hiszpańska, francuska oraz włoska. Ta ostatnia zyskała dzięki minimalnie lepszym danym o produkcji przemysłowej. W lutym wzrosła ona o 0,6 procent miesiąc do miesiąca.

Notowania europejskich indeksów podczas poniedziałkowej sesji

Na minusie handel zakończyła m.in. polska giełda. GPW oddaje zatem cześć wzrostów, które obserwujemy od połowy marca. Skala spadków nie była jednak duża. Najlepiej podczas sesji poradziły sobie akcje Eurocash oraz PGNiG. Wśród średnich spółek przodował CD Projekt oraz Getin Holding.

Pojawiła się dziś również informacja dotycząca spółki Getin Noble Bank, należącej do miliardera Leszka Czarneckiego. Złożono bowiem do Komisji Nadzoru Finansowego wniosek o wyrażenie zgody na zmianę statutu BPI Banku Polskich Inwestycji i utworzenie na jego podstawie banku hipotecznego.

Zobacz, jak wyglądała poniedziałkowa sesja na GPW

Uwagę zwróciły również doniesienia niemieckiego Bilda o plotkach na temat przedterminowych wyborów w Grecji. Taki rozwój wydarzeń może mieć miejsce ze względu na konieczność osiągnięcia porozumienia z zagranicznymi pożyczkodawcami. Jeżeli rząd w Atenach się ugnie, to złamie obietnice wyborcze.

Dochodzą również do tego ostatnie doniesienia w kwestii przygotowań na wyjście Grecji ze strefy euro oraz jej upadłości. Grecki rząd został zobowiązany do przedstawienia nowego programu reform, który musi zostać uzgodniony z wszystkimi wierzycielami ze strefy euro. Bez tego kolejna transza pomocy o wartości 7,2 mld euro, potrzebna do spłaty zobowiązań w maju i czerwcu, nie zostanie odblokowana. Ateny mają na to czas do 17 kwietnia.

W dokumencie czytamy również, że dzięki reformom poczynionym przez ostatnie trzy lata oraz środkom przekazanym przez Europejski Bank Centralny, strefa euro ma szansę przetrwać zawirowania związane z Grecją.

Rekordy w Azji

Od mocnego akcentu rozpoczęli tydzień inwestorzy z Chin. Indeks giełdy w Szanghaju zyskał na wartości ponad 2 procent. Tylko w kwietniu Shanghai Composite poszedł w górę o 10 procent bijąc tym samym 7-letnie rekordy. Od początku roku wzrost wynosi 27 procent. Mocne wzrosty to efekt podobnych czynników, których doświadczamy obecnie w Europie. Inwestorzy oczekują bowiem działań stymulujących gospodarkę. Na potrzebę takich ruchów wskazują ostatnie słabe dane z chińskiej gospodarki. Opublikowane dziś saldo importu i eksportu spadło do 3,1 miliarda dolarów z 60 miliardów miesiąc wcześniej. Import spadł rok do roku o ponad 12 procent, a eksport o 15 procent.

Dobre nastroje panowały również na giełdzie w Japonii. Indeks Nikkei225 od początku roku zyskał 14 procent i znajduje się blisko ważnego poziomu 20 tysięcy punktów.

Traci nie tylko GPW. Pesymistyczna prognoza dla miedzi

Przemysław Ławrowski, godz. 15:40

Informacji z europejskiego rynku jest dziś niewiele. Popołudniu napłynęły do nas dane dotyczące miedzi, a także sytuacji na polskim rynku funduszy inwestycyjnych. Tymczasem WIG20 oddala się od, atakowanego wcześniej, poziomu 2450 punktów.

Mała ilość danych makroekonomicznych sprawiła, że europejski rynek akcji ma dziś problem z obraniem konkretnego kierunku. Parkiet francuski włoski oraz hiszpański rosną. Mocniejszy, bo ponad 3-procentowy, wzrost notuje węgierski BUX. Straty widać dziś na polskiej giełdzie, a także w Niemczech oraz Wielkiej Brytanii.

Notowania europejskich indeksów podczas dzisiejszej sesji

Większych zmian nie notuje rynek miedzi. Pojawiła się natomiast informacja z Bank of America Merril Lynch, który szacuje, że w 2016 roku cena tego surowca spadnie poniżej poziomu 5000 USD za tonę.

Pozytywna informacja pojawiła się z rynku funduszy inwestycyjnych w Polsce. Okazało się bowiem, że w wartość aktywów zgromadzonych w tych instytucjach wzrosła w marcu o 15 procent rok do roku.

W Stanach Zjednoczonych sesja rozpoczęła się od minimalnych wzrostów. Danych z USA nie napłynie dziś wiele. O 20-tej naszego czas poznamy informacje na temat budżetu federalnego.

Sensacyjne doniesienia z Niemiec. Co na to rynki?

Damian Słomski, godz. 13:30

Na półmetku handlu na GPW wciąż panuje spokój. Indeksy są minimalnie pod kreską. Większej nerwowości na rynku nie wywołały doniesienia z Niemiec o możliwości rozpisania przedterminowych wyborów w Grecji.

Niemiecki Bild powołuje się na źródła z samej Syrizy, która ma rozważać taki scenariusz. Z jednej strony dałoby to szansę na dojście do władzy ludzi, którzy przychylniej patrzą na współpracę z UE. Z drugiej, na marne poszłyby przeprowadzane przez kilkanaście tygodni żmudne negocjacje.

Tych plotek na poważnie nie biorą inwestorzy giełdowi. Handel akcjami przebiega w lekko sennej atmosferze. Notowania głównych indeksów nie wiele różnią się od tego co obserwowaliśmy na zamknięciu piątkowej sesji. Jedynie rosyjska i węgierska giełda wyróżnia się na plus.

Przebieg dzisiejszej sesji na rynkach akcji W Europie

Na tle najważniejszych rynków całkiem udanie przebiega sesja we Włoszech. Minimalnie lepsze od oczekiwań dane napłynęły z tamtego sektora przemysłowego. Produkcja w lutym wzrosła miesiąc do miesiąca o 0,6 procent wobec prognozowanych 0,5 procent i spadku dynamiki w styczniu o 0,7 procent.

Słabiej wypada GPW, choć spadki rzędu 0,3 procent nie powinny dziwić. Kupującym należy się odpoczynek po 5 wzrostowych sesjach na WIG20 z rzędu. Wśród blue chipów przez ostatnie godziny zwiększyła się liczba spółek tracących na wartości. Pod kreską jest już ponad połowa z nich. Najmocniejszą przecenę notują BZ WBK i Enea, po blisko 2 procent. Do przewodzącego w stawce Eurocashu dołączyły papiery PGNiG. W obu przypadkach mamy do czynienia ze wzrostami rzędu 1,5 procent.

#

Ostrożny początek handlu na GPW. Jeden lider w WIG20

Damian Słomski, godz. 9:51

Od niewielkiej korekty rozpoczął się handel na europejskich parkietach giełdowych. Wśród krajowych blue chipów wyróżnia się na razie tylko Eurocash.

Po niecałej godzinie handlu na GPW główne indeksy oscylują w okolicach zamknięć z piątku. Lekko pod kreską jest WIG20, który pozostaje na czteromiesięcznych szczytach.

Poza akcjami Eurocashu zmienność jest raczej nie wielka. Spółka zajmująca się hurtem spożywczym zyskuje na wartości już trzecią sesję z rzędu. Tym razem dokłada blisko 2 procent. Liderami spadków są banki. Ponad 0,5 procent tracą BZ WBK i mBank.

Dzisiejsze notowania indeksu WIG20

Sytuacja na warszawskim parkiecie wpisuje się w to co obserwujemy również na pozostałych kluczowych rynkach akcji w Europie. Warto zwrócić uwagę na słabość spółek surowcowych. Całkiem dobrze radzą sobie banki.

Większych ruchów może nie być w przeciągu całego dnia. Mało zachęcająco wygląda kalendarz makro. Jedynie ciekawostkowo należy potraktować produkcję przemysłową we Włoszech. Dopiero o 20:00 napłyną informacje dotyczące budżetu federalnego.

Więcej działo się na rynkach giełdowych w Azji. Indeks giełdy w Szanghaju zyskał na wartości ponad 2 procent. Inwestorzy oczekują większej ingerencji władz w stymulowanie chińskiej gospodarki. Wszystko przez najnowsze fatalne dane. W marcu bardzo mocno spadło saldo eksport-import do 3,1 miliarda dolarów z 60 miliardów miesiąc wcześniej.

#

GPW: Niewiele brakuje, żeby pobić 7-letni rekord

Damian Słomski, 12. kwietnia, godz. 21:30

Nadchodzi czas banków centralnych. Decyzje w sprawie stóp procentowych podejmie Europejski Bank Centralny i Rada Polityki Pieniężnej. Mimo rekordowej deflacji, dalszych obniżek nie należy się spodziewać. Najgłębszy spadek cen mamy już raczej za sobą, co powinien potwierdzić GUS w środowym odczycie. Jeśli nie wydarzy się nic nadzwyczajnego, inwestorzy giełdowi powinni pozostać w dobrych nastrojach.

Poświąteczny tydzień na rynkach finansowych był spokojny. Brak większych niespodzianek i przełomowych publikacji dał swobodę inwestorom. Skorzystali z tego głównie kupujący akcje. WIG20 przekraczając poziom 2450 punktów wyznaczył nowe tegoroczne maksima. Z kolei indeks WIG, grupujący większość spółek notowanych na warszawskim parkiecie, znalazł się najwyżej od ponad pół roku. Od pobicia 7-letniego rekordu dzieli go zaledwie 1,2 proc.

Notowania indeksu WIG na przestrzeni ostatnich 10 lat

Jeszcze lepsze nastroje panują na pozostałych rynkach akcji w Europie. Niemiecki DAX zyskał w piątek 1,7 proc. W trakcie sesji wynik był jeszcze lepszy - kurs pierwszy raz w historii przekroczył 12.390 punktów. W skali tygodnia na największych giełdach regionu wzrosty wyniosły od 0,6 proc. w Grecji do 7,2 proc. w Rosji.

Giełdowi gracze podejmują większe ryzyko oczekując dalszego wsparcia ze strony banków centralnych. Oddala się perspektywa podwyżek stóp procentowych w USA, a niska inflacja w Japonii może zachęcić tamtejsze władze do rozszerzenia spektrum działania. W Europie kolejne miliardy pompuje EBC w ramach programu QE. Czego chcieć więcej? Już nie wiele możliwości pozostało bankierom centralnym dla pobudzenia gospodarki, która w strefie euro rośnie w tempie zaledwie 1 proc. rok do roku (dane za czwarty kwartał 2014).

Referencyjna stopa procentowa dla euro jest już na zerowym poziomie i nie zmieni się to podczas środowego posiedzenia EBC. Więcej możliwości mają teoretycznie członkowie Rady Polityki Pieniężnej, która tego samego dnia zakończy comiesięczne spotkanie. W Polsce stawka bazowa jest na poziomie 1,5 proc. Mimo rekordowej deflacji (1,6 proc. w lutym) pola dla dalszych cięć nie ma, co zapowiadał wyraźnie Marek Belka. Ciekawe jednak jak szef NBP skomentuje obecną kondycję gospodarki podczas konferencji prasowej po posiedzeniu. Powinien już dysponować najnowszymi danymi GUS na temat cen w Polsce. Odczyt zaplanowany jest na środę na godzinę14:00. Średnia prognoz analityków wskazuje na wolniejszy spadek cen - mowa o wskaźniku deflacji na poziomie 1,3 proc.

Wskaźnik inflacji na przestrzeni ostatnich 10 lat

To nie jedyne zaplanowane na najbliższe dni odczyty makro dla naszej gospodarki. W poniedziałek poznamy bilans płatniczy, a w piątek przeciętne zatrudnienie i wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw. Wśród publikacji zagranicznych ciekawie zapowiadają się: produkcja przemysłowa w strefie euro i seria odczytów inflacji dla kluczowych gospodarek Europy, a także USA.

Amerykanie nie będą mogli narzekać na brak danych, bo oprócz informacji na temat cen, czekają ich raporty z m.in. rynku nieruchomości. W kalendarzu jest też publikowany osiem razy do roku raport dotyczący bieżącej sytuacji gospodarczej oraz prognoz odnośnie najbliższych decyzji Fed, czyli tzw. Beżowa Księga.

Giełdowi gracze z Wall Street będą za pewne z uwagą śledzić publikacje wyników kwartalnych. Sezon pod względem zysków udanie rozpoczęła już Alcoa. Kolejni giganci, którzy odkryją karty to m.in. Johnson&Johnson, JP Morgan, Wells Fargo, Bank of America, Goldman Sachs i General Electric. Według prognoz ekonomistów ten sezon wyników przyniesie raczej rozczarowanie. Spółki notowane w indeksie S&P500 mogły zarobić o ponad 4 proc. mniej niż przed rokiem. Głównym winowajcą miał być mocny dolar, który uderzył w eksporterów.

Obawy dotyczą m.in. sektora paliwowego. Pierwszy kwartał 2015 roku nie przyniósł odbicia na ropie. Surowiec ten w weekend znalazł się w centrum uwagi za sprawą ataku dżihadystów na największą rafinerię w Iraku. Dziennie produkuje około 300 tysięcy baryłek paliwa. Choć sytuacja jest już ponoć opanowana, strach przed kolejnymi podobnymi wydarzeniami może być widoczny w notowaniach ropy. Obecnie jedna baryłka na giełdzie w Londynie kosztuje niecałe 58 dolarów.

Porównaj na wykresach spółki i indeksy

giełda
komenatrze giełdowe
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)