Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Jacek Frączyk
Jacek Frączyk
|

Wyprzedaż w Europie. Poza GPW

6
Podziel się:

Indeks WIG20 skończył sesję w czwartek na poziomie nieznacznie lepszym niż dzień wcześniej. Tymczasem w Europie przystąpiono do wyprzedaży.

Wyprzedaż w Europie. Poza GPW
(Tomasz Brankiewicz/Money.pl)

Indeks WIG20 skończył sesję w czwartek na poziomie nieznacznie lepszym niż dzień wcześniej. Tymczasem w Europie przystąpiono do wyprzedaży.

Ekonomiści zaczynają zwiastować koniec ery taniego pieniądza. Na rynku wskazuje na to m.in. umocnienie euro i poprawa rentowności obligacji. Wypowiedzi w tym tygodniu szefów banków centralnych, którzy dodrukiem i często ujemnymi stopami procentowymi wspomagali swoje gospodarki, zaczynają wskazywać na coraz większą chęć powrotu do normalności.

Najmocniej zaznaczał to Bank Anglii, ale we wtorkowym przemówieniu szefa EBC też znaleziono przesłanki, sugerujące, że przynajmniej redukcja dodruku już jest rozważana.

Dla rynku akcji, napompowanego już pustymi pieniędzmi, to nie jest informacja dobra. Perspektywa podwyższania stóp stała się w czwartek bardziej prawdopodobna, bo dane o inflacji CPI w Niemczech okazały się wyższe o 0,2 pkt. proc. od oczekiwań. Ceny wzrosły w czerwcu o 1,6 proc. rok do roku.

Wczorajszy odczyt we Włoszech i poranny w czwartek z Hiszpanii mogły nieco uśpić czujność, bo inflacja okazywała się tam niższa od prognoz.

Takie wnioski doprowadziły do wyprzedaży akcji w Europie. Niemiecki DAX traci 1,9 proc., brytyjski FTSE100 0,5 proc., francuski CAC40 2,0 proc. a włoski FTSE MIB 1,7 proc. Spadają akcje spółek najbardziej wrażliwych na podwyżkę stóp procentowych, czyli z sektora dóbr osobistych, zdrowia i żywnościowego. Wśród największych 50 spółek strefy euro najwięcej traci producent mikrochipów, holenderski ASML (-3,9 proc.). Ponad 3-procentowe spadki zaliczyły też akcje francuskich Louis Vuitton i L'Oreal.

Mocnymi spadkami zaczęły też dzień indeksy na Wall Street. Najmocniej dostało się branży technologicznej - Nasdaq traci 1,7 proc. po pierwszej godzinie sesji. Względnie niskie straty na Dow Jones Industrial zapewniają wzrosty kursów banków JP Morgan i Goldman Sachs.

Na tym tle warszawska giełda prezentuje się okazale. Wzrost WIG20 o 0,1 proc. to zasługa PKN Orlen (+2,9 proc.) i KGHM (+2,0 proc.). Ten ostatni reaguje dobrze na kurs miedzi, który rośnie w czwartek o prawie 1 proc. Z tego też powodu główny indeks giełdy londyńskiej FTSE100 spada mniej niż reszta Europy - to zasługa wielkiej czwórki firm, działających w branży miedzi.

Pozytywnie dzień zakończyły też akcje JSW (+1,5 proc.), która zawarła porozumienie ze związkami. Pracownicy dostaną jednorazową wypłatę 4,3 tys. zł a nie podwyżkę, co uspokoiło giełdę.

Z drugiej strony rynku były akcje Cyfrowego Polsatu (-3,4 proc.) i PGE (-3,2 proc.) oraz BZ WBK (-3,0 proc.).

Notowania w Europie w czwartek

_ _Aktualizacja: 11:56 Surowce pomagają indeksom. KGHM liderem sesji

Wzrost głównych indeksów akurat na giełdzie w Warszawie i Londynie wskazuje na źródło powodzenia indeksów. To surowce, a głównie dobre notowaniami miedzi decydują o poprawie kursów kilku kluczowych spółek na tych giełdach.

Ceny miedzi na giełdzie w Londynie poszły w górę w czwartek o prawie 1 proc. Poziom 5940 dol. za tonę to trzymiesięczne maksima. Zapasy na LME spadły do 250 tys. ton, czyli o 100 tys. ton od początku maja i na takie sygnały rynek nie mógł nie zareagować.

To przełożyło się natomiast na kurs KGHM (+2,3 proc.) i gigantów branży notowanych w Londynie. Anglo American, Rio Tinto i Antofagasta zyskują po ponad 2 proc. Ten pierwszy w ciągu tygodnia nadrobił połowę strat od początku roku, rosnąc o 8 proc.

KGHM jest przez to największą siłą pociągową WIG20 (+0,1 proc.) i razem z PKN Orlen (+1,0 proc.) decydują w ogóle o tym, że kwadrans przed 12:00 wartość indeksu jest powyżej wczorajszego zamknięcia.

Kwotowania indeksu WIG20 w czwartek

Trzeba jeszcze wspomnieć o wzroście kursu akcji JSW (+1,3 proc.). Spółka podała informację, że wypłaci pracownikom jednorazową nagrodę 4,3 tys. zł. W sytuacji, gdy wiadomo było, że związki będą chciały wyszarpać jakieś pieniądze, fakt, że wypłata jest jednorazowa a nie będzie podwyżki pensji to pewna ulga dla spółki.

Notowania na największych giełdach w Europie odreagowują środowe wzrosty. Te wynikały z zamieszania wokół wtorkowej wypowiedzi Mario Draghiego, prezesa EBC. Uznano ją za bardziej "jastrzębią" trochę na wyrost. Dodatkowo dane o inflacji w Unii - wczorajsze z Włoch i dzisiejsze z Hiszpanii wskazują, że ceny rosną coraz wolniej. Szansa na cięcie dodruku euro więc maleje.

Niemiecki DAX traci nieznacznie (-0,2 proc.), trochę mocniej francuski CAC40 (-0,6 proc.) i włoski FTSE MIB (-0,4 proc.). Zyskuje głównie branża bankowa. Tracą koncerny paliwowe, choć ropa Brent doszła w czwartek do poziomu 48 dol. za baryłkę.

_ _Aktualizacja: 8:41 Rynek uzależniony od Draghiego. Azja w górę

Sesja giełdowa w środę w Europie przebiegała pod dyktando sprzedających. Otwarcie Wall Street pokazało jednak, że nie jesteśmy skazani na spadki. Choć większość analityków zauważa już, że rynek, szczególnie w USA jest przegrzany, to chwilowo nie ma dobrej alternatywy.

Czwartek na rynkach w Azji zaczął się wzrostami. Główne indeksy w Japonii i Chinach zyskały po równo 0,4 proc., tj. zarówno Nikkei225, jak i Shanghai Composite. To pokłosie środowych wzrostów w USA.

Notowania w Azji w czwartek

Obecnie kluczową sprawą dla rynków akcji jest m.in. to, co zdecyduje Mario Draghi. Dzięki pompowaniu gigantycznych kwot pustego pieniądza na rynek przez EBC do spółki z BoJ i BoE zaniżane są rentowności obligacji a zarazem zasilane notowania akcji. Słowa prezesa Draghiego z przemówienia we wtorek zinterpretowano jako pierwsze sygnały osłabienia ,,gołębiego" stanowiska, co zresztą przedstawiciele EBC potem próbowali odkręcać.

Drugim powodem wzrostów są oczekiwania na obniżki podatków przez Trumpa, choć nie należy się tu spodziewać szybkich kroków. Z powodu kłopotów z przegłosowaniem w Senacie ustaw zdrowotnych inwestorzy odwrócili się nawet we wtorek od amerykańskich akcji. Nadrabiali to zresztą w środę, przeszacowując z powrotem znaczenie decyzji Senatu.

W środę na Wall Street pozytywnie działały bardzo dobre wyniki stress testów banków, które po raz pierwszy w historii zdały wszystkie. Dzięki temu będą mogły wypłacać większe dywidendy.

Tak czy inaczej sytuacja wygląda na napiętą a wyceny w USA są już bardzo wysokie. Każdy przejaw osłabienia pozycji Trumpa, lub redukowania produkcji pustych euro przez EBC będzie spotykał się ze spadkami indeksów.

Z tego punktu widzenia istotne będą m.in. dane o inflacji w Unii Europejskiej. Im wyższe wzrosty cen, tym większe szanse, że Draghi nie będzie miał innego wyjścia tylko kończyć dodruk.

W czwartek dane o zmianach cen konsumpcyjnych w czerwcu w tzw. szybkim wskaźniku inflacji przedstawią Niemcy o 14:00 i Hiszpania o 9:00. Prognozy mówią o spadku inflacji w Niemczecj do 1,4 proc. rok do roku z 1,5 proc. miesiąc wcześniej. Spadały ceny paliw i to główny powód zmniejszenia oczekiwań. W Hiszpanii CPI ma według prognoz zejść do poziomu 1,6 proc. w czerwcu z 1,9 proc. w maju.

O 14:30 podany zostanie trzeci, ostateczny już odczyt PKO w USA. Poprzedni odczyt poprawił wskazania wzrostu gospodarki za pierwszy kwartał do 1,2 proc. rok do roku w ujęciu anualizowanym z 0,9 proc. w odczycie pierwszym.

Z danych, które już się ukazały najważniejsza w czwartek była sprzedaż detaliczna w Japonii - gorsza od oczekiwań 2 proc. wzrostu rdr w maju (prognozowano 2,6 proc.) oraz klimat konsumpcyjny GfK w Niemczech, który okazał się najlepszy od listopada 2001 roku i nieco lepszy od prognoz (10,6 pkt. wobec prognoz na poziomie 10,4 pkt.).

Z głównych wydarzeń w spółkach mamy dzisiaj walne zgromadzenie PZU, podczas którego podzielony zostanie zysk za 2016 r. oraz zmieniane mają być zasady wynagradzania zarządu.

Poza tym swoje sprawozdanie za rok obrotowy 2016/2017 opublikuje Komputronik, którego najwięksi akcjonariusze próbują właśnie notowania wyprowadzić notowania z giełdy i wszystko zależy od wyniku wezwania, tj. czy przekroczą próg 90 proc., uprawniający ich do przymusowego skupu akcji. Dobre wyniki finansowe mogą zniechęcić do odpowiadania na wezwanie.

W czwartek jest ostatnia szansa, by kupić z prawem do dywidendy za 2016 r. akcje: Banku Handlowego (4,53 zł na akcję), CNT (30 gr na akcję), Internity (7 gr na akcję), Oponeo.pl (20 gr na akcję), PGODLEW (37 gr na akcję) i Wodkanu (17 gr na akcję).

Dywidendę przelewają dziś do akcjonariuszy: Eurotax (62 gr na akcję), Lena (30 gr na akcję) oraz Vindexus (20 gr na akcję).

giełda
komenatrze giełdowe
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(6)
Bunio
7 lat temu
Szanowna Redakcjo Money, a może by tak poprawić błędy/zaktualizować wykresy bieżących wartości indeksów publikowanych na stronach portalu??? Aktualnie mamy: DJ z 16 maja br., Hiszpania z 16 maja br., Indie z 16 maja br., Indonezja z 22 czerwca br., SRI LANKA z 27 CZERWCA, NIE WIADOMO KTÓREGO ROKU!!! Izrael z 22 czerwca br. Obciach, jak na ekonomiczny portal nr 1 w Polsce!
cenzor
7 lat temu
Szkoda pisać!!!
koniec czerwc...
7 lat temu
Ostatni tydzień czerwca to ostra walka Biedronki i Lidla na cukier. Niemiecka sieć proponuje w środę 28 czerwca 1 kg o 33 proc. taniej niż zwykle. Zamiast 2,99 zł klienci zapłacą więc 1,99 zł. Promocja obowiązuje wyłącznie przy zakupie trzech opakowań na jednego klienta. Każde kolejne jest już w normalnej cenie. Biedronka nie mogła pozostać dłużna. W poniedziałek poinformowała posiadaczy karty "Moja Biedronka" o własnej promocji. Ta rozpoczęła się już w poniedziałek. 1 kg cukru kosztował 1,95 zł przy zakupach za kwotę 49,49 zł. We wtorek cena cukru spadła do 1,45 zł, ale trzeba było wydać już przynajmniej 99,99 zł. Moment kulminacyjny to środa - czyli dzień promocji Lidla - kiedy cukier można otrzymać nawet za darmo. 1 kg produktu dodawany jest do zakupu kawy rozpuszczalnej za minimum 19,99 zł.
Tomek
7 lat temu
Czy warto kupić teraz zloto?
xxxyyyzzz
7 lat temu
[QUOTE] rynek jest przegrzany!! [/QUOTE] Ostra cenzura na forum, tną komentarze !!!!