Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Tomasz Sąsiada
|

Były wiceszef KGHM dawał łapówki za wpisy do indeksu? Nowe fakty w sprawie zatrzymania

4
Podziel się:

Były wiceprezes KGHM Jacek K. miał zlecić dwóm naukowcom z AGH w Krakowie przygotowanie opracowań dla miedziowej spółki za ponad 1,4 mln zł. Zdaniem prokuratury była to forma łapówki za bezprawne pośrednictwo w załatwieniu wpisów do indeksu podczas studiów doktoranckich Jacka K.

Były wiceszef KGHM dawał łapówki za wpisy do indeksu? Nowe fakty w sprawie zatrzymania
(REPORTER)

- podała w poniedziałek Prokuratura Krajowa.

W środę na polecenie prowadzącej śledztwo Prokuratury Regionalnej we Wrocławiu, ABW zatrzymała trzy osoby - byłego wiceprezesa KGHM Jacka K., prodziekana Wydziału Zarządzania Akademii Górniczo - Hutniczej w Krakowie Marka D. oraz profesora w Wydziale Zarządzania AGH - Wiesława W.

Prokuratura postawiła im zarzuty o charakterze korupcyjnym. Zdaniem śledczych Jacek K. miał skorumpować naukowców z AGH w zamian za poświadczenie nieprawdy przy wpisie zaliczeń do swego indeksu podczas studiów doktoranckich prowadzonych na krakowskiej uczelni. Zdaniem prokuratury formą łapówki dla naukowców było zlecenie im przygotowania opracowań naukowych na rzecz KGHM za kwotę ponad 1,4 mln zł. Zarzuty dotyczą okresu od czerwca 2015 r. do stycznia 2016 r.

Ponadto prokuratura zarzuciła byłemu wiceprezesowi KGHM, że pełniąc tę funkcję ujawnił Arturowi K. informacje poufne. "Dotyczyły one podjęcia przez zarząd KGHM uchwały o rozpoczęciu procedury mającej na celu doprowadzenie do zniesienia dematerializacji akcji Bipromet S.A. i wycofanie tej spółki z obrotu publicznego. Dotyczyły one także złożenia wniosku do rady nadzorczej spółki KGHM o wyrażenie zgody na zakup akcji spółki Bipromet S.A. Do ujawnienia tajemnicy doszło w trakcie rozmowy w dniu 19 grudnia 2014 r" - podano w komunikacie.

Zdaniem śledczych K. miał również dwukrotnie nakłonić policjanta Bogusława T. do przekroczenia uprawnień i ujawnienia mu informacji objętych tajemnicą służbową. W zamian konkubina policjanta miała zostać zatrudniona w Centrum Badań Jakości sp. z o.o. w Lubinie. Tu zarzuty dotyczą okresu od stycznia do maja 2015 r.

Zobacz także: Zobacz też, czym chwalą się posłowie w oświadczeniach majątkowych.

Śledztwo, w ramach którego K. postawiono zarzuty, zostało wszczęte 21 października 2015 r. postanowieniem prokuratora apelacyjnego we Wrocławiu. Zawiadomienie w tej sprawie złożyła wrocławska delegatura ABW. W czasie tego śledztwa w grudniu 2016 r. przedstawiono zarzuty czterem innym osobom.

Zarzuty dotyczyły niekorzystnego rozporządzenia mieniem KGHM znacznej wartości. Miało do tego dojść na skutek wprowadzenia w błąd odnośnie parametrów instalacji do pirometalurgicznej eliminacji węgla z koncentratu miedzi. KGHM miał z tego powodu szkodę nie mniejszą niż 33 mln zł.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(4)
prof. dr hab....
7 lat temu
Takich mamy psorów, jak psów przy pustej misce. Wreszcie prokuratura zrobiła jak należy - do pierdla i zaczną mówić.
Bohdan
7 lat temu
Od czasu kiedy skończyłem AGH / połowa lat 70 - tych / tajemnicą poliszynela było że miedź i polski węgiel płaciły pracownikom naukowym za " prowadzenie głąba" na studiach magisterskich i doktoranckich. To była i jak się wydaje jest codzienna praktyka. Pamiętam jak kończył studia niejaki Motyka - minister Górnictwa w latach 70 - tych, jaka była feta i jakie karawany przedstawicieli nadciągnęły do Krakowa ze Śląska. To wszystko to jedna katastrofa i stąd ten kraj jest taki biedny.
sami
7 lat temu
Śmieszne to skracanie nazwiska do jednej litery celem ochrony danych (prezesów). Każdy w 10 sec jest w stanie sprawdzić kto był wice KGHM-u.
czyż nie pięk...
7 lat temu
Kiedyś stratę ponieśli by wszyscy obywatele, teraz tylko KGHM.