Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Agata Kalińska
Agata Kalińska
|

To oficjalne: Intercity nie kupi więcej Dartów. Niepewna przyszłość "polskiego Pendolino"

133
Podziel się:

Rezygnacja PKP Intercity z kupna dziesięciu dodatkowych Dartów od bydgoskiej Pesy to problem nie tylko dla producenta. Odbije się także na kilkuset polskich firmach współpracujących z Pesą przy projektowaniu i produkcji pociągu. Niepewna jest też przyszłość "polskiego Pendolino".

To oficjalne: Intercity nie kupi więcej Dartów. Niepewna przyszłość "polskiego Pendolino"
(Marek BAZAK/ EastNews)

W sobotę jako pierwsi poinformowaliśmy, że PKP Intercity nie wykorzysta opcji na zamówienie dodatkowych dziesięciu pociągów z bydgoskiej fabryki. Taką możliwość dała przewoźnikowi umowa z 2014 r. na 20 nowych Dartów. PKP Intercity miało zdecydować czy chce więcej pociągów w ciągu trzech lat. Termin mija 23 maja. Czyli właśnie dzisiaj.

PKP Intercity nie widzi przesłanek

Informację uzyskaliśmy z dwóch niezależnych źródeł. Teraz oficjalna informacja dotarła także do producenta. PKP Intercity informuje Pesę, że nie skorzysta z opcji na dodatkowe pojazdy. Powołuje się na Prawo zamówień publicznych i regulacje unijne. "Sam fakt przewidzenia możliwości zakupu dodatkowych składów od PESA nie oznacza automatycznie, że jest to prawnie dozwolone. Abstrahując od ekonomicznych przesłanek takiej decyzji, Prawo zamówień publicznych oraz prawo unijne wymagają w tym zakresie spełnienia określonych przesłanek. Te, w naszej ocenie, nie zostały zachowane" - pisze przewoźnik w korespondencji do Pesy.

Decyzja PKP Intercity jest dla producenta problemem. Dart do zupełnie nowa konstrukcja. Pociąg powstał w Polsce, od desek kreślarskich po końcowy montaż. Został zaprojektowany do ruchu dalekobieżnego, więc PKP Intercity - jako należący do państwa przewoźnik międzywojewódzki - był naturalnym klientem. W sytuacji, gdy spółka nie jest zainteresowana, to nie ma już w Polsce innego potencjalnego klienta na Darty.

Zobacz także: Zobacz też: Metro na świecie – tego mogłeś nie wiedzieć!

Pesa nie kryje rozczarowania. - Rezygnacja z opcji na dodatkowe Darty, to nie jest tylko problem naszej firmy. Ta decyzja dotyczy kilkuset polskich firm współpracujących z PESA przy jego projektowaniu i produkcji. Projekt PesaDART był i pozostaje jednym fundamentów innowacyjności, naszej i naszych poddostawców, a jego zatrzymanie ogranicza dalsze możliwości rozwojowe - pisze firma w przekazanym money.pl stanowisku.

- Decyzja PKP IC nie pozostanie zapewne bez wpływu na kondycję finansową i politykę zatrudnienia, a przypominamy, że mimo braku zamówień z rynku krajowego w roku 2016, inaczej niż konkurencja, nie zwalnialiśmy pracowników, czekając na zamówienie - dodaje.

Co dalej z "polskim Pendolino"

Pesa zapewnia, że ma co robić i dla kogo produkować. Realizuje zamówienia dla Przewozów Regionalnych i Kolei Śląskich, będzie dostarczać tramwaje dla Bydgoszczy i Łodzi, trwa produkcja i homologacja pojazdów dla Deutsche Bahn.

Jednak nie wiadomo, jaka przyszłość czeka teraz Darty. Producent nigdy nie ukrywał, że ma wobec tej rodziny pojazdów ambitne plany. Kolejne modele miały rozwijać prędkość 200 km/godz., a nawet przekraczać 250 km/godz. Takiego taboru w Polsce nie produkuje jeszcze nikt. Rekord prędkości pociągu polskiej produkcjito 226 km/godz. i należy do Newagu.

Prezes Pesy Tomasz Zaboklicki mówił miesiąc temu w Sejmie, że całemu projektowi grozi teraz zatrzymanie. Rzeczywiście, producent nie ma jak rozwijać technicznie pociągów, jeśli nie ma dla kogo ich produkować. Jeśli nie krajowi przewoźnicy, to może zagraniczni? Tu przyszłość rysuje się bardzo mgliście. Na razie Pesa nie eksportuje pojazdów elektrycznych. Te, które wysyła do Niemiec czy Włoch są spalinowe. Sprzedawanie za granicę pociągów elektrycznych to na razie pieśń przyszłości.

Pesa należy do największych polskich firm. Zatrudnia 3,5 tysiąca osób w Bydgoszczy i około 900 w Mińsku Mazowieckim. Z producentem współpracuje 1800 poddostawców, u których z kolei pracuje około 90 tysięcy osób. Tylko przy produkcji Dartów pracowało kilkuset poddostawców.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(133)
Antypesiorz
7 lat temu
Pracuję na kolei, serwisuje pociągi polskie jak Pesa i Newag oraz zagraniczne ( Stadler ). Nie ma porównania między polskim dziadostwem, a zagranicznymi pociągami. Dart polskim pendolino ??? Do pendolino to nie ma co tego porównywać.
JD
7 lat temu
Oczywiście nie kupi bo ludzie PiS-u się obrazili! Czegoś nie dostali? Nie ma problemu polskie pociągi i tak się dobrze sprzedają zagranicę na przykład do Włoch! Ha! Ha! Ha!
fk
7 lat temu
Rozumiem patriotyzm gospodarczy, ale nie wiemy jak te DARTY zachowują się w eksploatacji. Największą wiedzę mają kolejarze i oni wiedzą najlepiej czy Dart powinien być dalej kupowany. Jeżeli Polski Pociąg będzie się psuł 3x w roku a zagraniczny ani razu to jako właściciel taboru, zawsze wybiorę te mniej awaryjne.
frugo
7 lat temu
Jeden specjalist od 'wykańczania' (śmigłowcw) uciekl za ocean. Ciekawe kto tym razem...?
Anty pis
7 lat temu
Miało się za pisanie zmienić tylko " nasze " i co po wyborach już nie nasze nie pasi
...
Następna strona