Piątkowy, poranny handel na rynku PLN nie przynosi większych zmian na wycenie wobec większości dewiz. Umocnienie względem franka zostało wyhamowane.
Polska waluta kwotowana jest przez inwestorów następująco: 4,2242 PLN za euro, 3,8870 PLN wobec dolara amerykańskiego, 3,8589 PLN względem franka szwajcarskiego oraz 5,0104 PLN w relacji do funta szterlinga. Rentowności polskiego długu wynoszą 3,381 proc. w przypadku obligacji 10-letnich.
Ostatnie kilkanaście godzin handlu na rynku PLN nie przyniosło większych zmian. CHF/PLN skorygował jedynie spadki do najniższych poziomów od września 2015r. Lokalnie warto wspomnieć o kolejnej udanej sesji na rynku długu, gdzie rentowności papierów 10-letnich spadły do 3,38 proc. wobec 3,9 proc. w styczniu.
W szerszym ujęciu inwestorzy czekają na dzisiejszą decyzję agencji Moody's, która opublikowana zostanie najpewniej po sesji. Najprawdopodobniej instytucja nie dokona zmian zarówno w zakresie oceny (A2) jak i perspektywy (negatywna). Teoretycznie perspektywy wzrostu sprzyjałyby podwyżce perspektywy, jednak prawdopodobnie wyzwania fiskalne na rok 2018r. oraz trwające reformy spowodują, iż agencja wstrzyma się jeszcze z takim ruchem kilka miesięcy. W konsekwencji sama decyzja agencji Moody's (lub możliwy brak rewizji) nie powinny znacząco wpłynąć na wycenę PLN.
Same kwotowania złotego są obecnie głównie zależne od sytuacji na rynkach bazowych (stąd ostatnie ruchy na CHF/PLN wynikające ze wzrostów EUR/CHF). Inwestorzy spekulują odnośnie czerwcowej podwyżki stóp przez FED, co podbija wycenę USD i w konsekwencji stanowi czynnik podażowy dla walut EM.
W trakcie dzisiejszej sesji, poza decyzją Moody's, warto bliżej przyjrzeć się finalnemu odczytowi inflacji CPI za kwiecień. Wskazanie na poziomie 2 proc. będzie zgodne z wcześniejszą publikacją. Ponadto nad ranem będziemy świadkami odczytu PKB za I kw. dla gospodarki niemieckiej oraz popołudniu obserwować będziemy dane dot. inflacji CPI z USA.
Z rynkowego punktu widzenia sytuacja techniczna na parach związanych z PLN nie uległa większej zmianie. W dalszym ciągu znajdujemy się w trendach spadkowych, chociaż np. na EUR/PLN widoczne są sygnały potencjalnego ruchu konsolidacyjnego, który najpewniej docelowo przyniesie mocniejszy impuls korekcyjny.