Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Jacek Frączyk
|

Wall Street: Nasdaq z nowym rekordem. Świetne wyniki spółek technologicznych

2
Podziel się:

Czwartkowa sesja na Wall Street przyniosła minimalne zmiany głównych indeksów, ale Nasdaq w ciągu dnia zanotował historyczny rekord. Założenia reformy podatkowej Trumpa pozostawiły rynki w niepewności.

Wall Street: Nasdaq z nowym rekordem. Świetne wyniki spółek technologicznych
(AP/FOTOLINK)

Czwartkowa sesja na Wall Street przyniosła minimalne zmiany głównych indeksów, ale Nasdaq w ciągu dnia zanotował historyczny rekord. Założenia reformy podatkowej Trumpa pozostawiły rynki w niepewności.

Dow Jones Industrial na zamknięciu wzrósł o 0,03 proc. do 20.981,33 pkt. S&P 500 zwyżkował o 0,06 proc. i wyniósł 2.388,77 pkt. Nasdaq Composite wzrósł o 0,39 proc. do 6.048,94 pkt.

Notowania na Wall Street

Do liderów rynku należały firmy technologiczne, a do najsłabszych branż koncerny paliwowe, które traciły na wartości w ślad za spadającymi cenami ropy naftowej. Otwarcie pól naftowych w Libii po zakończeniu protestów i blokady zwiększy dostawy na rynek o 400 tys. baryłek dziennie.

Kontrakty na ropę naftową znalazły się na najniższym poziomie od 29 marca. Za baryłkę ropy płacono w czwartek 48,97 dol.

Wśród spółek z rynku Nasdaq najmocniej zyskiwały Comcast, PayPal i Amazon. Comcast, właściciel stacji imperium mediowego NBSUniversal, przedstawił lepsze od oczekiwań wyniki kwartalne. W efekcie akcje spółki w trakcie sesji drożały nawet o prawie 4 proc., by skończyć ją 2,1-procentowym wzrostem.

Kolejne duże amerykańskie spółki podały swoje wyniki kwartalne. Thomson Reuters informuje, że wyniki spółek z S&P500 za pierwszy kwartał po aktualizacji ostatnich raportów wzrosnąć mają o 12,4 proc. To rekord od 2011 roku. Po czwartkowej sesji dane podały: Alphabet (7,73 dol. na akcję wobec prognozowanych 7,38 dol.), Amazon (1,48 dol. na akcję, wobec prognoz 1,12 dol.), Intel (66 centów na akcję wobec prognoz 65 centów), Microsoft (73 centy na akcję wobec prognoz 70 centów) oraz Starbucks (45 centów na akcję zgodnie z prognozą).

Ford wypracował w pierwszym kwartale 39 centów zysku na akcję, 5 centów powyżej konsensusu i podtrzymał prognozę na 2017 r. Mimo to walory spółki taniały o 1,5 proc.

Comcast, operator telekomunikacyjny, zaraportował 53 centy zysku na akcję vs 44 centy oczekiwań. Akcje firmy drożały o 2,1 proc.

Bez zmian pozostawały notowania UPS. Operator pocztowy potwierdził prognozy na 2017 r., nieznacznie wyprzedzając szacunki zysku za pierwszy kwartał.

- Uwagę przyciąga głównie polityka, ale również wyniki spółek wpływają na rynek, a trzeba przyznać, że na razie wyniki są całkiem niezłe - powiedział JJ Kinahan, główny strateg z TD Ameritrade, cytowany przez PAP.

Reforma Trumpa z wątpliwościami

W środę wieczorem administracja Donalda Trumpa przedstawiła długo oczekiwane założenia planów reformy systemu podatkowego. Rynek ocenił je jako ogólnikowe, zwracając uwagę na brak rozwiązań finansujących reformę. Może to być przeszkodą dla poparcia reformy przez "jastrzębie" z Partii Republikańskiej.

Trump proponuje obniżenie podatków od przedsiębiorstw i małych firm do 15 proc. z 35 proc. Dla podatników indywidualnych przewiduje się wprowadzenie 3 progów podatkowych i cięcie najwyższej stawki (10 proc., 25 proc. i 35 proc. vs 39,6 proc.) z 7 progów obecnie. Jednocześnie nie wskazano progów dochodowych dla poszczególnych stawek - podaje PAP.

Trump chce podwoić kwotę wolną oraz zlikwidować wszystkie ulgi poza rodzinnymi, od odsetek od kredytów hipotecznych oraz na wydatki dobroczynne.

Ekipa Trumpa proponuje również jednorazowy podatek od repatriacji trzymanych za granicą przez amerykańskie przedsiębiorstwa zysków, bez wskazania konkretnej stawki. Steven Mnuchin, sekretarz skarbu oraz Gary Cohn, główny doradca gospodarczy Trumpa, którzy przedstawili w środę plan, powiedzieli, że ma być ona "bardzo konkurencyjna". W środę Bloomberg podał, opierając się na źródłach, że ma być to 10-proc.

Mnuchin poinformował także, że USA przejdzie na terytorialny system podatkowy. Choć nie ujawniono więcej szczegółów, taki system przewiduje co do zasady zwolnienie z opodatkowania przychodów uzyskiwanych poza granicami kraju.

Projekt reformy nie wskazuje na źródła finansowania proponowanych rozwiązań. Mnuchin i Cohn wskazali, że reforma będzie mieć charakter samofinansujący, co ma nastąpić dzięki przyspieszeniu wzrostu gospodarczego (do ok. 3 proc. rocznie), generującemu dodatkowe wpływy podatkowe oraz poprzez likwidację ulg i luk w systemie.

W takim kształcie propozycje Trumpa raczej nie będą neutralne dla budżetu, co może oznaczać wzrost wysokiego już deficytu budżetowego USA. Amerykańskie prawo przewiduje, że jeżeli dana ustawa nie znajduje dla siebie źródeł finansowania, może obowiązywać jedynie 10 lat.

Propozycje Trumpa nie są w pełni zgodne z planami Republikanów, którzy pod okiem spikera Izby Reprezentantów Paula Ryan pracują nad własnym projektem.

Zakłada on 3 progi podatkowe: 12, 25 i 33 proc. oraz obniżkę CIT do 25 proc. i podatku od małych firm do 25 proc.

Ryan od dłuższego czasu pracuje nad rozwiązaniami, które mają sfinansować reformę. Opierają się one na wprowadzeniu 20-proc. podatku granicznego na import (border adjustment tax, BAT). Propozycja BAT jest neutralna dla budżetu. Z tego tytułu w ciągu dekady ma wpłynąć do kasy państwa 1,1 bln USD, co z kolei finansować ma pozostałą część reformy.

W środę Ryan przyznał, że projekt BAT musi zostać zmodyfikowany, a projekt kongresmenów w 80 procentach pokrywa się z poglądami Białego Domu. Mnuchin z kolei powiedział, że dyskusje nad ostatecznym kształtem BAT będą kontynuowane, a w proponowanym przez Republikanów kształcie podatek ten nie zostanie nałożony.

Prezydent Donald Trump zapowiedział w środę w rozmowie telefonicznej z przywódcami Kanady i Meksyku, że "na obecnym etapie" USA nie wycofają się z Północnoamerykańskiego Układu o Wolnym Handlu (NAFTA), lecz będą dążyły do renegocjacji tego porozumienia.

Politico podał wcześniej, powołując się na przedstawicieli amerykańskiej administracji, że Trump rozważa podpisanie dekretu wycofującego USA z NAFTA, aby proces renegocjacji mógł się rozpocząć przed przypadającą w sobotę cezurą pierwszych 100 dni jego rządów. Źródła, na które powoływał się portal, zastrzegły, że jest to tylko jedna z branych pod uwagę możliwości oraz że w tej sprawie nadal trwają dyskusje.

W kampanii przed wyborami prezydenckimi w 2016 roku Trump wielokrotnie zapowiadał, że wycofa kraj z NAFTA, jeśli pozostałe kraje objęte tym porozumieniem nie zgodzą się na renegocjację jego zapisów. Sam układ określał jako "katastrofalny" i domagał się lepszych warunków dla USA.

Kongres USA zbliżył się do zawarcia ugody, która oddaliłaby groźbę wstrzymania w piątek o północy wypłat z budżetu na utrzymanie administracji federalnej, czyli tzw. zamknięcia urzędów państwowych (government shutdown), ale szczegóły proponowanych rozwiązań są cały czas niejasne.

Niektórzy kongresmeni patrzą na sytuację z optymizmem i uważają, że cały czas jest możliwe przygotowanie ustawy, która pozwoliłaby funkcjonować administracji do końca bieżącego roku finansowego, czyli do 30 września.

Według innych Kongres zaproponuje krótkotrwałe rozwiązanie obowiązujące tylko przez kolejny tydzień.

W poniedziałek Trump zrewidował swoje wymagania dotyczące ustawy o limicie zadłużenia, rezygnując z żądania uwzględnienia w niej finansowania muru na granicy z Meksykiem. Ustępstwo to znacznie ułatwiło negocjacje nad ustawą.

gospodarka
giełda
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(2)
Ciąg
7 lat temu
Bez obrazy , szewcy i krawcy "robią" (Tózk ich tam nazatrudniał, jak Michasia Bąka OLT od Amber Golmana. Młody Tóżki zmyłkowo zmienił nazwisko) w Locie za wysokieej klasy odpowienio płatnych mechaników samolotowych od silników, od skrzydeł od sterowania.
jmw
7 lat temu
Pieniądze, które Polska wydaje na zbrojenia to i tak za dużo biorąc pod uwagę jak marnotrawi je macierewicz!!! Mamy wiele innych ważnych potrzeb takich jak służba zdrowia, edukacja, kultura itp.