Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Agata Kołodziej
Agata Kołodziej
|

Mogą pobić farmy wiatrowe. Znaleźli sposób na pozyskiwanie energii z fal morskich

103
Podziel się:

W przeciwieństwie do wiatraków stawianych na morzu nie potrzebują sztywnego połączenia z lądem, a na dodatek nie zniszczy ich żaden sztorm. A po trzecie pływaki można łączyć i przepinać jak klocki Lego, budując nieograniczone systemy zasilające miasta, czy fabryki. To właśnie Wave-Eco - technologia, nad którą pracuje Centrum Innowacji Akademii Morskiej w Szczecinie.

Konrad Frątczak
Konrad Frątczak (Agata Kołodziej)

W przeciwieństwie do wiatraków stawianych na morzu, nie potrzebują sztywnego połączenia z lądem, a na dodatek nie zniszczy ich żaden sztorm. Po trzecie pływaki można łączyć i przepinać jak klocki Lego, budując nieograniczone systemy zasilające miasta czy fabryki. To właśnie Wave-Eco - technologia, nad którą pracuje Centrum Innowacji Akademii Morskiej w Szczecinie.

Zaczęło się od tego, że mniej więcej rok temu nad Bałtyk przyjechał przedsiębiorca dokładnie z drugiego końca Polski, z południa. To Maciej Stamirski. Zanim trafił na Akademię Morską w Szczecinie, przez pół roku w całej Polsce szukał ludzi, którzy w ogóle odpowiedzieliby mu na pytanie, czy jego pomysł zadziała?

- W końcu trafił do nas. My jako naukowcy oszacowaliśmy, czy ten pomysł ma sens, dobraliśmy zespół ekspertów, w tym także z przemysłu. Komercyjne firmy powiedziały: "ok, to zadziała i chyba nawet się spłaci". Takie opinie wydały już firmy, które dostarczają elementy albo budują farmy wiatrowe. Bo właściwie z nimi nam dość blisko, choć nie pozyskujemy energii bezpośrednio z wiatru – mówi WP money w Hanowerze Konrad Frontczak, prezes zarządu spółki celowej przy Akademii Morskiej w Szczecinie.

To on zarządza na uczelni wszystkimi technologiami, które mają szansę na komercjalizację. Wave-Eco szanse ma.

Jak to działa?

Technologia opierać ma się o bardzo lekkie, mobilne pływaki, które pozyskują energię z fal morskich, a na dodatek kolejne elementy można do siebie dołączać i skalować cały system. Następnym krokiem jest podłączenie go do sieci, która zasili niewielką miejscowość.

Ile potrzeba by takich pływaków, żeby zasilić na przykład Szczecin? - Pewnie kilka tysięcy, to byłaby już duża konstrukcja. Ale technologa jest cały czas w rozwoju, więc może uda nam się ją jeszcze zminiaturyzować – mówi Frontczak.

Jak ten system działa w praktyce? Pływak ma części stałą i ruchome, które unoszą się na falach i dzięki temu wytwarzają energię kinetyczną, zamienianą następnie w energię elektryczną. Wszystko podłączone jest do podwodnego kabla prowadzącego do sieci miejskiej, przemysłowych instalacji czy też terminala LNG.

Urządzenie jest bezpieczne i zdolne do generowania energii nawet w ekstremalnych warunkach. Cechami charakterystycznymi tej technologii są: skalowalność, modułowość i mobilność.

Modułowość umożliwia seryjną produkcję, co w istotny sposób obniża koszty. A mobilność daje łatwość przemieszczania i elastyczność pod względem miejsca użytkowania, a w połączeniu z modułowością czyni obsługę i utrzymanie stosunkowo łatwymi i niedrogimi.

Jeszcze nikt na to nie wpadł?

- No właśnie nie. Były różne pomysły na pozyskiwanie energii z fal morskich, ale to były potężne farmy, bardzo duże, ciężkie i kosztowne konstrukcje. Tymczasem nasz pomysł jest tańszy, lekki, a na dodatek nie zostanie zniszczony przez fale, bo weryfikowaliśmy to w laboratoriach – podkreśla Frontczak. Choć przyznaje, że potrzebny jest prototyp i testy w warunkach naturalnych.

Do tego niezbędne są jednak pieniądze, dlatego firma szuka inwestora, który wyłoży ok. 5 mln euro. Wave-Eco liczy, że w znalezieniu tych pieniędzy pomoże im pokazanie się na targach w Hanowerze.

Patent w całej Europie

Dziś ekipa, która nad tym pomysłem pracuje, składa się już z ludzi z trzech uczelni: Politechniki Gdańskiej, Zachodniopomorskiego Uniwersytetu Technologicznego i właśnie Akademii Morskiej w Szczecinie oraz czterech firm prywatnych.

Od roku toczy się postępowanie patentowe i to od razu europejskie. Pierwsze oceny dają bardzo dużą szansę na to, że patenty zostaną przyznane w wielu krajach.

Jednak jak przyznaje Konrad Frontczak, na razie technologia jest na dość niskim poziomie rozwoju - na razie zostały zweryfikowane zasady jej funkcjonowania. Prototypu pływaka w Hanowerze zobaczyć nie można. Może za rok w tym samym miejscu o tej samej porze?

wiadomości
gospodarka
najważniejsze
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(103)
byk
7 lat temu
Kasujecie Niewygodna prawdę !
byk
7 lat temu
Strzec Tego Jak Oka w Głowie !! IV Rzesza i Moskal Może Położyć Łapę !!!!!1
Loki
7 lat temu
Czy oni nie wiedzą co to jest crowfunding?
PUTIN rasputi...
7 lat temu
jaka nowośc to pomysł wziety z kanadyjskiej edycji programu dragon.... tam było to rozwiazanie pokazywane gopstek został prześmiany...
Jdjxj
7 lat temu
Hmm nowosc powiadacie a uk juz przypadkiem nie odzyskuje energii z plywow? W ten sam sposob
...
Następna strona