Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Jacek Frączyk
Jacek Frączyk
|

Giełdy bez większych zmian. Buffet: Jest tanio, ale

110
Podziel się:

Notowania bez wielkich historii. Najpierw rano trochę rosło, skończyło się na spadku o zaledwie 0,1 proc. Póki słowa Trumpa mnie wybrzmią, póty niepewność będzie rządzić. Buffet uważa, że akcje w USA są tanie. Jest tylko jedno "ale".

Giełdy bez większych zmian. Buffet: Jest tanio, ale
(Tomasz Brankiewicz/Money.pl)

Notowania bez wielkich historii. Najpierw rano trochę rosło, skończyło się na spadku o zaledwie 0,1 proc. Póki słowa Trumpa mnie wybrzmią, póty niepewność będzie rządzić. Buffet uważa, że akcje w USA są tanie. Jest tylko kilka "ale".

WIG20 spadł w poniedziałek o 0,1 proc. W trakcie sesji zmieniło się tyle, że Alior (-2,1 proc.) wyprzedził BZ WBK (-1,1 proc.) we wpływie na straty najważniejszego indeksu. W druga stronę szły notowania PGNiG (+2,5 proc.), który zareagował dobrze po opublikowaniu rekomendacji "kupuj" od DM mBanku w serwisie Bloomberg. Cena rekomendacji 6,52 zł, a cena giełdowa to 6,27 zł po dzisiejszym wzroście.

Jeśli chodzi o akcje w Europie, to pod koniec notowań przybyło trochę kupujących, dzięki czemu na największych giełdach wzrosty kluczowych indeksów były od 0,1 proc. dla CAC40, poprzez 0,2 proc. dla DAX i FTSE100. Wyróżniały się Włochy, gdzie drugi największy bank Intesa poszedł w górę o prawie 5,0 proc.

Giełda w Nowym Jorku rozpoczęła dzień lekkimi spadkami, ale te są na tyle lekkie, że niewykluczony jest kolejny, dwunasty już rekord na Dow Jones Industrial.

Miliarder Warren Buffet, guru inwestorów giełdowych z całego świata, powiedział w wywiadzie dla CNBC, że co prawda akcje w USA są tanie, to jednak ich notowania są obecnie nieprzewidywalne, podatne na nagłe i znaczące korekty.

Notowania na światowych giełdach

_ _Aktualizacja: 14:45 Optymizm szybko wyparował. Banki obciążeniem

Pięć godzin po otwarciu o większych wzrostach już praktycznie można zapomnieć. WIG20 zbliżył się w pobliże piątkowego zamknięcia. Największym obciążeniem indeksu są banki. PGNiG i Lotos trzymają indeksy nad kreską.

Po pięciu godzinach notowań indeks WIG20 zyskiwał zaledwie 0,02 proc. Wszystko przez banki. PKO BP, tracąc 0,9 proc. jest największym obciążeniem dla indeksu. Zaraz po nim BZ WBK (-1,2 proc.) i Alior (-1,5 proc.).

Atmosfera niepewności widoczna jest zresztą na całym świecie. Wygląda na to, że jedno przemówienie jednego prezydenta - fakt, że prezydenta światowej potęgi gospodarczej - zadecyduje o kierunku zmian na wszystkich giełdach.

Rano informowaliśmy, ze spadki zaliczyły giełdy w Japonii i Chinach. Europa mimo dobrego otwarcia, potem już ciążyła do zamknięcia z piątku. Jak widać polska giełda zachowuje się podobnie.

Niemiecki DAX podobnie jak WIG20 jest tylko lekko powyżej poprzedniego zamknięcia, podobnie jak brytyjski FTSE100. Lekkie spadki zaliczyła giełdy w Paryżu - CAC40 -0,1 proc. Mocniej rośnie Mediolanie - FTSE MIB +1,0 proc., a to dzięki decyzji banku Intesa o zerwaniu rozmów o fuzji z Generali. Akcje Generali i jego głównego właściciela Mediobanca spadają o odpowiednio 3,6 proc. i 1,4 proc.

Notowania w Europie

_ _Aktualizacja: 9:38 Amerykański tydzień. Trump zdominuje początek tygodnia, resztę członkowie Fed

Kilkunastoprocentowe wzrosty amerykańskich indeksów po wyborze Trumpa to efekt zapowiedzi cięć w podatkach. Rynek już nie ma ochoty bazować na deklaracjach, teraz czas na konkrety. Jeśli te we wtorek okażą się za mało... konkretne, to czeka nas na giełdach akcji korekta. Tym bardziej, że wielkimi krokami zbliża się posiedzenie FOMC.

Wzrostami rozpoczęły poniedziałek akcje na warszawskiej giełdzie. Pierwsze pół godziny sesji zakończyło się 0,3 proc. wzrostu indeksu WIG20. Najbardziej ciągną w górę notowania PGNiG (+2,0 proc.) i KGHM (+1,3 proc.).

Dobrze notowania zaczęły się również w całej Europie od 0,1 proc. wzrostu francuskiego CAC40 do 0,8 proc. dla włoskiego FTSE MIB. We Włoszech w górę odbiły notowania banków, szczególnie drugiego największego Intesa (+5,5 proc.)

Nieco gorzej, bo spadkiem 0,9 proc. kończyła się sesja w Tokio, a chiński CSI300 stracił 0,3 proc. W przypadku Chin znaczenie miały wypowiedzi szefa nadzoru rynku w niedzielę, który powiedział, że nie będzie hamowania emisji publicznych, co jednak odsysa kapitał od wzrostów giełdy. Japonia to tradycyjnie - zmagania jena z dolarem. Jen się umocnił, czyli akcje w Tokio spadały. Traciły akcje eksporterów i ubezpieczycieli i banków.

Trump przemawia, rynki słuchają

Wtorkowe przemówienie Donalda Trumpa przed połączonymi izbami Kongresu elektryzować będzie najbardziej inwestorów w tym tygodniu na całym świecie. Same deklaracje wystarczyły, by indeks S&P500 wzrósł o ponad 10 proc. od wyborów. Teraz rynek potrzebuje wsparcia tych deklaracji konkretami.

Sekretarz skarbu USA Stefan Mnuchin w ostatni czwartek zasiał wiele wątpliwości, wskazując, że obniżki podatków to nie tak od zaraz i ich efekty pojawią się dopiero w przyszłym roku. Po ubiegłotygodniowych notowaniach widać jednak, że inwestorzy zastygli w oczekiwaniu i nie podejmują decyzji. Czy Trump da pożywkę uzasadniającą ostatni optymizm, czy skupi się na wątkach protekcjonistycznych i znowu z tematów wolności gospodarczej pozostanie wielka niewiadoma? Czekamy więc do 22:00 naszego czasu we wtorek. Oczekiwanie prawie tak elektryzujące, jak Oskary.

Jeszcze przed przemówieniem Trumpa rozpocznie się seria wypowiedzi członków FOMC. Ich posiedzenie ma skończyć się 15 marca i poznamy wtedy decyzję o tempie wzrostu stóp procentowych Fed. Scenariuszowi podwyżkowemu w marcu daje się już na giełdzie w Chicago 26,6 proc., choć jeszcze w ubiegłą środę było to niewiele ponad 17 proc.

Dane makro, w tym seria PMI i inflacja

Z pozostałych wydarzeń, czeka nas niewiele mniej emocji, choć nie tego samego kalibru co powyższe. Poniedziałek będzie w miarę spokojny. Dla Polski ukaże się wskaźnik wyprzedzający koniunktury BIEC (9:00), dla USA zamówienia środków trwałych (14:30) i to właściwie wszystko.

Wtorek poza atmosferą oczekiwania na Trumpa przyniesie szereg publikacji ważnych wskaźników. Mamy więc dla Polski finalny odczyt wzrostu PKB za 2016 r. Zweryfikowany wstępny odczyt przypomnijmy wyniósł 2,7 proc. rok do roku i był nieco niższy od wstępnego (2,8 proc.) oraz inflacja CPI za luty (prognoza 2 proc. rok do roku). Cel inflacyjny NBP to 1,5-3,5 proc. czyli po długim czasie ceny mieszczą się w tym, czego bank oczekuje. Musiały by jednak sporo przyśpieszyć, żeby RPP zdecydowała się zmienić politykę pieniężną.

We wtorek zaczynamy od japońskiej produkcji przemysłowej (0,3 proc. m/m w por. do 0,7 proc. miesiąc wcześniej) i sprzedaży detalicznej w styczniu (prognoza 0,9 proc. z 0,6 proc. r/r). To wskaźniki istotne ze względu na perspektywę ewentualnego zakończenia dodruku pieniędzy przez BoJ, który oprócz EBC jest dostarczycielem świeżej pustej gotówki na rynki akcji. Tu jednak ważniejsze będą dane o inflacji w piątek.

Potem poznamy francuską inflację CPI (0,4 proc. w porównaniu z deflacją 0,2 proc.) i PKB we Francji (0,4 proc. kwartał do kwartału podobnie jak kwartał wcześniej), inflację CPI we Włoszech (0,1 proc. w por. do 0,3 proc.), drugi odczyt PKB w USA (pierwszy wskazywał na spadek dynamiki do 2,1 proc. z 3,5 proc. po trzecim kwartale), wskaźnik zaufania konsumentów Conference Board (prognoza 111 pkt. z 111,8 pkt. - poprzednio rekord od prawie dekady).

Poza powyższymi są wspomniane wyżej przemówienia członków FOMC (Harker, Williams) no i w Kongresie Donalda Trumpa.

Środę zaczyna Australia ze swoim odczytem PKB (prognoza wzrostu o 1,9 proc. z 1,8 proc.), a dalej już seria PMI przemysłowych. Najpierw dla przemysłu Chin (prognoza 51,1 pkt. z 51,3 pkt. - w przypadku Chin to i tak dość wysokie poziomy) i finalne dane dla Francji, Niemiec, strefy euro. Potem odczyt dla Wielkiej Brytanii (55,5 pkt. z 55,9 pkt.) i Polski (54,5 pkt. z 54,8 pkt. w styczniu), a wreszcie ,,not least" ISM dla USA (56 z 56,1 pkt.).

W trakcie dnia ukażą się jeszcze dane o wydatkach osobistych Amerykanów ze stycznia (prognoza wzrostu o 0,3 proc. z 0,5 proc.), czyli dana mogąca mieć wpływ na decyzję FOMC, choć najważniejsze będą informacje z rynku pracy w piątek za tydzień.

Wreszcie cotygodniowe dane o zapasach ropy, które wskażą pośrednio na tempo wzrostu/spadku produkcji w USA. Ostatnio prognozy przestrzelone były w górę po sześciu tygodniach prognoz zaniżonych.

W środę swoje przemówienie ma kolejny członek FOMC (Kaplan).

W czwartek ukażą się dane o PKB Szwajcarii, dość istotne dla naszych frankowiczów. Im lepiej radzić będzie sobie szwajcarska gospodarka, tym gorzej dla notowań złotego do franka.

Do tego jest jeszcze inflacja lutowa CPI w strefie euro, wskaźnik kluczowy dla polityki EBC. Prognoza mówi o wzroście 2 proc. w porównaniu z 1,8 proc. w styczniu. Oczywiście EBC będzie obserwować wskaźnik bazowy, czyli bez cen ropy, czyli... raczej nie należy oczekiwać końca osłabiania euro i dodruku.

Wreszcie piątek zaczynamy od inflacji CPI w Japonii - prognoza 1,6 proc. z 2,0 proc. w styczniu. Potem styczniowa sprzedaż detaliczna w Niemczech z prognozą wzrostu o 0,7 proc. rok do roku po spadku o 1,1 proc. miesiąc wcześniej. Ostatnie dwa miesiące sprzedaż u naszego zachodniego sąsiada spadała, niewykluczone że przez zamachy terrorystyczne.

W piątek mamy jeszcze serię PMI dla usług dla całego świata, sprzedaż detaliczną w strefie euro (0,4 proc. z -0,3 proc.) oraz... przemowy członków FOMC, w tym samej pani prezes (Lacker, Powell, Yellen).

Raporty roczne CCC, Banku Millennium i mBanku

Z danych z polskich spółek w tym tygodniu najważniejsze będą publikacje raportów rocznych CCC i Kernel we wtorek, mBanku w środę (raport kwartalny już się ukazał) oraz Banku Millennium w piątek.

Sporo danych z średnich spółek ukaże się we wtorek, m.in. z Amiki, Apatora, Asbis, Dom Development i Stalprodukt.

We wtorek trzeba mieć akcje Indygo, by uczestniczyć w emisji serii K z prawem poboru. Tego samego dnia dywidenda 0,33 zł na akcję wpłynie do akcjonariuszy Atlanta Poland. W czwartek swój udział w zyskach spółki dostaną udziałowcy Yolo (2,75 zł na akcję).

W środę dywidendę ustalać będzie walne zgromadzenie Ronsona.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(110)
Szok naftowy ...
7 lat temu
BUX -1,47%. Oni pokazują kierunek.
Szok naftowy ...
7 lat temu
Już była pierwsza próba sforsowania 2.200, zaraz następna, tym razem skuteczna. Żadne podskoki na bankrutach bankrutowi nie pomogą.
Etermit needs...
7 lat temu
w lutym za oknem zamiast -15 stopni mamy +15 stopni wczoraj z włączoną klimą jeździłem bo tak słonko grzało
Etermit needs...
7 lat temu
[QUOTE] Szok naftowy trwa, straty rosną 2017-02-28 09:28 Marc Faber nie widzi szans, żeby jeden człowiek zatrzymał katastrofę piramidy finansowej budowanej przez wiele lat. [/QUOTE] nie tylko on, ja jestem takiego samego zdania
Szok naftowy ...
7 lat temu
Marc Faber nie widzi szans, żeby jeden człowiek zatrzymał katastrofę piramidy finansowej budowanej przez wiele lat. Dr. Doom's Back: Marc Faber Warns Markets Will Fall "Like An Avalanche... Trump Can't Stop It"
...
Następna strona