Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Jacek Frączyk
Jacek Frączyk
|

Polacy najlepszymi inwestorami w Europie. Najnowsze dane

3
Podziel się:

Holenderski broker Degiro podał wyniki inwestycji swoich polskich klientów indywidualnych. W styczniu radzili sobie najlepiej w Europie. To bardziej odzwierciedla jednak dobre notowania warszawskiej giełdy, niż wybitne umiejętności naszych inwestorów. Polacy na razie niepewnie wychodzą poza rodzimy rynek. Jesteśmy w tym bardzo podobni do Szwedów. Naszym rynkiem z kolei najbardziej interesują się Czesi.

Polacy najlepszymi inwestorami w Europie. Najnowsze dane
(AP/FOTOLINK/East News)

Holenderski broker Degiro podał wyniki inwestycji swoich polskich klientów. W styczniu radzili sobie najlepiej w Europie. To bardziej odzwierciedla jednak dobre notowania warszawskiej giełdy, niż ich wybitne umiejętności. Polacy na razie niepewnie wychodzą poza rodzimy rynek. Jesteśmy w tym bardzo podobni do Szwedów. Naszą giełdą z kolei najbardziej interesują się Czesi.

Polscy inwestorzy, którzy korzystają z usług biura brokerskiego Degiro, zarobili w styczniu 2,06 proc. To najlepszy wynik wśród 18 europejskich krajów, gdzie Holendrzy prowadzą swoją działalność. Na drugim miejscu byli Austriacy, a na trzecim Niemcy.

Polacy zawdzięczają to swojemu wstrzemięźliwemu podejściu do akcji zagranicznych. Akurat w styczniu polska giełda radziła sobie bardzo dobrze i dała jedną z najwyższych stóp zwrotu na świecie. WIG20 zyskał aż 5,6 proc.

Choć Polacy coraz śmielej wyglądają poza warszawski parkiet, to nadal 76 proc. ich transakcji dotyczy spółek krajowych (rok temu 81 proc.). Mają przy tym w Degiro dostęp do inwestycji w 26 krajach, w tym praktycznie w całej Europie, w USA, Australii i na trzech rynkach azjatyckich.

Mniej za granicą inwestują tylko Szwedzi, którzy 79 proc. transakcji dokonują na giełdzie w Sztokholmie. Średnio klienci Degiro aż 55 proc. transakcji realizują poza granicami swojego kraju.

Powodem ostrożności Polaków jest prawdopodobnie nieznajomość rynków zagranicznych i postrzeganie inwestycji tam, jako obarczonych większym ryzykiem. Nie zawsze słusznie.

Co ciekawe, jeśli jednak Polacy już zdecydują się włożyć pieniądze w akcje jakiejś spółki zagranicznej, to wtedy nie patrzą na odległości i wcale nie inwestują za najbliższą granicą, tylko od razu przekraczają ocean. Ulubionym kierunkiem są Stany Zjednoczone.

Niskie prowizje? To podejrzane

Barierą nie jest raczej wielkość prowizji, ani strach przed kosztami wymiany waluty. Te Degiro zbiło do takich poziomów, że... w Polsce budzi to nieufność.

- To, że prowizje są tak niskie w Polsce, traktowane jest jako zarzut - mówi Barbara Ryttel z Degiro. - Uważa się, że skoro jest tak tanio, to coś za tym stoi.

Degiro podaje przykłady - za kupno 50 akcji Coca-Coli (około 42 dol. za akcję) płaci się 0,7 dol., a wymiana waluty ze złotego na dolara to koszt 0,1 proc. i drugie tyle, gdy zamieniamy z powrotem.

Niskimi prowizjami Degiro zdobywa rynek europejski. Mają 40 proc. rynku w Holandii, zdobyli prestiżowe nagrody branżowe w Hiszpanii i Niemczech.

Jak im się udaje wychodzić na swoje? Przede wszystkim minimalizując koszty. Działalność jest prowadzona wyłącznie przez internet, a obsługą klientów zajmują się centra zlokalizowane w krajach, gdzie pensje pracowników nie są wygórowane np. w Bułgarii.

Znaczna część transakcji rozliczana jest przy tym bez pośrednictwa giełd, ale pomiędzy klientami Degiro, jak najbardziej z zachowaniem cen i warunków giełdowych. Dzięki temu nie zawsze trzeba płacić na przykład warszawskiej giełdzie za obrót notowanymi na niej akcjami. Ma to formę obrotu pozagiełdowego - wszystko zresztą zgodnie z holenderskim prawem i całkowicie legalne.

- Jesteśmy już na szóstym-siódmym miejscu w Europie - powiedział w rozmowie z WP money Gert Jan Holstege, dyrektor operacyjny na Europę Środkowo-Wschodnią.

Degiro już w ciągu zaledwie ośmiu lat od założenia weszło do pierwszej dziesiątki brokerów giełdowych w Europie. Firmę założyli Gijs Nagel i Niels Klok - dawni pracownicy innego internetowego brokera giełdowego, holenderskiego Binck. Zbijając prowizje do minimalnych poziomów stało się maklerską wersją Ubera, który dzięki internetowi zbił do minimum ceny usług taksówkarskich.

Młody Polak ze stu tysiącami w kieszeni

Liczba klientów Degiro od 2014 r. wzrosła z 30 tysięcy do 150 tysięcy obecnie. O ile w 2014 r. zrealizowali łącznie 1,9 mln transakcji, to w ubiegłym roku aż 9,8 mln. Oznacza to średnio 65 transakcji na klienta rocznie. To wynik dość aktywnego inwestora.

- W Polsce mamy kilka tysięcy klientów - powiedział Holstege, unikając prezentowania konkretnej liczby.

Przeciętny polski klient operuje gotówką w granicach 100 tys. zł. Jest przy tym dość młody. 80 proc. z nich ma mniej niż 45 lat i to najwyższy odsetek w Europie.

W co inwestują? Najpopularniejsze w ostatnich dwóch latach były akcje KGHM, JSW i Energi. Jednak w styczniu ta ostatnia nieco straciła w oczach inwestorów z Degiro i zastąpiły ją akcje PKP Cargo.

Jak spotkać się z Zuckerbergiem albo dostać zniżkę na Disneyland?

Polacy rzadko dotychczas inwestowali na giełdach zagranicznych. Barierą była nie tylko rzadka i dość opóźniona obecność informacji o zagranicznych firmach w polskich mediach, ale i dość wysokie prowizje. Żeby zarobić na pośrednika, trzeba było poświęcić znaczną część zysku. O ile się go w ogóle miało. Ryzyko ponosił klient, a dość duże pieniądze brało nic nie ryzykujące biuro maklerskie.

Degiro przycięło koszty transakcji do minimalnych wartości. Dzięki czemu można kupić akcję Facebooka za 132 dol. i... spotkać jego twórcę, Marka Zuckerberga na walnym zgromadzeniu akcjonariuszy.

- Tego nie gwarantujemy - śmieje się, słysząc taki pomysł Holstege. - Nie ma pewności, że Zuckerberg na walnym zgromadzeniu się pojawi.

- Inwestując w niektóre zagraniczne walory można nawet otrzymać atrakcyjne zniżki. Choćby w Disneylandzie - wskazuje Krzysztof Świrk, menedżer ds. rozwoju Degiro.

Wystarczy kupić tysiąc akcji francuskiej odnogi koncernu Disneya - Euro Disney S.C.A. - obecnie po 1,22 euro za sztukę, by otrzymać ważną pięć lat kartę klienta-akcjonariusza, a ta upoważnia do 15 proc. zniżki na bilety i restauracje w paryskim Disneylandzie.

Holstege zapewnia, że Degiro wystawia stosowne certyfikaty, które gwarantują, że klient akcjonariuszem np. Facebooka, czy Euro Disney jest, co umożliwi uczestnictwo w zgromadzeniu. - Wystawienie certyfikatu zajmuje średnio kilka dni i jest związane z opłatą. Będą na nim wszystkie niezbędne informacje, kody ISIN itp. potrzebne do weryfikacji akcjonariusza - podaje Holstage.

To upewnia klienta, że obrót nie dokonuje się jakimiś wirtualnymi papierami czy instrumentami pochodnymi, opartymi na akcjach np. KGHM, ale realnymi akcjami, które mają swój oficjalny kod ISIN.

Akcje kupowane przez klientów przechowywane są w specjalnym truście i de facto leżą na specjalnych kontach w około dziesięciu dużych europejskich bankach. Te nie podlegają zajęciu w przypadku ewentualnego bankructwa Degiro, ani nawet w przypadku bankructwa tych banków.

Czesi i Skandynawowie upodobali sobie inwestowanie w Polsce

Degiro wskazuje jednocześnie profil zagranicznego inwestora zainteresowanego Polską. W naszym kraju najwięcej transakcji dokonują Czesi i Skandynawowie. Ci pierwsi trochę pewnie z ograniczonych możliwości na giełdzie praskiej wyglądają chętnie za granicę.

- Można tłumaczyć to faktem, że kondycja dużych i silnych spółek notowanych na GPW jest skorelowana z cenami surowców - mówi Gert Holstege, wskazując jednocześnie jako najlepszy przykład dużego zainteresowania zagranicy akcje JSW.

giełda
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(3)
afrykaner
7 lat temu
nie tak dawno zainwestowali 72000000 zł jako rekompensatę za ziemie które Bierut zabrał czarnej stonce,nie podali,że te ziemie zabrała chłopom inkwizycja a opornych spalili na stosie.
Fas
7 lat temu
To wszystko wina Pisu Proszę jak najszybciej przywrócić złodziei z PO do władzy a wszystko wróci do normy! I bedzie sie żyło lepiej !!! Hehe lemingi lemingi
Wilczek
7 lat temu
[QUOTE] Polscy inwestorzy, którzy korzystają z usług biura brokerskiego Degiro, zarobili w styczniu 2,06 proc. [/QUOTE] 2 proc Wow 🙂 serio to dużo w inwestycjach ? Proszę o odpowiedź, kogoś mądrego.