Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Jakub Ceglarz
|

Rostowski zaprzecza, że wzrost PKB był zawyżony. "Skrajna niekompetencja obecnej ekipy"

148
Podziel się:

- To, co mówi dzisiaj Mateusz Morawiecki jest jawnym przygotowaniem wymówek dla niższego wzrostu PKB - twierdzi Rostowski.

Rostowski zaprzecza, że wzrost PKB był zawyżony. "Skrajna niekompetencja obecnej ekipy"
(WP money)

- To, co mówi dzisiaj Mateusz Morawiecki jest jawnym przygotowaniem wymówek dla niższego wzrostu PKB. Brzuszek i główka to szkolna wymówka - komentuje słowa ministra rozwoju były szef resortu finansów w rządzie PO-PSL Jacek Rostowski.

Wicepremier w gabinecie Donalda Tuska udzielił w piątek rano wywiadu TOK FM. Stanowczo zaprzeczył, jakoby w latach 2014-2015 wzrost PKB był zawyżony. A to zasugerował pod koniec ubiegłego tygodnia obecny szef resortu finansów i rozwoju Mateusz Morawiecki.

Rostowski jednak uważa, że te sugestie nie mają nic wspólnego z prawdą. - Chciałbym wiedzieć, co się teraz dzieje w jednostkach analitycznych ministerstwa - powiedział. - Ten argument nie trzyma się kupy. To przygotowanie wymówek dla niższego wzrostu PKB za 2016 rok.

I tłumaczy, że do PKB wlicza się nie eksport, ale bilans handlu zagranicznego, więc różnicę miedzy eksportem a importem. - W przypadku karuzeli VAT chodziło przede wszystkim o telefony komórkowe, a to udało się ukrócić dzięki wprowadzeniu odwróconego VAT przez nasz rząd. A jeśli jest fikcyjny eksport, to na pewno jest też fikcyjny import - wyjaśnił Rostowski.

I zdaniem byłego wicepremiera nie ma mowy o przeszacowaniu eksportu. - Nawet jeśli rzeczywiście wliczono do PKB jakieś kwoty z fikcyjnych transakcji, to było to maksymalnie jedna dziesiąta tego, o czym mówi dziś Mateusz Morawiecki - uważa Rostowski. Dodaje również, że ewentualna procedura rewizji PKB wymaga nie tylko interwencji GUS, ale również Eurostatu. Nie ma więc obaw o to, że dług publiczny w relacji do PKB byłby zbyt wysoki.

- Jestem gotów się założyć, że ta różnica byłaby jakimś niewielkim ułamkiem procenta PKB, jeśli w ogóle - twierdzi Rostowski. - Problem polega na tym, że ta ekipa jest skrajnie niekompetentna. Tak w rolnictwie, jak i w ekonomii.

O reakcjach ekspertów na słowa Mateusza Morawieckiego pisaliśmy już w WP money. I potwierdzali oni pogląd Rostowskiego.

- To bzdura, że karuzele VAT zawyżyły wzrost PKB. Wicepremier Morawiecki mówi o fałszywym eksporcie, ale nie można zapominać, że aby przestępstwo karuzelowe się powiodło, potrzebna jest jeszcze strona importowa - wyjaśnia w WP money Radosław Piekarz, ekonomista i doradca podatkowy i partner w Kancelarii A&RT.

Jak tłumaczył ekspert, przedmiotem karuzel była na przykład elektronika czy inne towary produkowane za granicą. - iPhone nie jest produkowany w Polsce, więc żeby go "fałszywie wyeksportować", trzeba go było najpierw "fałszywie zaimportować" - wyjaśnia obrazowo Radosław Piekarz. - W efekcie bilans netto pozostaje niemal na zero, ewentualnie z minimalną nadwyżką eksportu. Ale na pewno nie taką, żeby zawyżyć wzrost gospodarczy.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(148)
Resław
7 lat temu
Sam fakt że pan Morawiecki tak ubolewa na zawyżanie wzrostu PKB za czasów rządów PO PSL w 2014 roku, czyni to dopiero w 2017 roku, kompletnie go dyskredytuje. Ten człowiek jest ministrem rządu od grubo ponad roku. Czas by pan minister przedstawił zweryfikowane liczby, pokazujące dokonania w Polskiej gospodarce przez ostatni rok. Pokazanie wprowadzenia programu 500+ to jedynie mydlenie oczu. Oczekuję pokazania wzrostu gospodarczego. Tymczasem widzę że w 2014 roku produkt krajowy brutto wyniósł ponad 540 mld zł. Za rok 2016 wyniósł zaledwie 474 mld. Tym jestem przerażony, bo jak widać nasza gospodarka wykazuje obecnie silne tendencje spadkowe. Skutkiem z całą pewnością może być tylko zubożenie społeczeństwa naszego kraju, w tym również beneficjentów programu 500+.
Andrzej
7 lat temu
Rostowski do lekarza bo nie wiesz co mowisz !!!
m-53
7 lat temu
[QUOTE] żeby go "fałszywie wyeksportować", trzeba go było najpierw "fałszywie zaimportować" [/QUOTE] To oczywiście jest bardzo proste do sprawdzenia. Przecież UC wiedzą co i ile było zgłoszone jako import. I wątpię by ten fałszywy import w ogóle istniał i był zgłaszany. Przecież to rodzi natychmiastowy obowiązek zapłaty należności podatkowych i celnych. Najprawdopodobniej w Polsce powstawała pierwsza pusta faktura sprzedaży niemająca pokrycia w przepływie pieniędzy i towarze.
marzyciel
7 lat temu
[QUOTE] Jak tłumaczył ekspert, przedmiotem karuzel była na przykład elektronika czy inne towary produkowane za granicą. - iPhone nie jest produkowany w Polsce, więc żeby go "fałszywie wyeksportować", trzeba go było najpierw "fałszywie zaimportować" - wyjaśnia obrazowo Radosław Piekarz. W efekcie bilans netto pozostaje niemal na zero, ewentualnie z minimalną nadwyżką eksportu. Ale na pewno nie taką, żeby zawyżyć wzrost gospodarczy. [/QUOTE] Panie Radosławie a może IPhone był sprowadzony czyli importowany za 1000zł a wyeksportowano go za 3000zł. Więc różnica jest dość spora. Czy nie widzi Pan gdzie można zrobić biznes na podatku VAT? Jakim cudem byliśmy liderem sprzedaży telefonów, przecież to jest żart (mam nadzieje że kiedyś będziemy). Jak Rostowski mówi że jak ficyjne faktury to na niższe kwoty i to nie miało wpływu na PKB to wiedz żę coś się działo grubego.
leon
7 lat temu
Po przeczytaniu książki :Krew na naszych rękach : nigdy ale to przenigdy nie uwierzę żydowskiej propagandzie. Co by ten łotr i faryzeusz nie powiedział wszystko sprowadza się do nienawiści wobec Polaków.
...
Następna strona