Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Sebastian Ogórek
Sebastian Ogórek
|

Rejestracja kart sim z problemami? Telekomy nie ujawniają danych

23
Podziel się:

Jeśli nie chcesz stracić numeru, zarejestruj go do końca stycznia u swojego operatora. Choć Play, Plus, Orange i T-Mobile od pół roku kuszą promocjami za podanie swojego imienia i nazwiska, to wielu klientów nadal tego nie zrobiło.

Rejestracja kart sim z problemami? Telekomy nie ujawniają danych
(Włodzimierz Wasyluk/Eastnews)

Ilu? Tego nikt nie wie.

Nawet 1000 zł na dzwonienie, 10 gigabajtów darmowego internetu czy możliwość wygrania samochodu BMW - to tylko niektóre z promocji przygotowanych przez telekomy dla osób posiadających karty pre-paid. Firmy biją się o klientów, bo chodzi o miliony telefonów, które mogą przestać działać już na początku lutego. Lepiej kuszenie wygląda jednak w reklamie niż w rzeczywistości.

- Powiedzmy sobie szczerze: te oferty nie są najwyższych lotów. No bo kto wykorzysta 10 giga internetu w miesiąc albo wydzwoni w tym czasie 1000 zł? - komentuje Tomasz Kulisiewicz, ekspert od rynku telekomunikacyjnego w Audytelu.

Zatrudnienie gwiazd do reklam i zachęcanie do rejestracji to efekt ustawy antyterrorystycznej. Zgodnie z nowym prawem wszystkie numery telefoniczne muszą być do kogoś przypisane. Może to być Jan Kowalski, może być firma. Ważne żeby numer miał konkretnego właściciela. Nowe przepisy weszły w życie w połowie zeszłego roku. Rząd PiS dał jednak czas do końca stycznia 2017 na zarejestrowanie już wcześniej kupionych kart sim.

Zegar tyka, a żadna z frim nie chce ujawnić, ilu z jej klientów dopełniło formalności.

- Większość aktywnych klientów zarejestrowała już swój numer telefonu. Konkretnych liczb na teraz nie podajemy, bo nie robi tego także konkurencja. Najprawdopodobniej pierwsze dane opublikujemy razem z raportem giełdowym za zeszły rok - przekazał nam Wojciech Jabczyński, rzecznik Orange.

- Nie ujawniamy liczby osób, które już się u nas zarejestrowały - mówi Marcin Gruszka z Play.

Podobnie odpowiedział nam na nasze pytania zadane na twitterze T-Mobile.

Kulisiewicz twierdzi, że brak informacji o liczbie zarejestrowanych kart, to strach przed konkurencją. Nikt nie chce się odsłonić i pochwalić wynikiem, by inny telekom nie wyszedł ze specjalną ofertą do jego klientów.

- To jest takie wzajemne badanie. Nikt nie chce się przyznać ani do sukcesu, ani problemu z kartami sim. Styczeń będzie na pewno gorącym miesiącem, bo zapewne będzie przypominał końcówkę składania zeznań podatkowych. Większość Polaków zarejestruje się w ostatniej chwili - mówi Tomasz Kulisiewicz.

ZUS też zachęca do rejestracji

Aby zachęcić do rejestracji zaprzęgnięto nie tylko maszynę marketingową, ale także wszystkie możliwe punkty handlowe. Formularze wypełnić można więc: w kioskach Ruchu czy Inmedio, na poczcie, w sklepach z elektroniką (np. MediaMarkt, MediaExpert), na części stacjach paliw czy w punktach AB Foto. Do akcji informacyjnej włączył się nawet ZUS.

- Akcja informacyjna pozwoli dotrzeć do licznej grupy abonentów posiadających niezarejestrowane karty pre-paid i w znaczny sposób przyczyni się do uniknięcia lub ograniczenia przypadków zawieszania przez dostawców świadczenia usług po 1 lutego 2017 r. tym abonentom, którzy jeszcze nie dopełnili obowiązku rejestracji - informuje Urząd Komunikacji Elektronicznej, który poprosił ZUS o pomoc.

W rejestrację włączyły się też banki. Numer można zgłosić w Millennium czy ING. Bankom też zależy, bo przecież brak zarejestrowanej karty i niedziałający telefon oznacza, że klient nie będzie mógł skorzystać z bankowości internetowej np. potwierdzając przelew smsem. Wyłączony numer może utrudnić zalogowanie się do serwisów internetowych. W ten sposób identyfikuje swoich użytkowników np. Facebook.

Eksperci nie kryją jednak niezadowolenia z rządowego pomysłu. Zdaniem Kulisiewicza nawet Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji nie będzie wiedziało więcej niż dziś, bo "nikt terrorysty nie zmusi do zarejestrowania swojego telefonu na poczcie". Jego zdaniem przepisy jedynie komplikują życie ludziom i firmom.

- A na dodatek jeszcze za to całe zamieszanie będziemy musieli sami zapłacić. Z nowego obowiązku cieszyć powinni się tylko statystycy - dodaje.

Za parę miesięcy wszyscy dowiedzą się bowiem, ile tak naprawdę jest w kraju aktywnych klientów telefonów. I kto jest liderem rynku. Teraz każdy miał inną metodologię liczenia i mógł o sobie mówić per "lider rynku".

Po 1 lutego wszystkie telekomy będą musiały wyczyścić swoje bazy danych z niezarejestrowanych kart sim, z których przez ostatnie kilka lat nikt nie wykonał nawet jednego połączenia. I informację te przekazać w raportach giełdowych czy do Urzędu Komunikacji Elektronicznej.

Termin na rejestrację kart powinien być wydłużony?

Tymczasem według danych UKE w Polsce na koniec 2015 roku było ok. 27-28 mln telefonów na doładowanie. I teoretycznie wszystkie one powinny zostać zarejestrowane do końca lutego - obowiązek nie dotyczy jedynie nowych klientów, którzy kartę sim kupili po 26 lipca 2016 roku. Tych aktywnych klientów UKE oszacowała na 18,8 mln. I to oni najpewniej zarejestrują numery.

- Część klientów może nie zdążyć z rejestracją. W Singapurze na przykład dwukrotnie przedłużano taki termin, choć początkowo dano na to nie pół roku jak w Polsce, ale aż dwa lata - mówi Kulisiewicz.

Czy i w Polsce termin zostanie przedłużony? Spytaliśmy o to UKE oraz Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji. Czekamy na odpowiedzi.

Na razie obowiązek rejestracyjny sprawił, że na serwisach ogłoszeniowych jest mnóstwo ofert sprzedaży zarejestrowanych kart sim. Na Allegro koszt zakupu waha się od 6 do 20 zł. Tego typu aukcji tylko na tym serwisie jest kilkadziesiąt. Widać też, że i kupujących nie brakuje. Przy niektórych ofertach jest informacja o sprzedaży nawet kilkudziesięciu kart sim.

Sprzedający na Allegro karty zarejestrowali na siebie lub swoje firmy. Część mogła to zrobić także na skradzione dokumenty tożsamości. Przed sprzedażą i kupowaniem takich kart już w sierpniu zeszłego roku przestrzegał szef MSWiA.

- Trzeba mieć świadomość tego, że ci, którzy sprzedają te karty, narażają się na konsekwencje prawne w sytuacji, jeżeliby te karty zostały użyte w przestępstwach. Przestrzegam tych wszystkich, którzy sprzedają te karty” - mówił wtedy Mariusz Błaszczak. Stwierdził też, że jeśli proceder dalej będzie się rozwijał, to możliwe będzie zaostrzenie przepisów.

wiadomości
gospodarka
telekomunikacja
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(23)
Dziadek
7 lat temu
Rejestracja kart SIM to chyba najgłupszy pomysł od 2000 roku kiedy to komputery miały zwariować. Chęć inwigilacji sięga szczytu głupoty bo tak na zdrowy rozum pomyśleć każdy żul za 50 PLN jest mi w stanie zarejestrować każdą kartę. Jeden warunek - posiadanie dowodu a z tym większego problemu nie ma. Podejmując decyzję taką czy inną, jeżeli to ma zasięg ogólnopolski to jeszcze wypadałoby pomyśleć Panowie politycy a nie marnotrawicie nasze pieniądze. Jeżeli coś przynosi więcej szkody niż pożytku to nie jest wstyd z czegoś się wycofać tylko, że u nas w dalszym ciągu jest coś takiego jak głupia przekora - ja nie mam racji|? No i co z tego - i tak zrobię swoje. No cóż - myślenie boli i nie chodzi tu o jakąś głupią rejestrację kart.
sa
7 lat temu
kupi się kartę zagranicznej sieci i będzie gid
Olo
7 lat temu
No juz lece kupilem sobie brytyjska karte 10 funia mieiecznie doladowanie nielimitowany net nielimitowane sms i nielimitowane rozmowy w unii europejskie a co najwazniejsze nie musze jej rejestrowac dziekuje ale wole innym nabijac kabze
magiell
7 lat temu
jak słyszę ZUS to mnie trzęsie....
Szym
7 lat temu
Ciekawy jestem jakie straty przyniesie to wszystkim operatorom łącznie?
...
Następna strona