Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Agata Kołodziej
Agata Kołodziej
|

Polska zablokowała Gazprom ws. OPAL. Prezes PGNiG: zatrzymaliśmy niesłychanie groźną decyzję KE

211
Podziel się:

Trybunał Sprawiedliwości UE przychylił się do polskiego wniosku ws. gazociągu OPAL - zawiesił wykonanie kontrowersyjnej decyzji Komisji Europejskiej, która była korzystna dla Gazpromu, stanowiła zaś zagrożenie dla bezpieczeństwa głównie Polski i Ukrainy. To oznacza, że na razie Gazprom nie będzie mógł wykorzystywać 80 proc. przepustowości niemieckiej odnogi Nord Steram I. Tymczasem rosyjskie media twierdzą, że Gazprom i tak zwiększył przesył gazu. – Naszym zdaniem to nieprawda – mówi Piotr Woźniak, prezes PGNiG.

Polska zablokowała Gazprom ws. OPAL. Prezes PGNiG: zatrzymaliśmy niesłychanie groźną decyzję KE
(Gaz-System)

Trybunał Sprawiedliwości UE przychylił się do polskiego wniosku ws. gazociągu OPAL - zawiesił wykonanie kontrowersyjnej decyzji Komisji Europejskiej, która była korzystna dla Gazpromu, stanowiła zaś zagrożenie dla bezpieczeństwa głównie Polski i Ukrainy. To oznacza, że na razie Gazprom nie będzie mógł wykorzystywać 80 proc. przepustowości niemieckiej odnogi Nord Stream I. Tymczasem rosyjskie media twierdzą, że Gazprom i tak zwiększył przesył gazu. – Naszym zdaniem to nieprawda – mówi Piotr Woźniak, prezes PGNiG.

23 grudnia Trybunał Sprawiedliwości UE zawiesił wykonanie decyzji Komisji Europejskiej, która pozwalała Gazpromowi na zwiększenie wykorzystania przepustowości gazociągu OPAL z 50 do 80 proc. – poinformował we wtorek na konferencji prasowej Piotr Woźniak, prezes PGNiG. Decyzja nie została jeszcze oficjalnie opublikowana, ale zdaniem Woźniaka nastąpi to w ciągu dwóch dni, a na pewno jeszcze przed końcem tego roku.

Decyzja Trybunału to sukces PGNiG. Spółka zaskarżyła bowiem decyzję KE ws. OPAL w Trybunale Sprawiedliwości UE i domagała się zawieszenia jej wykonywania do momentu rozstrzygnięcia tego sporu. Kiedy to nastąpi? Nie wiadomo, może to potrwać kilka miesięcy, a nawet kilka lat. Ważne, że do tego czasu Gazprom nie może korzystać z przywilejów wynikających z kontrowersyjnej decyzji KE.

Co ciekawe, w poniedziałek 26 grudnia pojawiły w się w mediach informacje, że Gazprom już fizycznie zwiększył przesył gazu, wykorzystując OPAL w 81 proc. Donosiła tak rosyjska agencja Interfax.

Czy to możliwe, żeby Rosjanie zignorowali decyzję europejskiego trybunału, która zapadła trzy dni wcześniej? – Naszym zdaniem ta informacja jest po prostu nieprawdziwa. Poprosiliśmy o wyjaśnienia zarówno niemieckiego regulatora rynku energii Bundesnetzagentur jak i operatora gazociągu OPAL – powiedział podczas konferencji prasowej prezes PGNiG. Według agencji Interfax, to właśnie operator OPAL Gastransport GmbH był źródłem informacji, że Gazprom już fizycznie wykorzystuje 81 proc. przepustowości OPAL.

KE chce otworzyć Gazpromowi szerzej drzwi do Europy

Przypomnijmy, że wszystko zaczęło się 28 października. Komisja Europejska podjęła wówczas decyzję, dzięki której Gazprom będzie mógł wykorzystywać aż 80 proc. przepustowości gazociągu OPAL – to niemiecka odnoga Nord Stream I.

Co ciekawe, KE swojej decyzji dotąd nie opublikowała, dlatego nie wiadomo nawet, czy chodzi o 80 proc., jak w komunikatach prasowych twierdzi KE, czy o 90 proc., jak twierdzi Gazprom.

Niezależnie od tego, zdaniem Polski, ta decyzja może doprowadzić do monopolu rosyjskiego gazu w naszej części Europy i zagrozić bezpieczeństwu dostaw gazu do Polski, o czym pisaliśmy niedawno w WP money.

Do tej pory Gazprom mógł wykorzystywać 50 proc. przepustowości magistrali OPAL, a to i tak były specjalne warunki. Gazprom dostał je od Brukseli kilka lat temu, żeby w ogóle Rosjanie zdecydowali się na budowę tego gazociągu.

Decyzja Komisji spotkała się ostrym sprzeciwem PGNiG. Spółka zależna działająca na niemieckim rynku (PGNiG Supply&Trading) złożyła 4 grudnia do Trybunału Sprawiedliwości UE pozew przeciwko Komisji Europejskiej ws. gazociągu OPAL. 16 grudnia skargę złożył również polski rząd.

Jednak działać trzeba było natychmiast, dlatego PGNiG zażądało wstrzymania wykonania decyzji Komisji do czasu, kiedy sprawę tę rozstrzygnie Trybunał. To może potrwać wiele miesięcy, a nawet kilka lat. A w tym czasie Gazprom może zawrzeć długoterminowe umowy, których odkręcenie potem może być bardzo trudne, nawet, jeśli Polska wygra w Trybunale Sprawiedliwości UE.

Czas na zatrzymanie Gazpromu był do 23 grudnia. Potem zaczynają się w Niemczech aukcje przepustowości, a Gazprom zadeklarował, że chce w nich uczestniczyć.

Jak się okazuje, powstrzymanie Gazpromu udało się PGNiG.

- Zatrzymaliśmy niefortunną, niesłychanie szkodliwą i groźną w skutkach decyzję – mówił we wtorek Piotr Woźniak. Podkreślał, że reakcja Trybunału na skargę Polski była błyskawiczna, bo zażądał on od Komisji Europejskiej wyjaśnień w ciągu 10 dni, do 14 grudnia.

- Siła naszych argumentów niespodziewanie szybko przemówiła do Trybunału Sprawiedliwości. Nasze argumenty przeważyły – powiedział Woźniak.

Trybunał podjął korzystną dla Polski decyzję 23 grudnia, a więc w ostatniej chwili.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(211)
Joanna
7 lat temu
416masakra, pluszakow nigdy za wiele, bit.ly/2ho7TNq, sama radość!
Helena
7 lat temu
268szkoda słów na takie pisanie, lepiej zgarnąć świeżaki dla dzieciaków, wejdz, maja tylko 5000 sztuk, bit.ly/2ipIqHg, sama radość!
Lucynda
7 lat temu
Oby nordek drugi nie powstal, obysmy mieli duzo gazu. Ale w razie czego trzmajmy kopalnie bo nigdy nie wiadomo kto nas wykiwa zachod czy wschod
poldi
7 lat temu
Po nowym roku, bedzie wojna o sejm RP.
Ryszard 2
7 lat temu
Najpierw oni przykręcali kurek nam a teraz my im.Tak właśnie trzeba postępować teraz z Gazpromem!
...
Następna strona