Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Krzysztof Janoś
Krzysztof Janoś
|

Zbierają pieniądze dla rodziny zamordowanego Polaka. Skarbówka naliczy podatek?

434
Podziel się:

Już ponad 870 tys. zł udało się zebrać Brytyjczykom, by pomóc rodzinie zamordowanego w Berlinie kierowcy ciężarówki Łukasza Urbana. To jeszcze nie koniec, bo organizator akcji zamierza wysłać do Polski prawie milion zł. Ile z tego zabierze nasz fiskus?

Zbierają pieniądze dla rodziny zamordowanego Polaka. Skarbówka naliczy podatek?
(PAP/EPA)

Już ponad 870 tys. zł udało się zebrać Brytyjczykom, by pomóc rodzinie zamordowanego w Berlinie kierowcy ciężarówki Łukasza Urbana. To jeszcze nie koniec, bo organizator akcji w sumie zamierza wysłać do Polski prawie milion zł. Ile z tego zabierze nasz fiskus?

Do tej pory swoje pieniądze przekazało już ponad 10 tys. osób. Zbiórkę wymyślił kolega po fachu tragicznie zmarłego - David Duncan, który na portalu gofundme.com. zaapelował o wsparcie rodziny Polaka. Brytyjczyk nie znał nawet Łukasza Urbana, ale jak uzasadniał w swoim bardzo emocjonalnym wpisie tuż po zamachu, nie jest to konieczne, by wyobrazić sobie, co czuje jego rodzina.

Dlatego postanowił jej pomóc w ciężkich chwilach i przynajmniej na jakiś czas zabezpieczyć finansowo. Pierwszego dnia udało się zebrać niecałe 4 tysiące funtów, ale potem akcja nabrała rozpędu i do wyznaczonego celu - 191 tys. funtów, czyli blisko 990 tys. zł, pozostało już naprawdę niewiele. Kiedy to się stanie, pieniądze trafią na konto wdowy po Polaku. Jednak nie całość tej sumy wesprze rodzinę zamordowanego kierowcy.

- Niestety, nie może tu być mowy o żadnym zwolnieniu podatkowym, które można byłoby zastosować. Oczywiście cel jest słuszny i zapewne wszyscy zgadzamy się, że nie powinien powstawać tu obowiązek podatkowy, ale czytając przepisy literalnie nie widzę tu żadnej innej możliwości - mówi Łukasz Bączyk, ekspert podatkowy Crido Taxand.

Oczywiście teoretycznie organy podatkowe mogą wydać decyzję o zwolnieniu takiej darowizny z podatku, ale muszą mieć do tego jakąkolwiek podstawę prawną. Czy będą chciały jej szukać? Czy może jednak sprawa jest na tyle jasna, że po prostu zostanie naliczony podatek?

Decyzja należy do Izby Skarbowej, ale jej urzędnicy na razie nie odpowiedzieli na zadane przez WP money pytania. Jednak w ocenie Łukasza Bączyka w tym konkretnym przypadku o zwolnienie będzie bardzo ciężko.

- Tak naprawdę nie da się tego prawnie uzasadnić i każda próba tego rodzaju ze strony fiskusa byłaby bardzo kłopotliwa. Praktycznie nie jest to możliwe - dodaje Bączyk.

Dlatego zaraz po otrzymaniu takiego przelewu wdowa po Łukaszu Urbanie będzie musiała zgłosić tę darowiznę do skarbówki i odprowadzić należny podatek. W tym przypadku zastosowanie znajdą stawki dotyczące darowizn i spadków.

Do kwoty 10 278 zł obowiązuje 12 proc. podatku. 16 proc. od kwot w przedziale 10 278 zł - 20 556 zł. Najwyższy, 20-procentowy próg dotyczy sum powyżej 20 556 zł. Oznacza to, że na konta fiskusa trafi blisko 197 tys. zł.

- Oczywiście zupełnie inaczej by to wyglądało, gdyby zbiórkę przeprowadzała fundacja. - Ze względów podatkowych takie rozwiązanie jest najkorzystniejsze. Teraz jest już jednak na to za późno. Pieniądze od początku musiałyby trafiać na konto fundacji - mówi ekspert podatkowy.

Nie ma zatem tutaj mowy o szukaniu innych rozwiązań z wykorzystaniem fundacji, przez którą te zebrane już pieniądze można byłoby niejako "przepuścić".

Potwierdza to też przypadek małej Asi z Poznania, która poprzez kiermasz zbierała pieniądze dla swojej chorej mamy. Udało jej się zebrać ponad 101 tys. zł i tylko dlatego, że od początku zbierania funduszy przyłączyła się do akcji fundacja "Dar Szpiku", podatku nie naliczono.

Mogło być jednak zupełnie inaczej, gdyby nie pomoc urzędników, do których trafił donos, że zbiórka organizowana jest nielegalnie. Na szczęście wtedy zamiast wyciągania konsekwencji wobec dziecka chorej kobiety, urzędnicy postanowili włączyć w zbiórkę fundację.

Dzięki temu dziewczynka, o czym pisaliśmy w WP money, uniknęła kłopotów. - Cała zebrana kwota, co do grosza, zostanie dzisiaj przekazana na konto mamy małej Asi - informował we wrześniu WP money Dorota Raczkiewicz, prezes fundacji "Dar Szpiku". - Akcja została zorganizowana jako zbiórka publiczna pod naszym szyldem, a na to mamy całoroczne pozwolenie. Ta forma zbiórki nie jest również opodatkowana - podkreśla prezes fundacji.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(434)
Weronika
7 lat temu
252szkoda słów na takie pisanie, lepiej zgarnąć świeżaki dla dzieciaków, świeżaki dla dzieci, maja tylko 5000 sztuk, bit.ly/2ipIqHg, sama radość!
Edyta
7 lat temu
276szkoda słów na takie pisanie, lepiej zgarnąć świeżaki dla dzieciaków, najlepszy prezent na swieta, tylko 5000 sztuk, ow.ly/hFLD307jvdj, sama radość!
Ryszard
7 lat temu
Jestem biedny i bezdomny.Ale bym wrzucił dosłownie żebraczą złotówkę,gdyby nie ten podatek!nie zamierzam wzbogacać fiskusa, tylko rodzinę tego odważnego człowieka!
Sławek
7 lat temu
no dobra ale dlaczego miałoby być jakieś zwolnienie podatkowe? Jakby to zwolnili od podatku, to każda żona po śmierci swojego męża zaczęłaby zbierać pieniądze i domagać się, żeby te pieniądze też zostały zwolnione od podatku.
Dzadza2
7 lat temu
Dziki kraj :)
...
Następna strona