Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Sebastian Ogórek
Sebastian Ogórek
|

500+ wyciąga z ubóstwa setki tysięcy Polaków. To koniec z biedą w Polsce?

1098
Podziel się:

Program 500+ aż o 94 proc. zmniejsza skrajne ubóstwo wśród dzieci. Liczba ubogich wśród najmłodszych zmniejszy się o nawet pół miliona - wynika z raportu „Przewidywane skutki społeczne 500+: ubóstwo i rynek pracy”. Według nich mitem jest też masowa rezygnacja z pracy przez kobiety.

500+ wyciąga z ubóstwa setki tysięcy Polaków. To koniec z biedą w Polsce?
(Shutterstock/Roman023)

Program 500+ aż o 94 proc. zmniejsza skrajne ubóstwo wśród dzieci. Liczba ubogich wśród najmłodszych zmniejszy się o nawet pół miliona - wynika z raportu „Przewidywane skutki społeczne 500+: ubóstwo i rynek pracy”. I jeszcze jedno: masowa rezygnacja kobiet z pracy to mit.

3,78 mln dzieci otrzymuje świadczenia 500+. Choć o pieniądze starać może się każdy, kto ma minimum dwójkę dzieci, to rządowy program wyraźnie poprawia sytuację materialną przede wszystkim najbiedniejszych.

Według polskiego oddziału Europejskiej Sieci Przeciwdziałania Ubóstwu(EAPN), które przygotowało raport, gdyby tylko program wdrożono dwa lata temu, to liczba ubogich dzieci zmniejszyłaby się z 718 tys. do 188 tys. Szacunki wskazują, że w 2015 roku najmłodszych żyjących poniżej progu ubóstwa byłoby o kolejny tysiąc mniej.

Na programie 500+ korzystają też rodzice. Szacuje się, że skrajne ubóstwo zostanie w Polsce zmniejszone aż o 48 proc. Oznacza to, że poniżej minimum egzystencji (ok. 450 zł na osobę) żyć będzie tylko jeden na 25 Polaków.

- Bieda wśród dzieci praktycznie znika. W kategorii ubóstwa skrajnego wynosić powinna poniżej 1 proc. Niektórzy twierdzą, że można było lepiej rozdysponować te 17 mld zł w tym roku czy 23 mld w przyszłym i lepiej rozłożyć je pomiędzy najbiedniejszych. Chodzi tu głównie o kwestię przyznawania pieniędzy najlepiej zarabiającym. Rząd chciał szybko wdrożyć program i zadecydował inaczej - mówi prof. Ryszard Szarfenberg z EAPN, autor raportu.

Jak 500+ zmniejsza biedę w Polsce?
Przed 500+ Po 500+ Skala wpływu w pp. Skala wpływu w proc.
*Ubóstwo energetyczne wg Instytutu Badań Strukturalnych * 17,1 proc. 14,4 proc. -2,7 -16 proc.
Ubóstwo skrajne ogółem 7,5 proc. 3,9 proc. -3,6 -48 proc.
Ubóstwo skrajne dzieci 11,9 proc. 0,7 proc. -11,2 -94 proc.
Ubóstwo relatywne ogółem wg Banku Światowego 18,7 proc. 13,9 proc. -4,8 -26 proc.
*Ubóstwo relatywne dzieci wg *Banku Światowego 28,1 proc. 10,2 proc. -17,9 -64 proc
Ubóstwo relatywne wg MRPiPS 17,3 proc. 13,4 proc. -3,9 -23 proc.
Dane: "Przewidywane skutki społeczne 500+: ubóstwo i rynek pracy" EAPN Polska; BŚ - Bank Światowy, MRPiPS - Ministerstwo Rodziny Pracy i Polityki Społecznej

Polska coraz równiejsza, dysproporcje coraz mniejsze

Miar biedy jest sporo. We wszystkich 500+ znacząco poprawia sytuację najgorzej sytuowanych, ale rzeczywiście nie zawsze w podobnym wymiarze. Na przykład w przypadku ubóstwa relatywnego (połowa średnich wydatków miesięcznych gospodarstw domowych) odsetek ubogich spadnie z 18,7 proc. do 13,9 proc. Z kolei w przypadku ubóstwa energetycznego, które definiuje się jako między innymi problemy z ogrzaniem mieszkania, zmniejszy się z 17,1 do 14,4 proc.

- Program 500+ z całą pewnością zmniejszy skalę ubóstwa, szczególnie wśród dzieci. To był dotychczas duży problem naszego kraju. Moim zdaniem, można było jednak ten sam efekt osiągnąć mniejszym kosztem – mówi WP money Iga Magda z Instytutu Badań Strukturalnych.

Jak zwraca uwagę EAPN, świadczenie 500+ zmniejsza też nierówności społeczne. Mierzący je współczynnik Giniego powinien spaść z poziomu 0,364 do 0,318. To świetny wynik.

- Do Szwecji nam trochę brakuje, ale uważam, że zejście poniżej poziomu 0,300 będzie dołączenie do światowej czołówki najmniej rozwarstwionych społeczeństw na świecie – podkreśla prof. Szarfenberg.

Przypomina też, że spadek współczynnika Giniego zaprzecza tezom stawianym przez przeciwników 500+. Ci twierdzili, że to najbogatsi będą największymi beneficjentami. Jednak niskie dochody najsłabiej uposażonych, którym dodano nawet 500 zł przybliżają ich do reszty społeczeństwa.

Kobiety rezygnują z pracy? W danych tego nie widać

Szacunki EAPN przeczą zeszłotygodniowym informacjom związanym z rzekomym odejściem z pracy 150 tys. kobiet z powodu wdrożenia programu 500+. Taką informację podał w zeszłym tygodniu „Dziennik Gazeta Prawna”. Profesor Szarfenberg zaznacza, że choć liczba biernych zawodowo z powodu obowiązków rodzinnych zwiększyła się w rok o 110 tys. (III kw. 2015/III kw. 2016, dane GUS), to inne dane wskazują na to, że kobiety coraz chętniej wchodzą na rynek pracy.

- Nigdy nie twierdziłam, że kobiety masowo rezygnują z pracy w związku z 500+. Związek między świadczeniem wychowawczym, a sytuacją na rynku pracy jest obecnie niemożliwy do zbadania. W tej chwili w danych widać tylko pewne niepokojące zjawiska dotyczące aktywności zawodowej kobiet - tłumaczy ekspertka IBS.

Na przykład stopa bezrobocia kobiet mierzona metodą BAEL spadła z 7,5 proc. do 6,2 proc. Liczba pracujących kobiet zwiększyła się nieznacznie z 7,256 mln do 7,274 mln osób. Oznacza to, że w całej Polsce liczba chodzących do pracy kobiet zwiększyła się o 18 tys.

Czy kobiety rezygnują z pracy przez 500+?
III kw. 2015 III kw. 2016 Różnica
Współczynnik aktywności zawodowej kobiet 48,6 proc. 48,4 proc. -0,2 pp
Wskaźnik zatrudnienia kobiet 44,9 proc. 45,4 proc. 0,5 pp
Stopa bezrobocia kobiet 7,5 proc. 6,2 proc. -1,3 pp
Liczba pracujących kobiet 7 256 tys. 7 274 tys. 18 tys.
Liczba kobiet biernych zawodowo 8 303 tys. 8 269 tys. -34 tys.
Bierni zawodowo z powodu obowiązków rodzinnych 1 736 tys. 1 846 tys. 110 tys.
Dane: "Przewidywane skutki społeczne 500+: ubóstwo i rynek pracy" EAPN Polska na podstawie BAEL GUS

Jednocześnie spadła liczba kobiet biernych zawodowo w ogóle. Przed rokiem było ich 8,3 mln. Najnowsze dane wskazują, że obecnie to 34 tys. mniej. Skąd więc wzrost wśród biernych zawodowo z powodu obowiązków rodzinnych?

- Nie ma jasności z czego wynikają te statystyki. W danych za trzeci kwartał nie ma jeszcze podziału na płeć. Możliwe więc, że to nie kobiety, a mężczyźni rezygnowali z pracy. Z drugiej strony możliwe, że to efekt innych świadczeń niż 500+. Chodzi tu szczególnie o świadczenia pielęgnacyjne lub tzw. kosiniakowego - mówi prof. Szarfenberg.

Jak podkreśla, szkoda że GUS nie pyta wprost czy rezygnacja z pracy wynika ze zwiększenia świadczeń socjalnych i jakich. Wtedy nie byłoby bowiem wątpliwości. Jego zdaniem możliwe jest też, że te 110 tys. wzrostu w rok i 144 tys. od początku 2015 to efekt medialnego szumu wokół 500+. Część osób, które i tak dotąd nie pracowały, mogły po prostu zmienić w kwestionariuszu swoją odpowiedź z np. nauki czy emerytury na rzecz właśnie obowiązków rodzinnych.

Trzeba pamiętać, że w tej kategorii GUS liczy osoby niepracujące i nie będące bezrobotnymi. To więc na przykład osoby na emeryturze czy studenci. Inna sprawa, że liczba takich niepracujących z powodu obowiązków rodzinnych rośnie od dłuższego czasu. Na przykład jeszcze na początku 2014 roku ich liczba wynosiła 1,55 mln.

wiadomości
gospodarka
najważniejsze
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(1098)
Zdziwiony
7 lat temu
I jak tu dziwić się dzieciom że wierzą w świętego Mikołaja skoro dorośli uwierzyli że dzięki rozdawaniu pożyczonych pieniędzy przez rząd wybiją się na bogactwo zupełnie jakby skutków polityki Gierka nie pamiętali :(
Ivanka
7 lat temu
Będzie jeszcze większe ubóstwo jak zabiorą 500+. Spójrzcie wstecz jak przepisy się zmieniały.
bezsensu
7 lat temu
Nie wiem czy trzeba robić cały raport na temat tego, że jak się da komuś dodatkowe 500, 1000, 1500 PLN to wzrośnie u niego dochód na głowę. Dość oczywiste.
hrabiaS
7 lat temu
Nie rozumiem jak ludzie czytając te głupoty mogą w nie wierzyć. Jeżeli "danie " ludziom 500 zł spowodowało zmniejszenie ubóstwa to dlaczego nie rozdają po 1000 zł - przecież zgodnie z teorią PiS spowodowało by to całkowitą likwidację ubóstwa !!! ( wszystkie dzieci w końcu mogły by pojechać nad morze :) Ludzie- nie można zlikwidować ubóstwa ustawą ani rozdawnictwem !!! - rząd nie ma żadnych swoich pieniędzy więc żeby coś "dać" musi nam najpierw zabrać - a nie zabiera tym bogatym ( wbrew nadziejom niektórych - bo ci akurat zazwyczaj mają chody albo firmy zarejestrowane za granicą - gdzie podatki są niższe ) tylko biednemu pospólstwu. Czyli najpierw was okradają żeby potem część tych pieniędzy oddać ( bo część z tych okradzionych zaczyna mieć problemy z utrzymaniem się samemu ) !!!. Jedyne rozwiązanie to obniżenie podatków i uproszczenie prawa ( co proponuje partia WOLNOŚĆ ) - bo bogactwo bierze się z pracy a nie rozdawnictwa ( co stwierdzono już namacalnie we WSZYSTKICH krajach socjalistycznych - gdzie zabierano bogatym i chcącym pracować a rozdawano biednym - do momentu aż nikomu nie chciało się już ciężko pracować i większość była biedna i do tego właśnie teraz zmierzamy )
rrr
7 lat temu
[QUOTE] Jak zwraca uwagę EAPN, świadczenie 500+ zmniejsza też nierówności społeczne. Mierzący je współczynnik Giniego powinien spaść z poziomu 0,364 do 0,318. To świetny wynik. [/QUOTE] Gonimy Ukrainę, która ma współczynnik Giniego na poziomie bliższym 0,25. Ale zaraz, zaraz, to Ukraińcy uciekają do nas czy odwrotnie?
...
Następna strona