Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Rząd dogadał się z Brukselą. Te kopalnie czeka likwidacja

3
Podziel się:

Takie uzgodnienia zapadły w rozmowach między polskim rządem a Komisją Europejską.

Rząd dogadał się z Brukselą. Te kopalnie czeka likwidacja
(Shutterstock/PRUSSIA ART)

Pięć zakładów ma zostać do końca przyszłego roku przekazanych do Spółki Restrukturyzacji Kopalń, co jest równoznaczne z zaprzestaniem wydobycia. Takie uzgodnienia zapadły w rozmowach między polskim rządem a Komisją Europejską.

Do pełnej decyzji Brukseli w tej sprawie, konsultowanej na bieżąco z resortem energii, dotarła "Rzeczpospolita". Komisja musiała wydać zgodę na pomoc publiczną, bo to oznacza wydatek z budżetu rzędu niemal 8 mld zł. Na co? Przede wszystkim pakiety osłonowe - jednorazowe odprawy, urlop górniczy i inne świadczenia, które mają nie pozwolić na pozostawienie górników "na lodzie".

Żeby taka pomoc była możliwa, warunek jest jeden - kopalnie muszą zostać zamknięte. W porozumieniu z KE rząd ustalił już harmonogram przekazywania zakładów do Spółki Restrukturyzacji Kopalń.

Na pierwszy ogień poszła kopalnia Jas-Mos, działająca w ramach Jastrzębskiej Spółki Węglowej, która pod skrzydła SRK trafiła na początku października. Wydobycie do końca roku ma się zakończyć w Makoszowach. Kolejnych 5 likwidacja czeka w 2017 roku.

W pierwszym kwartale do SRK przejdzie zakład Pokój I z Polskiej Grupy Górniczej oraz Krupiński z JSW. Drugi kwartał to likwidacja kopalni Śląsk z Katowickiego Holdingu Węglowego, trzeci - Rydułtowy (PGG). Do końca przyszłego roku zaś w SRK ma się znaleźć kopalnia Sośnica, również z Polskiej Grupy Górniczej.

- Uzgodniono, że przekazanie tych kopalń do SRK jest równoznaczne z ich likwidacją, tj. zaprzestaniem wydobycia węgla. Zatwierdzona kwota w większości pójdzie na osłony socjalne dla pracowników - mówi "Rz" źródło zbliżone do Ministerstwa Energii.

Do urlopu górniczego są uprawnieni pracownicy zatrudnieni pod ziemią, którym brakuje do emerytury nie więcej niż cztery lata pracy oraz pracownicy zakładu przeróbki mechanicznej węgla, którym zostało do emerytury nie więcej niż trzy lata.

Z jednorazowych odpraw pieniężnych mogą natomiast korzystać pracownicy powierzchni (także zakładów przeróbczych), którzy przepracowali w przedsiębiorstwie górniczym co najmniej pięć lat, a do emerytury zostało im więcej niż 12 miesięcy.

Z danych katowickiego oddziału Agencji Rozwoju Przemysłu, monitorującego sytuację w górnictwie, wynika, iż od ubiegłego roku do połowy lipca tego roku spośród blisko 8 tys. pracowników, którzy wraz z majątkiem wygaszanych kopalń trafili do SRK, ponad 4,4 tys. skorzystało dotąd z osłon socjalnych.

"Nie pozwolę zniszczyć górnictwa"

Likwidacja kopalń to poniekąd realizacja tego, co kilka tygodni temu mówiła premier Beata Szydło. - Naszą filozofią jest to, ażeby szukać takich rozwiązań, które pozwolą nam przede wszystkim na zabezpieczenie miejsc pracy, na doinwestowanie tych kopalń, które w tej chwili muszą funkcjonować ze względu na to, że mają dobre pokłady - mówiła w połowie października w TV Trwam.

Dodawała przy tym, że zamykanie kopalń jest nieuchronne, a za kilka lat Polskę czeka budowa nowych zakładów. - Myślę, że za kilka lat Polska będzie stała przed koniecznością budowy nowych kopalń. Oparcie ich o nowoczesny sprzęt, o doinwestowanie, gdzie są płytkie pokłady i nie trzeba ponosić tak ogromnych kosztów i narażać życia ludzkiego, jest przyszłością - mówiła.

Choćby dlatego od maja działalność rozpoczęła Polska Grupa Górnicza. Przejęła ona 11 kopalni Kompanii Węglowej, jej pracowników i zobowiązania. Rządowi udało się porozumieć z górnikami, którzy na zwyczajową "czternastkę" poczekają w tym roku znacznie dłużej.

Ale na tym prawdopodobnie nie koniec reform. - Wy wiecie doskonale, że jeżeli tych zmian nie przeprowadzimy, to nie uratujemy polskiego górnictwa. Bo dzisiaj polskie górnictwo jest solą w oku również i wielu różnego rodzaju lobbies w Europie, trzeba o tym pamiętać - zwracała się premier Szydło do górników w Jastrzębiu, w 36. rocznicę Sierpnia 80.

Premier Szydło na pewno otrzyma w tych reformach wsparcie prezydenta Dudy. - Nadchodzi czas poważnego zmierzenia się z problemami górnictwa - mówił w ubiegłą środę podczas spotkania z mieszkańcami Zabrza.

Rząd - jak mówił Andrzej Duda - nie chce "pozostawić bezpańsko tego przemysłu, który nam jeszcze został", ale chce go wspierać, by ten przemysł z powrotem był silny. - Ale to nie jest proces, który można zrealizować w jeden rok. To jest proces, który się będzie ciągnął lata, być może nawet dłużej niż 10 - podkreślił.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(3)
Krzysztof137
7 lat temu
I Solidarność nie strajkuje? czym duda przekupił dude?
Polonik
7 lat temu
Kolejni wyborcy zostali wpuszczeni w kanal jak to w pis bywa po trupacz do celu kolejna bolszewicka watacha
condor
7 lat temu
Dlaczego kwota wolna od podatku jest tak wysoka dla posłów - chyba jest to najbiedniejsza nasza formacja w kraju. Czas wyrównać podatki wszystkim