Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Sebastian Ogórek
Sebastian Ogórek
|

Nie zarabiasz tysiąca złotych? Działalności nie musisz otwierać

258
Podziel się:

Zarabiasz góra 1 tys. zł miesięcznie? Nie będziesz musiał zakładać firmy. To jedna z propozycji zapisanych w "Konstytucji Biznesu" wicepremiera Morawieckiego. Eksperci chwalą ideę, ale już nie jej wdrożenie. Pomysł, wbrew pozorom, ma bardzo wiele niedopowiedzeń.

Nie zarabiasz tysiąca złotych? Działalności nie musisz otwierać
(PAP/Darek Delmanowicz)

Zarabiasz góra 1 tys. zł miesięcznie? Nie będziesz musiał zakładać firmy. To jedna z rewolucyjnych propozycji zapisanych w "Konstytucji Biznesu" wicepremiera Mateusza Morawieckiego. Eksperci chwalą ideę, ale już nie jej szczegółowe rozwiązania. Pomysł, wbrew pozorom, ma bardzo wiele niedopowiedzeń.

Wyobraź sobie, że jesteś młodą matką. Przy szybko rosnącym dziecku nowe ubrania czy zabawki trzeba kupować co 2-3 miesiące. Co ze starymi? Najlepiej je sprzedać, gdzieś w sieci. Problem w tym, że dziś obowiązujące przepisy sprawiają, że chcąc to robić powinniśmy założyć działalność gospodarczą, płacić 1100 zł ZUS i każdą transakcję rozliczać.

To nie żart. Kilka lat temu taką młodą matkę, która sprzedała zabawki i ubranka dziecka oraz swoje i męża za 15 tys. zł, w ciągu trzech lat sądy wszystkich możliwych instancji uznały za winną niezałożenia firmy. Kobieta musiała zapłacić podatek, choć udowodniła, że na sprzedawanych rzeczach nie zarabiała - sprzedawała rzeczy używane za mniej, niż je kupiła. Do tego doszły też zaległe składki zusowskie.

Wszystko dlatego, że obecnie za działalność gospodarczą uznaje się każde działanie zarobkowe wykonywane w sposób ciągły. I nie ważne, czy zarabiamy dzięki temu milion złotych miesięcznie czy tylko 30 zł.

To właśnie tym drugim osobom ma pomóc nowy przepis, który pozwala na mikrodziałalność biznesową bez obowiązku otwierania firmy. Opracowana przez Ministerstwo Rozwoju "Konstytucji Biznesu" zakłada, że jeśli nasz przychód jest mniejszy niż połowa minimalnego wynagrodzenia, to rejestrować się nie trzeba. Próg w przyszłym roku wyniesie 1 tys. zł, bo 2 tys. zł wynosić będzie minimalne wynagrodzenie. W "Konstytucji Biznesu" określa się to mianem działalności nierejestrowanej.

"Gwarantuje to, że osoby prowadzące drobną działalność nie będą podlegały formalnościom rejestrowym i obo­wiązkom zapłaty składek na ubezpieczenie społeczne z tytułu tej działalności, co zachęci je do aktywności i zwiększy szanse na rozwój biznesu na większą skalę" - czytamy w dokumencie.

Pomysł polega więc na tym, by z osób mających pomysł na biznes, ale dopiero go rozkręcających, zdjąć wszystkie możliwe uciążliwości. Jeśli uznają, że interes się kręci będą mogły założyć firmę.

Kto z przepisów skorzysta? Korepetytorzy, handlujący w sieci, tzw. złote rączki, opiekunki do dziecka, sprzątaczki, dorabiający sobie np. fryzjerstwem czy produkcją rękodzieła artystycznego. Lista jest długa, bo profesja nie ma znaczenia. Liczy się tylko wysokość przychodu.

- Idea jest bardzo słuszna, ale pomysł, by było to tysiąc złotych, uważam za nietrafiony. Po pierwsze, to stanowczo za mało. Po drugie, kto i jak będzie sprawdzał, czy przychód wyniósł tysiąc złotych czy może o złotówkę więcej. To trudne do udowodnienia - mówi dr Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek z Konfederacji Lewiatan.

Przepisy zaproponowane przez MR nie mówią nic na ten temat. Nie wiadomo więc, czy trzeba prowadzić jakąś księgę przychodów, notować co, komu i za ile sprzedaliśmy albo jakie usługi świadczyliśmy.

Paweł Nowak z MR tłumaczy w rozmowie z money.pl, że oczywiście dochody od takiej działalności trzeba wpisać do PIT-u i zapłacić od nich podatek. Jak dodaje, MR przewiduje możliwie jak najprostszą formę ewidencjonowania przychodów.

- Szczegóły znajdą się w ustawie wdrażającej przepisy Prawa Przedsiębiorców, którą najpierw poddamy konsultacjom i uzgodnieniom - przekazał nam Paweł Nowak. Choć ustawa jest już na stronach MR, to na razie tego typu szczegółów tam nie podano.

- Dobrze, że dostrzeżono problem, jakim są wysokie koszty prowadzenia działalności gospodarczej. Sama mam klientów, którzy biznes co dwa lata przepisują na innego członka rodziny, byle tylko płacić mniejszy ZUS. Zaczyna więc pracę żona, później mąż, siostra, teściowa, itd. – mówi Katarzyna Przyborowska, radca prawny z kancelarii Lege Artis.

Jej zdaniem, stanowczo za nisko ustanowiono próg związany z nierejestrowaniem działalności. Według Przyborowskiej, nie powinna to być kwota połowy wynagrodzenia minimalnego, ale całość. W 2017 roku więc 2 tys. zł.

Inna kluczowa sprawa to zapis mówiący: „przychód z tej działalności nie przekracza w żadnym miesiącu 50 proc. kwoty minimalnego wynagrodzenia”. Co się stanie, jeśli przez 11 miesięcy będzie to 500 zł, a w jednym miesiącu będzie to 1001 zł? Zgodnie z przepisem trzeba będzie założyć działalność.

- Tylko jak? Na jeden miesiąc? A potem ją zawiesić? To nie jedyny problem. Co się stanie, jeśli my będziemy uważali, że nie przekraczamy tysiąca złotych, a przyjdzie ZUS czy US i udowodni nam, że jednak było to nieznacznie więcej? – zastanawia się Przyborowska.

Twierdzi więc, że przepisy trzeba doprecyzować. W przeciwnym razie uczciwi drobni przedsiębiorcy będą się bać kontroli, a nieuczciwi uciekną w szarą strefę i będą świadczyć swoje usługi starając się dowieźć, że nie zarabiają nawet tysiąca złotych.

wiadomości
gospodarka
baza wiedzy
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(258)
Człowiek
5 lata temu
Wg mnie w wolnym czasie, poza pracą mogę robić co chcę, mogę wypoczywać lub dorabiać i nikogo to nie powinno interesować, wolny czas jest moim czasem
Artur
6 lat temu
"Zainteresowany - Jak premier mół go wycofać ja kto jego pomysł." Mam pytanie: Na co wystawiać rachunki za usługe jeśli nie mamy firmy?
Zainteresowan...
6 lat temu
Czy ktoś wie czy ten projekt w ogóle wszedł w życie w 2018 r. Bo slyszalem ze nowy premier go wycofał.
gosc ze spore...
6 lat temu
moze powiem ze strony mojej, od jakiegos czasu ucieklem od handelku na bazarku w niedziele, wczesniej musialem zawiesic dzialalnosi pojsc w szara strefe, prosze dac mi wiare ze po oplatch gieldowych trafialem 2 niedziele ze strata a kolejne 2-3 z zyskiem o ktorym wstyd wspominac i owszem trafialem ze zarobilem w niedziele nawet 200zl ale to bylo raczej kilka razy w roku, tos sie smieje ze to nie mozliwe, sam bym tak pomyslal ale tak bylo, moje polozenie nie pozwala pracpwac 5 dni w tgodniu, nie bede ty pisac dla czego, bo nie mam ochoty sie upokarzać, zwyczajnie tak jest, obecnie wykonuje uslugi dla ludnosci zysk nie rowny w miesiacu ale prosze dac wiare ze nie przekracza 4-5 tysiecy rocznie, na szczescie kolega mnie wspiera i w roku trafiam ze wystawia mi jedna max 2 faktury bo trafia mi sie firma, oddaje 23 procent i mam po temacie, takze chcialbym zarabiac 2 tysiace miesiecznie po podatkach wtedy to n ie mialbym dlugu o ktorym nie wspome bo jak dlamnie kilkaset tysiecy za czynsz na ktory mnie nemie stac to troszke wiele ale takie sa fakty, teraz przynajmniej ne bede oszustm skarobwym, bo takim nie chcialem nigdy byc, to rzady nierzadu Popaprancow zmusily mnie do tego, dzis tli sie swieczka nadzieii, nie bede sie podpisywal swoim imienie gdyz wstyd mi jest ze zylem w tym kraju ktoru zrobil zemnie nędzarza
JAN
6 lat temu
Byłem na rencie,teraz na emeryturze i od 25 lat dorabiam sezonowo przy naprawie rowerów.Od kilku lat korzystam z tego,że nie płacę składki zdrowotnej,ale nie mogę więcej zarobić jak połowę najniższej emerytury.Teraz nie wiem czy chcąc prowadzić działalność nierejestrowaną,będę mógł obecną wyrejestrować i co ze składką zdrowotną z podatkiem.Z drugiej strony uważam,że starym ludziom jak ja 76 powinno się dać spokój i niech sobie dorabiają bez żadnej papierkowości.
...
Następna strona