Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Mocne wzrosty na Wall Street. Nie ma śladu po ostatniej panice

14
Podziel się:

Giełdy w USA wyraźnie zwyżkowały, co może zaskakiwać, jeśli pamiętać, jak nerwowo rynek zachowywał się jeszcze kilkanaście godzin wcześniej.

Mocne wzrosty na Wall Street. Nie ma śladu po ostatniej panice
(AFP PHOTO/Stan HONDA)

Po wcześniejszej panice, główne indeksy na Wall Street zakończyły środową sesję mocnymi wzrostami. Rynek analizuje konsekwencje wygranej Donalda Trumpa i przejęcia obu izb Kongresu przez Republikanów.

Dow Jones Industrial na koniec dnia zyskał 1,4 proc. i wyniósł 18 589,69 pkt., S&P 500 wzrósł o 1,11 proc. i wyniósł 2163,26 pkt., a Nasdaq Comp. zwyżkował o 1,11 proc. do 5251,07pkt.

Giełdy w USA wyraźnie zwyżkowały, co może zaskakiwać, jeśli pamiętać, jak nerwowo rynek zachowywał się jeszcze kilkanaście godzin wcześniej, gdy stawało się jasne, że to właśnie Donald Trump, kandydat Partii Republikańskiej, niespodziewanie wygra wybory prezydenckie w USA. Wtedy kontrakty na główne indeksy spadały w szczytowym momencie paniki nawet po 5 proc.

- Giełdy zachowują się teraz jak nastolatek. Mają wiele oczekiwań i żądań, ale nie wiedzą zbyt dokładnie, czego chcą - ocenił Jake Dollarhide z Longbow Asset Management w Oklahomie.

Zobacz, jak wyglądała środowa sesja na Wall Street

Na rynku spekuluje się o przyszłości polityki monetarnej Fed w obliczu podwyższonej niepewności z najbliższymi planami nowego prezydenta i jego administracji. Zakładane prawdopodobieństwo podwyżki stóp procentowych w USA, wyceniane przez kontrakty na stopę Fed, spadło z rana w okolice 50 proc. z 82-86 proc. we wtorek wieczorem - wynika z wyliczeń agencji Bloomberg. Jednak w środę po południu prawdopodobieństwo wzrosło prawie do 80 proc.

Spekulacje wokół Fed dotyczą także przyszłości Janet Yellen na stanowisku prezes Fed. Analitycy nie są pewni czy Republikanie przedłużą kadencję Yellen w Fed po lutym 2018 roku.

Do środowego popołudnia dolar odrobił z naddatkiem całość strat poniesionych w nocy względem euro. Kurs EUR/USD wzrastał w nocy blisko 3 proc. i był najwyższy od końca września. Wieczorem kurs EUR/USD znajduje się już poniżej 1,10, czyli wczorajszych minimów.

O ok. 1 proc. drożało złoto oraz srebro. Uncja kruszcu na giełdzie w Nowym Jorku kosztuje 1.286 USD, ale w nocy złoto drożało nawet 4,7 proc., najmocniej od 2009 roku.

Po ponad 3-proc. spadkach notowania ropy pozostają w okolicach wtorkowego zamknięcia. Baryłka Brent kosztuje ok. 46,36 USD, a WTI - 45,27 USD. Zapasy ropy naftowej w USA w ubiegłym tygodniu wzrosły o 2,4 mln baryłek. Konsensus Bloomberga wskazywał na wzrost o 2 mln baryłek.

giełda
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(14)
J23
7 lat temu
Platfuse chyba nie wierzą własnym oczom. PO przewidywała koniec świata , a tu coś takiego.
dft66
7 lat temu
" Świat po wyborach - co dalej z Polską, Europą, USA..." warto obejrzeć na youtube.com
hehe
7 lat temu
W lewackich mediach napiszą, że to wzrosty to też wina Trumpa.
did
7 lat temu
korpo zarobi jeszcze wiecej a zwykli amerykanie dostana po dupie, trump obiecuje zabrac im opieke zdrowotna dla ubogich, mysle ze jakies 50mln Amerykanow na tym straci zyska korpo na niskich podatkach a Ameryka jak byla rynsztokiem swiata tak nim zostanie. Ameryka, infrastruktura wszystko sie sypie bo z czego to naprawiac z nieplaconych lub niskich podatkow, jak w Polsce, co by ta katolicka duma wam dala jakby lewacka UE nie zbudowala w Polsce autostrad???????
zzz
7 lat temu
Absolutnie mnie to nie zaskakuje. Przecież było widać, że to tylko lewackie media próbuja sztucznie wywołać panikę, co oczywiście zostało wykorzystane przez wyjadaczy giełdowych.