Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Sebastian Ogórek
Sebastian Ogórek
|

Nowy podatek zabije śmieciówki? Umowa o dzieło praktycznie nie będzie opłacalna

190
Podziel się:

Szykowany przez rząd superpodatek może oznaczać koniec śmieciówek. Dziś pozwalają zarabiać więcej, bo dzięki pracy na umowie o dzieło nie trzeba płacić składek na ubezpieczenia społeczne. Prawdopodobnie od 2018 roku ta luka zniknie, a pensje spadną.

Nowy podatek zabije śmieciówki? Umowa o dzieło praktycznie nie będzie opłacalna
(Wojciech Strozyk/REPORTER)

Szykowany przez rząd superpodatek może oznaczać koniec tzw. śmieciówek. Dziś pozwalają zarabiać więcej, bo dzięki pracy na umowie o dzieło nie trzeba płacić składek na ubezpieczenia społeczne. Prawdopodobnie od 2018 roku ta luka zniknie, a pensje spadną.

Dziś jest tak: jeśli zarabiasz na umowie o dzieło 2000 zł brutto, to dostajesz do ręki 1720 zł. Nie ma żadnych składek emerytalnych, chorobowych czy innych funduszy pracy. Nie płaci ich także pracodawca, więc wie, że pracownik "kosztuje" go 2 tys. zł. I ani złotówki więcej. Po wejściu w życie jednolitego podatku praca tak tania już nie będzie.

Rząd chce, by nowa danina objęła, nie tylko to, co musimy oddać fiskusowi (PIT)
, ale także składki zdrowotne, chorobowe czy emerytalne. Wszystko wliczone będzie w jeden podatek z czterema lub pięcioma stawkami podatkowymi. Te mają rosnąć wraz z dochodami.

Ze słów ministra Henryka Kowalczyka wynika, że pierwsza stawka podatkowa ma wynieść 19,5 proc. Maksymalna dojść do 40 proc. W stawkach schowane będą wszelkie składki. Mało prawdopodobne, by powstały osobne stawki podatkowe tylko dla umów o dzieło. Po zmianach każda zostanie więc oskładkowana.

Dla zarabiającego na umowie o dzieło 2000 zł różnica nie będzie więc kolosalna (zachowujemy koszty uzyskania przychodu - 20 proc.). Zamiast 1720 zł dostanie już tylko 1688 zł. Problemy pojawią się wraz ze wzrostem wynagrodzenia.

Dokładnych stawek, które zaproponuje rząd, nie znamy. Załóżmy jednak, że przy 3 tys. zł brutto podatek rośnie do 25 proc., przy 7,5 tys. do 30 proc., a przy 10 tys. zł do 40 proc. Co wtedy dzieje się z pensją pracującego na umowę o dzieło? Gwałtownie spada.

Osoba, otrzymująca obecnie 5000 zł brutto na rękę, dostaje 4280 zł. Po zmianie będzie to już tylko 4132 zł. Kolejny próg to 7,5 tys. zł brutto, czyli obecnie 6420 zł. Wejście w życie jednolitego podatku to wypłata w wysokości już tylko 6032 zł.

To jednak nie koniec. Przy dochodach na poziomie 10 tys. zł brutto podatek wynieść ma zapewne 40 proc. Dla osoby pracującej na umowie o dzieło oznacza to stratę w wysokości ok. 600 zł, bo jego nowa pensja wynieść ma 7732 zł.

Ile zarobisz na umowie o dzieło po reformie podatków?
Brutto Etat netto dziś Dzieło netto dziś Nowe stawki podatkowe* Dzieło netto po zmianie
2 000 zł 1 459,48 zł 1 712 zł 19,5 proc. 1 688 zł
5 000 zł 3 550,19 zł 4 280 zł 25 proc. 4 132 zł
7 500 zł 5 292,29 zł 6 420 zł 30 proc. 6 032 zł
10 000 zł 6 934,97 zł 8 280 zł 40 proc. 7 732 zł
20 000 zł 13 343,10 zł 15 813 zł 40 proc. 14 532 zł
Dane na dzień dzisiejszy pochodzą z kalkulatora MF. Pozostałe to obliczenia i szacunki money.pl. *Wyliczenia oparliśmy na stawkach podatkowych: 19,5 proc. do 3 tys. zł, 25 proc. od nadwyżki 2,5 tys. zł do 5 tys. zł, 30 proc. od nadwyżki powyżej 5 tys. zł do 7,5 tys. zł, 40 proc. od nadwyżki powyżej 7,5 tys. zł. W obliczeniach zastosowaliśmy koszty uzyskania przychodu na poziomie 20 proc.

Uwaga, nasze wyliczenie opierają się na zasadzie, że stawki podatkowe płaci się od nadwyżki, a nie całej kwoty. Nie wiadomo też, czy zachowane zostaną koszty uzyskania przychodów. Jeśli nie, to wówczas pensje spadną jeszcze mocniej. Na przykład przy 10 tys. zł brutto pracujący na umowie o dzieło dostanie już tylko 7165 zł. Różnica sięgnie ponad tysiąca złotych.

Likwidacja kosztów uzyskania przychodów jest jednak mało prawdopodobna. Powód? Niedawno o możliwość swobodniejszego korzystania z przepisów poprosiło nawet Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Obecnie są one ograniczone do nieco ponad 42 tys. zł.

Jakie będą różnice w pensji etatowca a tego na umowie o dzieło? To na dziś jest praktycznie niepoliczalne. Nie wiadomo bowiem na przykład, czy pracodawcy nadal będą płacić składki na ubezpieczenia, czy te zostaną włączone w superpodatek. Jeśli nawet tak się stanie to co z Funduszem Pracy? Ten jest przecież zarządzany przez samą firmę, a nie ZUS, który prawdopodobnie będzie ściągał podatek. Pytań jest więc mnóstwo. Na odpowiedzi potrzebnych jest kilka tygodni. Rząd zapewnia, że gotowe rozwiązania przyjmie w połowie listopada. Jedno jest pewne - zmiany będą rewolucyjne.

W skrajnym wypadku może się okazać, że bardziej opłacalny będzie etat niż umowa o dzieło. Jeśli rząd rzeczywiście do superpodatku włączy składki płacone przez firmy, to w przypadku dzisiejszej pensji brutto 2000 zł, nowa pensja wyniesie 1941 zł. Jednocześnie więc etatowiec dostanie o ponad 300 zł więcej niż osoba zatrudniona na umowę o dzieło. Obecne relacje są odwrotne.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(190)
AL
7 lat temu
A co z sytuacją, gdzie umowa o dzieło jest najlepszym rozwiązaniem dla obu stron? Będą zmuszać do zawierania fikcyjnych umów o prace???!!
trag szlafi
8 lat temu
A ile stracą ci, co NIC nie zarabiają ... czyli EMERYCI ? Czy złamana zostanie dotychczasowa zasada i ci, co przez kilkadziesiąt lat płacili potulnie składkę na ZUS, zaczną ją płacić od nowa w tym jednolitym podatku? Przecież to spowoduje obniżenie ich emerytur ! A może w janosikowy sposób emeryci mający wyższe emerytury zmuszeni będą w wyniku tego część swoich świadczeń oddać uboższym na podwyższenie najniższych emerytur do 1.000 zł, np. tym, którzy pracowali krócej, bo mieli jeszcze czas i zarabiali mniej, bo nie opłacało im się wysilać?
vinobyk
8 lat temu
a gdzie kwota wolna od podatku panie?
hk
8 lat temu
Zasadnicza kwestia jest taka, że wzrost podatków powoduje naturalną chęć ich omijania. I ludzie lepiej zarabiający to zrobią. Więc system, który w założeniu ma się samobilansować nie wyjdzie na 0. Zapłacą średniacy jak my. Chcę też przypomnieć że najgorszym zarządcą naszych pieniędzy są politycy. Liczmy się z tym że ściągnięte z nas podatki utopią np. w kopaniu kanału w Mierzei Wiślanej i innych poronionych inwestycjach za które nie są rozliczani.
Olka
8 lat temu
Panie Sebastianie, jakoś dziwnie wam tam w WP liczą te podatki obecnie: 2 tys -50% kosztów =1000 zł-18% podatek=1820..... jakim cudem wychodzi panu 1720? Podobnie przy innych wyliczeniach, przedziwna arytmetyka czy zwykła nieznajomość rzeczy?
...
Następna strona