Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Jacek Frączyk
Jacek Frączyk
|

Umorzenie pożyczki FUS. Rząd Szydło blisko limitów zadłużenia

101
Podziel się:

Umorzenie w przyszłym roku Funduszowi Ubezpieczeń Społecznych ponad 39 mld zł długu, które FUS miał spłacić w marcu 2017 r., zakłada projekt ustawy okołobudżetowej na 2017 r. Środki zamiatane pod dywan przez poprzednie rządy zwiększą dziurę budżetową i przybliżą nas do konstytucyjnego limitu zadłużenia.

Umorzenie pożyczki FUS. Rząd Szydło blisko limitów zadłużenia
(REPORTER)

Umorzenie w przyszłym roku Funduszowi Ubezpieczeń Społecznych ponad 39 mld zł długu, które FUS miał spłacić w marcu 2017 r., zakłada projekt ustawy okołobudżetowej na 2017 r. Środki zamiatane pod dywan przez poprzednie rządy, zwiększą dziurę budżetową i przybliżą nas do konstytucyjnego limitu zadłużenia.

Budżet państwa w tym roku dołoży z podatków 45 mld zł do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Taka jest luka pomiędzy wpłatami składek, a wypłatą emerytur i rent. Przez lata rządów PO-PSL ta dziura zapełniana była tzw. pożyczkami od Skarbu Państwa dla FUS.

Pożyczki miały to do siebie, że formalnie nie zwiększały deficytu budżetowego. Rząd mógł się pochwalić utrzymaniem finansów państwa w ryzach. Rynki finansowe nie grzebały głębiej i przyjmowały, że dziura budżetowa jest mniejsza niż w rzeczywistości, poziom zadłużenia państwa też nie rośnie, FUS nie musiał pożyczać pieniędzy w bankach i... wszyscy byli teoretycznie zadowoleni.

W latach 2007-2016 zadłużenie FUS wzrosło o 49 mld zł. Na koniec czerwca tzw. ujemne kapitały własne Funduszu Ubezpieczeń Społecznych wynosiły już 45,9 mld zł, z czego zobowiązania (bez zobowiązań wobec przyszłych emerytów) wynoszą 53,8 mld zł, w tym pożyczki z budżetu to 45,3 mld zł. Jak to spłacić, skoro rok w rok trzeba więcej wypłacać, niż się dostaje ze składek ZUS-owskich?

Oczywiście o żadnej spłacie pożyczki nie ma mowy. Prędzej czy później rzecz trzeba urealnić i dokonać umorzenia. To właśnie planuje rząd Szydło w przyszłym roku i to będzie musiało być wpisane do budżetu. Na marzec 2017 r. przypada termin spłaty 39 mld zł i wtedy trzeba będzie wpisać w księgach finansowych państwa to, co powinno być wpisane dużo wcześniej.

Skąd rząd weźmie na to pieniądze? Właściwie pieniądze na to już "wyszły" i wcześniej trzeba było zaciągać długi na rynku w postaci emisji obligacji, żeby przekazać to jako pożyczkę dla FUS i potem zapłacić z tego na czas emerytury. Cała operacja polegać będzie więc na przepisaniu minusa z budżetu FUS do budżetu Skarbu Państwa. Ma to jednak swoje konsekwencje.

Zadłużenie tuż przed progami konstytucyjnymi

Na koniec lipca zadłużenie Skarbu Państwa spadło poniżej 900 mld zł, do 889 mld zł. Jeśli dodać do tego dług instytucji samorządowych - prawie 70 mld zł - to mamy łącznie niemal 960 mld zł długu sektora finansów publicznych. Daje to prawie 53 proc. produktu krajowego brutto.

Nie jest jednak w tym wszystkim ujmowany minus Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (prawie 46 mld zł), a wspomnieć należy o "drobnych" 23 mld zł obligacji drogowych Banku Gospodarstwa Krajowego również nie ujmowanych w księgach budżetu państwa. To zresztą też efekt zamiatania pod dywan wydatków państwa za ministra finansów Jacka Rostowskiego. Ich termin spłaty zbliża się wielkimi krokami - największe spłaty będą w 2018 roku, ale 1,4 mld zł trzeba oddać już w maju 2017 r.

Samo jednak tylko umorzenie FUS 39-miliardowej pożyczki zbliży oficjalne zadłużenie sektora finansów publicznych do biliona złotych, czyli do 54,9 proc. PKB (licząc PKB za okres od lipca 2015 r. do czerwca 2016 r.). Gospodarka ma oczywiście rosnąć - według budżetu 3,6 proc. w przyszłym roku - ale to już i tak jest na granicy progu ostrożnościowego 55 proc. zapisanego w ustawie o finansach publicznych. Pięć punktów procentowych dalej jest już próg konstytucyjny.

Progi zmuszają m.in. do uchwalania budżetu bez deficytu, co powodowałoby bardzo trudne decyzje polityczne, prawdopodobnie cięcia wydatków. O ile pierwszy próg ustawowy da się zmienić - parę lat temu zresztą podwyższano próg z 50 do 55 proc., który wcześniej obniżono z 55 proc. po zajęciu środków z OFE - to zmiana drugiego wymagałaby większości konstytucyjnej, czyli sprawa na chwilę bieżącą nierealna.

W niedługim czasie czeka nas więc albo przejęcie pozostałych środków z OFE (trudne, bo te środki to obecnie głównie udziały w spółkach)
, co dałoby rządowi jakieś trzy lata spokoju, albo cięcia programu 500+, wydłużanie wieku emerytalnego, obniżania emerytur, lub wyciśnięcie z gospodarki większych podatków, co próbuje się zresztą robić, likwidując nadużycia VAT.

VAT to obecnie kluczowa sprawa dla rządu PiS. Ewentualny brak sukcesu w ściąganiu luki w tym podatku to tak naprawdę będzie gwóźdź do trumny m.in. dla programu 500+.

Plany budżetu na 2017 r. 2 mld zł oszczędności na funduszach socjalnych

Konieczność umorzenia pożyczki w FUS to oczywiście brak szans na spłatę ze strony tej instytucji, która formalnie jest bankrutem i bez wsparcia z podatków już dawno by upadła.

"Zgodnie z wystąpieniem prezesa ZUS, z uwagi na wysoki poziom zadłużenia FUS wobec budżetu państwa, aktualną sytuację Funduszu oraz prognozy średnio- i długoterminowe, fundusz nie jest w stanie spłacić zapadających w marcu 2017 r. pożyczek" - napisano w uzasadnieniu ustawy okołobudżetowej. Umorzenie ma być bez wpływu na wynik sektora finansów publicznych i dług publiczny, będzie też neutralne z punktu widzenia tzw. "stabilizującej reguły wydatkowej".

W związku z tym Ministerstwo Finansów zaczęło już robić przygotowania do oszczędności. W projekcie planowane jest zamrożenie funduszu świadczeń socjalnych. Podstawą naliczania odpisu będzie tu kwota w wysokości 2917,14 zł, co da oszczędności m.in. na funduszu płac urzędników państwa, ale i powinno zwiększyć wpływy podatkowe z gospodarki.

W przypadku nauczycieli odpis na zakładowy fundusz świadczeń socjalnych będzie dokonywany w oparciu o kwotę bazową z 1 stycznia 2012 r., a dla pracowników uczelni publicznych jego wysokość zostanie utrzymana na poziomie roku 2013.

W projekcie zdecydowano, że staże lekarskie (ponad miliard złotych) finansowane będą ze środków Funduszu Pracy.

Ponadto projekt zakłada, że składka związana z uczestnictwem w Konwencji Europejskiej Agencji Kosmicznej ma być finansowana ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.

W 2017 r. nadal ma być zawieszony przepis ustawy o biokomponentach i biopaliwach ciekłych, który umożliwia dofinansowanie działań związanych z promocją biopaliw lub innych paliw odnawialnych. Z "Oceny Skutków Regulacji" wynika, że przewidziane w projekcie ustawy okołobudżetowej zmiany zmniejszą wydatki budżetu państwa o nieco ponad 2 mld zł.

Zgodnie z projektem ustawy budżetowej na 2017 r. przyszłoroczny deficyt ma być nie większy niż 59,3 mld zł. Zaplanowano dochody budżetu w wysokości 325,2 mld zł, wydatki - 384,6 mld zł.

Realny wzrost PKB (z uwzględnieniem zmian cen) ma wynieść 3,6 proc., średnioroczny wzrost cen towarów i usług konsumpcyjnych - 1,3 proc., nominalny wzrost przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej - 5,0 proc., wzrost zatrudnienia w gospodarce narodowej - 0,7 proc., a wzrost spożycia prywatnego - 5,5 proc.

Zdaniem rządu projekt budżetu na 2017 r. spełnia kryteria tzw. stabilizującej reguły wydatkowej oraz deficytu sektora finansów (według metodyki unijnej) - niższego niż 3 proc. PKB. Prognozuje się, że deficyt sektora finansów publicznych wyniesie 2,9 proc. PKB.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(101)
tatarata
7 lat temu
Długu narobiło PO-PSL a GDZIE BYŁ MĄDRY Artur
Artur
8 lat temu
CZEMU NA KAŻDE DZIECKO NIEMA 500+SĄ DZIECI LEPSZEGO SORTU I GORSZEGO SORTU? WYBORY PRZEDWCZESNE OBALIĆ pis
fifi
8 lat temu
Niech rząd mniej zarabia i będzie ok. Za kretyństwo biorą taką kasę,a zwykły robił grosze😲
adela
8 lat temu
Jaki fundusz socjalny firmy już dawno są zwolnione z naliczania i ludzie nic z tego nie mają przez ostatnich kilka dobrych lat, ale budżet nadal nalicza pracownikom bo oni maja mało i im się należy śmiechu warte.
Aaaaaaa
8 lat temu
Haha i bardzo dobrze znam osoby które pobierają ponad 1000 zł z programu 500+ i ani myślą pracować ! Skandal ! Pieniążki same wpływają na konto a Mamusie siedzą w domach i pachną !
...
Następna strona