Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Rynek ropy nie ma powodów do optymizmu. Oto nowe dane

16
Podziel się:

Według prognoz, przyszłoroczna nadwyżka na globalnym rynku ropy na wynieść 200 tys. baryłek dziennie.

Rynek ropy nie ma powodów do optymizmu. Oto nowe dane
(Michael Elleray/CC/Flickr)

Ostatnie dni nie były pomyślne dla rynku ropy naftowej. Cena surowca notowanego na giełdzie w Londynie spadła do poziomu 47,5 dolarów za baryłkę. Według danych OPEC, w przyszłym roku możemy mieć do czynienia z większą niż się wcześniej spodziewano nadprodukcją tego surowca, co może wywołać spadki jego cen.

Według Piotra Grubiaka, doradcy Superfund TFI, z fundamentalnego punktu widzenia, inwestorom na rynku ropy powinno być raczej daleko od optymizmu. Widać to w danych publikowanych przez dużych graczy rynkowych.

- Według informacji prezentowanych przez CME Group, w tygodniu zakończonym 6 września fundusze hedgingowe obcięły swoje długie pozycje na rynku ropy naftowej o 80 mln baryłek. Instytucje jednak na tym nie poprzestały: dodatkowo zwiększyły one liczbę swoich krótkich pozycji na rynku ropy o 56 mln baryłek - przy czym dotyczyło to głównie ropy naftowej gatunku WTI, gdzie wzrost ten wyniósł 39 mln baryłek - komentuje Grubiak.

Notowania ropy typu Brent od ubiegłego piątku

Dodaje, że dodatkowym czynnikiem sprzyjającym stronie podażowej na rynku ropy są obawy o utrzymanie się dużej globalnej produkcji tego surowca. Dane Baker Hughes w piątek pokazały, że w minionym tygodniu po raz kolejny wzrosła liczba funkcjonujących punktów wydobycia ropy w Stanach Zjednoczonych. Uwagę przyciągnął fakt, że w tym kwartale jeszcze ani razu liczba ta nie spadła, co pokazuje, że amerykańscy producenci ropy naftowej z łupków powoli wracają do gry. To natomiast oznacza, że produkcja ropy naftowej w USA może wcale istotnie nie spaść.

Według ostatniego raportu OPEC, inwestycje w nowe kopalnie ropy naftowej w USA budzą obawy dotyczące nadprodukcji tego surowca. Zgodnie z prognozami, przyszłoroczna nadwyżka na globalnym rynku ropy na wynieść 200 tys. baryłek dziennie. Przy utrzymującym się na podobnym poziomie popytu może to skutkować spadkiem cen tego surowca.

- Dodatkowo, w listopadzie ma pojawić się dodatkowa podaż ropy naftowej z gigantycznego pola naftowego Kashagan na Morzu Kaspijskim, którego otwarcie było wielokrotnie przekładane - dodaje Dorota Sierakowska, analityk DM BOŚ.

giełda
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(16)
mandzi
8 lat temu
Parę lat cena baryłki ropy była ponad sto dolarów,czyli przekręt jak na kredytach frankowych,tylko nie ta skala,ale złodziejstwo to same
jhbvjhbv
8 lat temu
Pragnę przypomnieć że rynek to nie tylko producenci, ale i nabywcy. A ci na pewno optymistycznie patrzą na spadające ceny.
Wołyń
8 lat temu
Chcą wyrwać z ziemi ile się da zanim elektryfikacja transportu wejdzie na dobre i dlatego jest nadprodukcja.
Franek P.
8 lat temu
Im niższe ceny ropy, tym krótszy żywot pseudopaństwa moskali. Blisko, coraz bliżej i przyjdzie dzień kiedy najbardziej zwyrodniały ze zwyrodniałych tworów państwopodobnych rozpadnie się. Świat odetchnie, zgaśnie setki wojen karmionych przez kremlińskich watażków.
Laszlo
8 lat temu
Czyli będą rosły skoro twierdzą ,że będą spadały,jeszcze przedwczoraj analitycy twierdzili ,że po utrzymaniu ratingu dla Polski ceny walut spadną to na następny dzien wzrosły a giełda spadła,dokładnie na odwrót ,ha ha