Icon
Podatek bankowy uderza w kieszenie klientów

Podatek bankowy uderza w kieszenie klientów

Wizytówka autora Krzysztof Szymański
Ekspert produktów bankowych
Icon
0

Icon 2/12/2019
Icon 5 min. czytania
Icon Rzetelne źródło informacji

Od lutego 2016 r. banki i inne instytucje finansowe zobowiązane są do opłacania tzw. podatku bankowego. Sprawdziliśmy, jak mocno uderzył on w nasze kieszenie.

Podatek bankowy uderza w kieszenie klientów

Jednym z postulatów wyborczych rządzącej już od blisko roku partii było wprowadzenie podatku bankowego. Pomysł ten, podobnie jak kilka innych projektów, miał rekompensować wydatki z budżetu państwa związane z obietnicami socjalnymi rządu. Politycy dopięli swego i od  1 lutego 2016 r. podatek bankowy wszedł w życie, mimo wielu kontrowersji i obaw. Główną z nich było ryzyko podniesienia przez banki wszelkich opłat i uderzenie po kieszeni klientów. Czy tak się stało? Jak w praktyce wyszło wprowadzenie nowego podatku i czy zmieniły się koszty kredytów?

Co wprowadziła ustawa?

Ustawa o podatku bankowym przewiduje, że banki (zarówno  krajowe, jak i oddziały banków zagranicznych), firmy ubezpieczeniowe, SKOK-i czy firmy pożyczkowe są obłożone dodatkową daniną, która ma wynosić rocznie 0,44% wartości aktywów danej instytucji. Wolne od podatku są te instytucje, których aktywa nie przekraczają 4 mld zł (banki i SKOK-i), 2 mld zł (ubezpieczyciele) lub 200 mln zł (firmy pożyczkowe). Przepis ten dotyczy całych grup kapitałowych, tak więc instytucje nie mogą się sztucznie dzielić, by unikać podatku.

Jednocześnie z pojawieniem się pomysłu nowego podatku pojawiły się głosy, że banki chcąc zrekompensować sobie nowe koszty, podniosą opłaty i tym samym stracą na tym głównie klienci - zwykli obywatele: posiadacze kont czy kredytobiorcy. Zapisy ustawy o podatku od niektórych instytucji finansowych wprowadzającej podatek mówią co prawda, że „wprowadzenie podatku nie może stanowić podstawy do zmiany warunków świadczenia usług finansowych i ubezpieczeniowych wykonywanych na podstawie umów zawartych przed wejściem w życie ustawy” – ustawodawcy chodziło tutaj oczywiście głównie o podnoszenie opłat czy prowizji. Banki jednak podniosły opłaty jeszcze przed wejściem w życie ustawy, już w grudniu ubiegłego roku, gdy tylko w sejmie zaczęły się pierwsze prace nad nowym podatkiem.

Marże kredytów hipotecznych w górę

Najwyraźniejszym uderzeniem w kieszenie klientów było podniesienie marż kredytów hipotecznych. Na ten krok zdecydowały się prawie wszystkie banki w momencie, kiedy stało się pewnie, że podatek bankowy zostanie wprowadzony. Najlepiej można to pokazać porównując marże 30-letnich kredytów hipotecznych z listopada 2015 r. z marżami z lutego 2016 r.

Jak widać tylko 3 z porównanych 14 banków (Bank Millennium, Bank Zachodni WBK i PKO BP) nie podniosły kosztów kredytów. W pozostałych przypadkach marże kredytów hipotecznych są wyższe w przedziale od 0,25 do 0,71 punktów procentowych. Najbardziej marże podniósł Alior Bank (o 0,71 pp.) i Deutsche Bank Polska (o 0,65 pp.). Wyższe marże to większe miesięczne raty kredytowe, a tym samym wyższa kwota spłaty całości kredytu. To z kolei powoduje ograniczenie zdolności kredytowej potencjalnych kredytobiorców, czyli mówiąc prościej – mniej kredytów i mniejszy wzrost gospodarczy.

Wszelkie usługi bankowe droższe

Banki próbują zrekompensować sobie nowy podatek nie tylko podniesieniem marż kredytów hipotecznych, ale także obniżaniem oprocentowania depozytów (np. lokat terminowych). Pod koniec 2015 r. oprocentowanie lokat 3-6 miesięcznych sięgało 2 proc. w skali roku, natomiast już na wiosnę spadło do ok. 1,6 proc. w skali roku, a obecnie zbliża się do 1,3 proc. w skali roku. Każdy promil w dół to dla banku gigantyczny zarobek, zaś dla klientów niższe odsetki od ulokowanych w banku oszczędności. Ponadto, zanim jeszcze ustawa weszła w życie, banki podnosiły opłaty za podstawowe usługi, a także wprowadzały opłaty tam, gdzie niekiedy wcześniej ich nie było. Banki bowiem działają tak, że gdy jeden podnosi którąś z opłat, to prędzej czy później zrobią to także i inne. Coraz więcej banków ponadto podnosi opłaty za prowadzenie rachunków, wzrastają też opłaty za karty kredytowe. Zauważalne jest także zaostrzenie kryteriów, po spełnieniu których zwolnieni jesteśmy z opłat za prowadzenie konta, czy kartę kredytową gdyż np. banki wymagają większych wpływów na rachunek, czy aktywniejszego korzystania z kart płatniczych.

Zostaje tylko rozsądny wybór ofert

Faktem jest, że podatek bankowy został w Polsce wprowadzony, czego prędzej czy później można było się spodziewać – nawet gdyby wybory zostały wygrane przez kogoś innego. Takie podatki  bowiem funkcjonują w większości państw Europy Zachodniej i Środkowej. Faktem jest również, że niestety banki i inne instytucje finansowe będące płatnikami podatku podniosły opłaty, a czasem wprowadziły nawet nowe, by zrekompensować sobie koszty nowej daniny. Musimy się z tym pogodzić, a jedyne co nam na obecną chwilę zostało to dokładnie porównywać oferty banków i obowiązujących w nich opłat tak, by na dany moment wybierać najlepszą opcję. Niektórzy politycy nie do końca wierzyli w to, że bogaty sektor bankowy zamiast sfinansować podatek z własnych rezerw sięgnie do kieszeni szeregowych obywateli, ale świat finansów jest brutalny i nie lubi tracić ani grosza.

 

Icon ocena 5.0 / 6 (11 głosów)
Czy ten artykuł był pomocny?
Twoja opinia pozwala nam pisać jeszcze lepsze treści.
Oceń artykuł poniżej
Dodano: 9/7/2016 Zaktualizowano: 2/12/2019

Sprawdź podobne artykuły

Komentarze

0 komentarzy
Ekspert