Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Gronkiewicz-Waltz: urzędnicy z Ratusza zostaną zwolnieni dyscyplinarnie

16
Podziel się:

Uznałam, że Biuro Gospodarki Nieruchomościami powinno być rozwiązane - powiedziała w piątek prezydent stolicy Hanna Gronkiewicz-Waltz. Zwróci się do Rady Warszawy o ogłoszenie przetargu ws. przeprowadzenia zewnętrznego audytu reprywatyzacji w stolicy od 1990 r.

Gronkiewicz-Waltz: urzędnicy z Ratusza zostaną zwolnieni dyscyplinarnie
(PAP/Bartłomiej Zborowski)

Postanowiłam o rozwiązaniu Biura Gospodarki Nieruchomościami i zwolnieniach dyscyplinarnych; oczekuję takich samych decyzji od Ministerstwa Finansów - poinformowała w piątek na konferencji prasowej prezydent stolicy Hanna Gronkiewicz-Waltz.

[aktualizacja 12:37]

Chodzi o sprawę zwrotu w prywatne ręce działki obok Pałacu Kultury; jej dawny adres to Chmielna 70, a wartość nawet 160 mln zł. Została zwrócona, mimo że najprawdopodobniej wcześniej przyznano za nią odszkodowanie.

Gronkiewicz-Waltz mówiła, że nie mogła się opierać wyłącznie na przekazach medialnych, dlatego biuro prawne od ponad dwóch miesięcy dokonuje kwerendy i bada dokumenty, także w resorcie finansów.

"Uważam w tej chwili, że urzędnicy mogli wykazać więcej starań i że nie wykazali wystarczającej dokładności i rzetelności" - zaznaczyła. Oświadczyła, że podjęła decyzję o rozwiązaniu Biura Gospodarki Nieruchomościami. "Musimy je inaczej zaprogramować" - dodała.

Jak powiedziała, postanowiła też zwolnić dyscyplinarnie dyrektora Biura Gospodarki Nieruchomościami Marcina Bajko, jego zastępcę Jerzego Mrygonia oraz Krzysztofa Śledziewskiego z BGN pracującego przy decyzji zwrotowej dla Chmielnej 70. Prezydent stolicy podkreśliła, że decyzji personalnych oczekuje także od ministra finansów, w jej ocenie resort nie wydał odpowiedniej decyzji.

Za sytuację w związku z reprywatyzacją w Warszawie odpowiadają przede wszystkim urzędnicy - powiedziała prezydent miasta Hanna Gronkiewicz-Waltz. Nie każdy prezydent czy wiceprezydent ponosi odpowiedzialność polityczną za niewłaściwą działalność urzędników - uznała.

Hanna Gronkiewicz-Waltz była pytana przez dziennikarzy czy czuje polityczną odpowiedzialność za to co dzieje się z reprywatyzacją w Warszawie. - Tak samo nie wiedziałam co się dzieje, jak nie wiedział Lech Kaczyński, kiedy wydawana była decyzja dotycząca działek w alei Waszyngtona. On cofnął decyzje, ja cofam swoje. Uważam, że odpowiedzialność jest przede wszystkim urzędników i decyzje są wydawane w dużej ilości, w związku z tym nie każdy nadzorujący prezydent czy wiceprezydent ponosi odpowiedzialność polityczną za niewłaściwą działalność urzędników - powiedziała Gronkiewicz-Waltz na piątkowej konferencji.

Gronkiewicz-Waltz zapytana o to, dlaczego dyrektor BGN Marcin Bajko nie musiał składać oświadczeń majątkowych i nie miał pełnomocnictw do wydawania decyzji w imieniu prezydent Warszawy, stwierdziła, że Bajko rzeczywiście nie wydawał decyzji, w tym m.in. w sprawie Chmielnej 70, ale został zwolniony, ponieważ sprawował nadzór nad decyzją zwrotową.

- On rzeczywiście nie wydawał decyzji, natomiast nadzorował całe biuro i dlatego został zwolniony dyscyplinarnie, bo to go nie zwalnia od nadzoru, bo był pełnym dyrektorem. Chcę powiedzieć, że dyrektor Bajko pełnił obowiązki dyrektora za czasów jeszcze Lecha Kaczyńskiego i taką zgodę wcześniej jeszcze otrzymał od Lecha Kaczyńskiego i ja to kontynuowałam - mówiła Gronkiewicz-Waltz.

- Natomiast wydawał decyzję dyrektor Mrygoń, dlatego został zwolniony - dodała. Podkreśliła, że Mrygoń został zwolniony, ponieważ w notatce, którą podpisał nie było pełnych danych oraz był radcą prawnym opiniującym tę decyzję.

Zapytana, czy fakt, że dyrektor Bajko nie musiał składać oświadczeń majątkowych nie wzbudzał jej wątpliwości, stwierdziła, że zgodnie z przepisami za czasów zarówno jej prezydentury, jak i poprzedników, nie wszyscy dyrektorzy mieli uprawnienia do wydawania decyzji administracyjnych i w związku z tym nie musieli składać oświadczeń majątkowych. - Tak jest do tej pory, że nie wszyscy mają takie uprawnienia, np. w przypadku geodezji jest podobnie - zaznaczyła.

Do czasu uchwalenia tzw. dużej ustawy reprywatyzacyjnej będą wstrzymane wszystkie zwroty nieruchomości w Warszawie - zapowiedziała Gronkiewicz-Waltz. - Do tego czasu będę czekała, mimo że płacimy różne kary, ale trudno, wydaje mi się, że to jest ważniejsze - wstrzymam wszystkie zwroty nieruchomości w Warszawie - oświadczyła.

- Zwróciłam się do rady miasta o powołanie komisji nadzwyczajnej, która zajmie się wszystkimi przekształceniami własnościowymi i reprywatyzacjami, które miały miejsce w Warszawie od 1990 r. - poinformowała też prezydent stolicy.

Gronkiewicz-Waltz zapowiedziała również, że przekaże prokuraturze znajdujące się w posiadaniu ratusza dane o kancelariach prawnych zajmujących się skupem roszczeń do warszawskich nieruchomości. Nie mamy zamiaru kryć tych kancelarii prawnych - zapewniła.

Prezydent Warszawy opowiedziała się też za przeprowadzeniem audytu w sprawie reprywatyzacji. Audytor powinien być ustalony w drodze przetargu - podkreśliła. - Chodzi mi o to, żeby była pełna transparentność i pełen obiektywizm - dodała.

Gronkiewicz-Waltz zapowiedziała również, że w ratuszu zostaną przygotowane listy kancelarii, które "przodują", jeśli chodzi o odzyskiwanie nieruchomości w Warszawie.

- "Można powiedzieć, że kilka z tych kancelarii przoduje w ilości spraw, w związku z czym będziemy je spisywać według nazwiska - mówiła. Jak dodała, zgromadzone nazwiska zostaną przekazane do prokuratury. - Prokuratura niech robi z tym, co uważa za stosowne, bo nie mamy zamiaru kryć tych kancelarii prawnych - powiedziała.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(16)
raf1121231
8 lat temu
w pierweszej kolejnosci powinna zostac zwolniona groninkiewicz . to ona jest odpowiedzialna za ten balagan i napewno za to niezle w lape dostala
raf1121231
8 lat temu
tu powinnasie wziac prokuratura . Nie tylko powinni zostac ukarani urzedasy ale rowniez ci co zostali beneficjentami tych machlojek.
wojkowa
8 lat temu
Rozwiązać biuro, zwolnić pracowników i zacierać ślady-czy uda się uniknąć odpowiedzialności? I nie chodzi o odpowiedzialność polityczną bo coś takiego w prawie nie istnieje. Piszą o tym gryzipiórki. Co z zagrabionym mieniem, w tym na korzyść pani prezydent. PATOLOGIA
JurnyDziadek
8 lat temu
A myslala ze sie nie rozejdzie. Do ostatniego momentu siedziala cicho. Teraz juz za pozna dla Ciebie Haniu!
Bxhhxhx
8 lat temu
Hahahha baba bez honoru, sama sie powinna poddac do dymisji, a nie jak to zwykle cale lewactwo mowi 'nie mam sobie nic do zarzucenia' Mozna to porownac do sytuacji w ktorej kapitan statku rozbija statek, a wina obarcza typow myjacych poklad.