Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Morawiecki: wzrost gospodarczy, jaki prognozuje MF, realny

59
Podziel się:

Wzrost gospodarczy, jaki prognozuje Ministerstwo Finansów, oraz inflacja - która "powinna odbić w przyszłym roku" - to są bardzo realistyczne wskaźniki - ocenił we wtorek w rozmowie z dziennikarzami wicepremier Mateusz Morawiecki. Rząd we wtorek rozpoczyna debatę nad przyszłorocznym budżetem.

Morawiecki: wzrost gospodarczy, jaki prognozuje MF, realny
(Stefan Maszewski/REPORTER)

Wstępny projekt budżetu na 2017 rok, o którym w poniedziałek poinformowało Ministerstwo Finansów, przewiduje dochody na poziomie 324,1 mld zł, wydatki 383,4 mld zł, a deficyt nie większy niż 59,3 mld zł. Wzrost PKB w ujęciu realnym prognozowany jest na poziomie 3,6 proc. Inflacja ma wynieść 1,3 proc.

- Otoczenie wokół nas jest bardzo dynamiczne, w związku z tym zawsze mogą wszelkie wskaźniki ulec zmianie i nikt nie jest w stanie bardzo dokładnie przewidzieć przyszłości. Ale myślę, że wzrost gospodarczy, jaki prognozuje Ministerstwo Finansów, inflacja, która powinna odbić w przyszłym roku, to są bardzo realistyczne wskaźniki - powiedział we wtorek dziennikarzom wicepremier Morawiecki.

Zapytany przez media, czy starczy w przyszłym budżecie pieniędzy na program 500+, odpowiedział: - Tak, oczywiście - wystarczy pieniędzy.

Powiedział też, że we wtorek na pierwszej części posiedzenia Rady Ministrów odbywa się pierwsza debata na temat budżetu. Druga część - w czwartek.

- Dla mnie nie ulega żadnej wątpliwości, że oczywiście starczy pieniędzy zarówno na 500+, jak i na inne programy inwestycyjne - zapewnił wicepremier.

Rzecznik rządu Rafał Bochenek poinformował, że we wtorek członkowie Rady Ministrów omówią na nieformalnym spotkaniu wstępny projekt przyszłorocznego budżetu. Według niego dokument ma zostać przyjęty na posiedzeniu rządu w czwartek.

PO: ten budżet jest nierealny

- Wstępny projekt budżetu na 2017 r. jest nierealny, nieodpowiedzialny i niebezpieczny dla rozwoju Polski. To dowód na fiasko polityki gospodarczej PiS - mówili we wtorek politycy PO: Izabela Leszczyna i Janusz Cichoń.

Wstępny projekt budżetu na 2017 rok, o którym w poniedziałek poinformowało Ministerstwo Finansów, przewiduje dochody na poziomie 324,1 mld zł, wydatki 383,4 mld zł, a deficyt nie większy niż 59,3 mld zł. Wzrost PKB w ujęciu realnym prognozowany jest na poziomie 3,6 proc. Resort finansów podkreślił, że projekt przyszłorocznego budżetu został sporządzony zgodnie z wymogami mechanizmów zawartych zarówno w prawie krajowym i unijnym i "spełnia kryteria stabilizującej reguły wydatkowej oraz deficytu sektora finansów wg. metodyki unijnej niższego niż 3 proc PKB, tj. wynosi 2,9 proc. PKB".

Wiceszef sejmowej komisji finansów Janusz Cichoń (PO) ocenił we wtorek na konferencji prasowej w Sejmie, że wstępny projekt budżetu na 2017 rok to dowód na fiasko polityki gospodarczej PiS. - To jest konsekwencja nieudolności rządu, jeśli chodzi o realizację inwestycji publicznych, to nas naprawdę bardzo niepokoi - mówił.

Jak zauważył, rząd założył na 2017 rok rekordowy deficyt. - Wysoki deficyt jest dowodem na to, że program PiS, m.in. 500+ realizowany jest na kredyt, (...) nie stać nas dzisiaj na realizację obietnic wyborczych PiS, stąd konieczność zadłużania państwa, wbrew deklaracjom PiS - powiedział Cichoń.

Jego zdaniem, rząd we wstępnym projekcie budżetu na 2017 r. przeszacował dochody podatkowe, a z drugiej strony - pomimo wcześniejszych deklaracji - PiS chce podnosić podatki. - Nie wierzymy w tak dużą poprawę efektywności podatkowej - podkreślił.

Posłanka PO Izabela Leszczyna zaznaczyła, że wstępny projekt budżetu na 2017 rok, to pewność spowolnienia rozwoju gospodarczego Polski. Jak dodała, PiS nie potrafi prowadzić inwestycji, uszczelnić systemu podatkowego, ani wydawać środków unijnych. Jej zdaniem, założenia budżetu na rok 2017 są "nierealne i bardzo niebezpieczne dla rozwoju Polski".

- Deficyt jest założony na maksymalnym możliwym poziomie, on oscyluje w granicach 3 proc. PKB. Wystarczy jakiekolwiek niepowodzenie, zachwianie koniunktury, czy przyczyna zewnętrzna, przekraczamy 3 proc. PKB i wchodzimy w procedurę nadmiernego deficytu. (...) To jest tak, jakby minister finansów płynął sobie łódką, chciał płynąć jeszcze szybciej, wyrzuca cały zbędny balast i w amoku, razem z balastem wyrzuca koła ratunkowe i kamizelki ratunkowe. To nie tylko brawura, to jest ogromna nieodpowiedzialność"- oceniła Leszczyna.

MF podkreśliło, że w ramach budżetu na rok 2017 "zabezpieczono niezbędne środki" na finansowanie zarówno nowych działań, jak i kontynuację działań rozpoczętych w latach ubiegłych. Najważniejsze z nich to finansowanie Programu "Rodzina 500+", planowane zmiany dotyczące wieku emerytalnego, jednorazowe dodatki pieniężne dla niektórych emerytów i rencistów, zwiększone nakłady na obronę narodową i infrastrukturę transportu lądowego, podwyższenie kryteriów dochodowych oraz niektórych kwot świadczeń rodzinnych, podwyższenie wynagrodzeń w państwowej sferze budżetowej, dofinansowanie do bezpłatnych leków dla osób, które ukończyły 75. rok życia, większe dofinansowanie do ubezpieczeń upraw rolnych i zwierząt gospodarskich w celu szerszej dostępności do tych ubezpieczeń.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(59)
biks
8 lat temu
PO zadluzalo i nic nie dało
wito49854
8 lat temu
Państwo i politycy „się o nas zatroszczą”. "Wszyscy będziemy bogaci". Będziemy jeść, tylko nie łykać jak przyjdzie nam spłacić te wszystkie długi na programy plus i inne. Tylko edukacja finansowa i czytanie książek typu "Emery.tura nie jest Ci potrzzebna" o zarządzaniu swoimi pieniędzmi, budowaniu własnego majątku , a potem działanie może nam pomóc.
bogdan19734
8 lat temu
Nie 500+ jest najgorsze w Polsce .Tylko że tacy ludzie tam mieszkają i twierdzą że są Polakami a to zwykli szubrawcy Już nie mają co kraść u siebie to odbija im szajba
Gość
8 lat temu
Minister Morawiecki potwierdza realistyczność przyszłorocznego budżetu, bo tak mu powiedziała amerykańska agencja consultingowa.
ZK590
8 lat temu
czy 500+ to coś, co mogło najgorszego spotkać ten kraj ?
...
Następna strona