Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Krzysztof Janoś
Krzysztof Janoś
|

Niższe emerytury dla funkcjonariuszy służb w PRL. Niektórzy mogą dostać nawet 10 razy mniej

364
Podziel się:

Emerytury i renty ponad 32 tys. pracowników służb bezpieczeństwa PRL zostaną obniżone do średniego świadczenia z ZUS. Oznacza to ponad 135 ml zł oszczędności rocznie.

Niższe emerytury dla funkcjonariuszy służb w PRL. Niektórzy mogą dostać nawet 10 razy mniej
(Narodowe Archiwum Cyfrowe)

Emerytury i renty ponad 32 tys. pracowników służb bezpieczeństwa PRL zostaną obniżone do średniego świadczenia z ZUS. Oznacza to ponad 135 mln zł oszczędności rocznie. - Ekonomicznie to zupełnie bez znaczenia. Tysiąc razy więcej kosztują inne przywileje. Tymczasem, może to mocno podważyć zaufanie do państwa - mówi Jeremi Mordasewicz, doradca zarządu Konfederacji Lewiatan i członek Rady Dialogu Społecznego. - Nie ma na to zgody, by funkcjonariusze służb aparatu opresji otrzymywali tak wysokie świadczenia za to, że dławili wolność, niepodległość naszego kraju - mówi minister MSWiA Mariusz Błaszczak.

We wtorek szef MSWiA Mariusz Błaszczak zaprezentował pierwsze konkrety od dawna zapowiadanego projektu nowelizacji ustawy z 2009 r zwanej dezubekizacyjną. Najważniejsze w nowej propozycji jest obniżenie wysokości emerytur i rent dla byłych pracowników służb PRL tak, by te maksymalne nie były wyższe niż średnie w ZUS.

W przypadku emerytury oznacza to 2131 zł brutto, renty - 1610 zł brutto, a renty rodzinnej - 1850 zł brutto. Nowelizacja ma zacząć obowiązywać od przyszłego roku. Jak zapowiedział minister, obecnie projekt trafi do prac międzyresortowych, a potem do sejmu, gdzie jako projekt rządowy zapewne zostanie przegłosowany bez zbędnej zwłoki.

- Z punktu widzenia kształtu i stabilności systemu emerytalnego sumy, o których mówi minister, mają niewielkie znaczenie. Ważniejsze jest to, że to rozwiązanie podważa zasadę ciągłości zobowiązań państwa. Pierwszy premier wolnej Polski, Tadeusz Mazowiecki, wyraźnie w swoim pierwszym wystąpieniu zapewniał, że nowa władza nie odcina się od PRL i bierze na siebie jej zobowiązania - mówi Dominik Owczarek z Instytutu Spraw Publicznych.

Naprawianie nienaprawionego

Zdaniem Owczarka, kiedy odłożymy na bok próbę moralnego zadośćuczynienie prześladowanym w starym systemie, ta nowelizacja może w przyszłości doprowadzić do przekraczania kolejny ważnych reguł, podważających zaufanie obywatela do swojego państwa. Nowe prawo, według danych MSWiA, obniży ponad 18 tys. emerytur, nieco więcej niż 4 tys. rent oraz ponad 9 tys. rent rodzinnych. Da to, według szacunków, ponad 11 mln zł miesięcznych oszczędności, czyli około 135 mln zł w skali roku.

- To jest naprawienie tego, co przez lata naprawione nie zostało. To jest wyraz sprawiedliwości społecznej. Funkcjonariusze Służby Bezpieczeństwa i aparatu władzy państwa komunistycznego, represyjnego, wciąż jeszcze pobierają wysokie emerytury i renty. Projekt naprawia te błędy - mówi minister Błaszczak.

Rzeczywiście, jak wcześniej informował w swoich komunikatach resort, średnia emerytura byłych funkcjonariuszy SB jest ciągle znacząco wyższa od przeciętnej, bo wynosi 3236 zł brutto, a renta - 3357 zł brutto.

Dla wielu pobierających te świadczenia nowela oznaczać będzie potężną wyrwę w domowym budżecie. Obecnie dostaną nie więcej niż 2130 zł, a przecież wspomniane 3236 zł to średnia. Według wcześniejszych wypowiedzi wiceministra MSWiA Jarosława Zielińskiego, najwyższa emerytura funkcjonariusza służb bezpieczeństwa PRL przekracza obecnie 20 tys. zł brutto. Oznacza to zatem, w takich przypadkach, blisko 10-krotną obniżkę.

- Odbieranie starszym osobom pieniędzy to nie jest zachowanie wysokiego lotu. Jeżeli chodzi o właściwą dla PiS politykę symboli, to lepiej realizować ją przez symboliczne akty, a nie na polu socjalnym czy po prostu bytowym - mówi Dominik Owczarek z ISP.

Minister Błaszczak przekonuje, że obecny rząd chce po prostu doprowadzić do tego, żeby w społeczeństwie zatriumfowało poczucie sprawiedliwości. - Nie ma na to zgody, żeby funkcjonariusze służb aparatu opresji otrzymywali tak wysokie świadczenia za to, że dławili wolność, niepodległość naszego kraju - dodał.

Na kolejnej stronie przeczytasz o pozwach do Trybunału Sprawiedliwości w sprawie obniżenia emerytur

Odpowiedzialność zbiorowa

Jeremi Mordasewicz zaznacza, że rozumie podstawy moralne takiej decyzji, bo przecież ludzie represjonowani w czasach PRL mieli poważne ograniczenia w możliwości podejmowania pracy i teraz mają często najniższe możliwe świadczenia. Z kolei ci, którzy utrudniali im życie i pracę, mają teraz wysokie emerytury, co oczywiście ludzi denerwuje.

- Moim zdaniem jako byłego opozycjonisty, takie działania podważają zaufanie obywatela do państwa. Nie mogę się zgodzić ze stosowaniem odpowiedzialności zbiorowej. Obawiam się, że przy innych zawieruchach politycznych ktoś też może tak zrobić w przyszłości z czyimiś świadczeniami - mówi Mordasewicz. Dla doradcy zarządu Konfederacji Lewiatan i członka Rady Dialogu Społecznego inną poważną wątpliwością jest pytanie, na ile tutaj nie zostanie złamana zasada nie działania prawa wstecz.

- Wiemy, że ci ludzie byli podporą władzy, wielu powiedziałoby, że podporą ucisku. Oni się jednak na coś ze swoim państwem wtedy umówili, mieli gwarancje tych świadczeń. Pytanie zatem brzmi, czy można tak karać, bo przecież obowiązuje zasada ciągłości państwa - mówi.

Ustawodawcy nie mają jednak wątpliwości związanych ze zbiorową odpowiedzialnością, dlatego nowelizacja dotyczyć będzie wszystkich, którzy pracowali w SB w latach 1944-90. Pozytywnie zweryfikowani i zatrudnieni potem w służbach lub wojsku po 1990 roku będą mieli obniżone świadczenia tylko za czas służby w PRL.

Wcześniejsza obniżka

Wcześniejsza ustawa obniżająca świadczenia tym samym funkcjonariuszom została przegłosowana w 2009 r. i powstała z inicjatywy PO. Zmieniono wtedy wskaźnik podstawy wymiaru naliczania świadczeń za rok pracy. Przed 2009 rokiem było to 2,6 proc. Po zmianie - już tylko 0,7 proc., przy czym przelicznik zwykłej emerytury jest na poziomie 1,3 proc.

Po wejściu ustawy w życie w 2010 roku skargi na Polskę do Strasburga złożyło wtedy 1,6 tys. dawnych funkcjonariuszy. Trybunał Sprawiedliwości uznał jednak, że skarżący nie doznali utraty środków do życia albo całkowitego pozbawienia świadczeń, a system ten był i tak bardziej korzystny niż inne systemy emerytalne.

Do polskich sądów wpłynęło też prawie 14 tys. skarg w związku z obniżeniem świadczeń. Sądy przychylały się do wniosków, głównie wdów po pracownikach służb. Jak będzie tym razem?

- Oczywiście, mogą pojawić się wnioski o odebranie praw nabytych do Europejskiego Trybunału. Mogą też pojawić się odwołania do polskich sądów. Trudno jednak już teraz mi ocenić, jakie mogą być rozstrzygnięcia - mówi Dominik Owczarek z ISP.

Zobacz także: Zmiany w prawie pracy. Czy rząd zdecyduje się na jednolity kontrakt?

emerytury
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(364)
Xyz
5 miesięcy temu
Oni się dogadali. Ale ,,teczki , pracują nadal... I jest jak jest.
Munio
8 lat temu
Że ci szubrawcy przez 25 lat cieszyli się przywilejami i dostawali 10 razy więcej niż średnia w ZUSie, to osłabia zaufanie do tego państwa, które wtedy powstało.
noto64
8 lat temu
Trudno uznać, że Błaszczak ma czoło myślą nieskażone. Jako minister rządu po prostu przygotowuje grunt pod cięcia innych emerytur: milicjantów, nauczycieli, górników i pozostałych. Tak samo zrobił Tusk, który najpierw pojechał po emeryturach SB-ków, a później podniósł wiek emerytalny pozostałej hołocie (zobaczył, że może to zrobić). A głupole się cieszą....
psps
8 lat temu
Najwyższy czas. A Mazowiecki "czerwoną krechą" zniszczył cały trud ludzi walczących o sprawiedliwość. Osoby rezimu mieszkający poza granicami powinni być pozbawieni wypłat.
amelie2
8 lat temu
Ciekawe czy obniżą też emerytury oprawcom z UB, którzy schronili się w kraju swego pochodzenia, czyli w Izraelu. Bo chyba skończy sie to na sprzątaczka zatrudnionych kiedys w Urzędach Bepieczeństwa i pracownikach wydziałów kryminalnych.
...
Następna strona