Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Jacek Bereźnicki
Jacek Bereźnicki
|

Rząd chce podnieść najniższą emeryturę. Ilu emerytów dostaje teraz mniej niż ustawowe minimum?

168
Podziel się:

- Uważamy, że ustalenie szybszego tempa wzrostu emerytury minimalnej względem pozostałych emerytur byłoby niewłaściwym rozwiązaniem - ocenia Kozłowski.

Rząd chce podnieść najniższą emeryturę. Ilu emerytów dostaje teraz mniej niż ustawowe minimum?

Minister rodziny i pracy Elżbieta Rafalska zapowiedziała podwyżkę ustawowej najniższej emerytury, ale wciąż nie wiadomo, czy rząd zdecyduje się na jednorazową kwotową podwyżkę. Za przyspieszeniem tempa waloryzacji najniższej emerytury są związkowcy, ale pracodawcy są przeciwni szybszemu tempu wzrostu emerytury minimalnej względem pozostałych emerytur. Tymczasem liczba emerytów pobierających świadczenie poniżej ustawowego minimum szybko rośnie.

Z danych, jakie money.pl uzyskał od Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, wynika, że w grudniu 2015 roku osób pobierających emerytury o kwocie niższej niż ustawowa najniższa było ponad 76 tysięcy, podczas gdy cztery lata wcześniej takich emerytów było niecałe 24 tysiące.

Od 1 marca najniższa emerytura wynosi 882,56 zł, czyli o zaledwie 2,11 zł więcej niż rok wcześniej. W 2014 r. było to 844,45 zł, w 2013 r. 834,98 zł, a w 2012 r. - 799,18 zł.

Najczęściej są to kwoty wynoszące kilkaset złotych, ale zdarzają się też wysokości symboliczne. Obecnym rekordzistą jest mieszkaniec Wałbrzycha, który co miesiąc otrzymuje emeryturę w wysokości 37 groszy. Według danych ZUS z marca 2016 r., osób pobierających emerytury wynoszące nie więcej niż 100 złotych jest 222.

W grupie emerytów otrzymujących mniej niż ustawowe minimum zdecydowanie dominują kobiety. Ta dysproporcja jest szczególnie widoczna w przypadku emerytur wynoszących między 600 a 800 zł - mężczyźni w tym przedziale kwotowym to zaledwie kilka procent emerytów.

Warto zaznaczyć, że na 5 082 338 osób pobierających w Polsce emerytury (nie licząc osób pobierających także świadczenia rolnicze), kobiety stanowią niemal 60 proc. Już powyżej kwoty 2100 zł przewagę liczbową mają jednak mężczyźni - im wyższa kwota emerytury, tym jest ich procentowo więcej. W przypadku emerytur wynoszących powyżej 5900 zł kobiety stanowią mniej niż 10 proc. emerytów.

- Myślimy o oderwaniu, przynajmniej przy okazji przyszłorocznej waloryzacji w marcu 2017 roku, wzrostu najniższego świadczenia od wskaźnika waloryzacji - powiedział niedawno wiceminister rodziny i pracy Marcin Zieleniecki. Rozważana jest też wypłata jednorazowego dodatku dla osób o najniższych świadczeniach, jak w 2016 r.

- Na ile nam starczy tych środków, to wymaga policzenia. Wtedy będziemy mówić o konkretnej kwocie - przyznała w poniedziałek szefowa resortu Elżbieta Rafalska, odpowiadając na pytanie, czy najniższa emerytura mogłaby wynosić 1000 zł.

Przeciwna takiemu skokowemu podwyższeniu emerytury najniższej jest Łukasz Kozłowski, ekspert ds. ekonomicznych organizacji Pracodawcy RP. Jak przekonuje w opinii dla money.pl, kwota najniższej emerytury powinna być podwyższana "w sposób odpowiadający standardowym regułom waloryzacji świadczeń".

- Uważamy, że ustalenie szybszego tempa wzrostu emerytury minimalnej względem pozostałych emerytur byłoby niewłaściwym rozwiązaniem - ocenia Kozłowski.

Jak przekonuje, doprowadziłoby to do tego, że coraz częstsza stawałaby się taka sytuacja, gdy wydłużanie okresu aktywności zawodowej lub podejmowanie pracy w oparciu o taką formę, która gwarantuje odprowadzanie składki emerytalnej, nie przynosiłoby żadnego efektu w postaci wzrostu przyszłej emerytury. - To zaś działałoby demotywująco na ubezpieczonych i byłoby niesprawiedliwe w stosunku do tych, którzy nie są wspierani przez państwo poprzez dopłaty do emerytury minimalnej - podkreśla ekspert Pracodawców RP.

- Tym samym nadmierny wzrost najniższego świadczenia podważałoby istotę polskiego zreformowanego systemu emerytalnego, czyli regułę zdefiniowanej składki, a nie zdefiniowanego świadczenia - ocenia Kozłowski. - Jako że zaproponowaliśmy wskaźnik waloryzacji emerytur na poziomie odpowiadającym inflacji oraz 20 proc. realnego wzrostu przeciętnego wynagrodzenia, uważamy zatem, iż w takim samym tempie powinna być podnoszona minimalna emerytura - dodaje.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(168)
POLACY
8 lat temu
Wyrównać wszystkim podstawę na 2000,-zl i za sam fakt bycia obywatelem Polski powinno sie należec a dopiero do tego naliczac lata pracy.Nie wazne czy jest sie kobieta czy mezczyzna ,ministrem,ubekiem,sprzataczka............Obywatel Polski powinien miec srodki do zycia a nie jeden 10-50.000 i wiecej a inny 500-zl
POLACY
8 lat temu
Wyrównać wszystkim podstawę na 2000,-zl i za sam fakt bycia obywatelem Polski powinno sie należec a dopiero do tego naliczac lata pracy.Nie wazne czy jest sie kobieta czy mezczyzna ,ministrem,ubekiem,sprzataczka............Obywatel Polski powinien miec srodki do zycia a nie jeden 10-50.000 i wiecej a inny 500-zl
POLACY
8 lat temu
Wyrównać wszystkim podstawę na 2000,-zl i za sam fakt bycia obywatelem Polski powinno sie należec a dopiero do tego naliczac lata pracy.Nie wazne czy jest sie kobieta czy mezczyzna ,ministrem,ubekiem,sprzataczka............Obywatel Polski powinien miec srodki do zycia a nie jeden 10-50.000 i wiecej a inny 500-zl
POLACY
8 lat temu
Wyrównać wszystkim podstawę na 2000,-zl i za sam fakt bycia obywatelem Polski powinno sie należec a dopiero do tego naliczac lata pracy.Nie wazne czy jest sie kobieta czy mezczyzna ,ministrem,ubekiem,sprzataczka............Obywatel Polski powinien miec srodki do zycia a nie jeden 10-50.000 i wiecej a inny 500-zl
xxx
8 lat temu
i jak zyc za 800 zl emerytury chyba sznurek sobie kupie
...
Następna strona