Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Przestrzeń do podniesienia stóp procentowych może pojawić się za 2 lata

2
Podziel się:

Członek RPP odniósł się również do poziomów wzrostu PKB zakładanych przez rząd.

Jerzy Żyżyński, członek RPP
Jerzy Żyżyński, członek RPP (WP)

Nie ma potrzeby dokonania zmiany poziomu stóp procentowych w Polsce w najbliższym okresie, ocenił członek Rady Polityki Pieniężnej Jerzy Żyżyński. Jego zdaniem, prognoza inflacji założona przez rząd na poziomie 1,3 proc. w przyszłym roku może się zrealizować.

- W ocenie Rady, na razie nie ma powodu by zmieniać poziom stóp procentowych. Gospodarka się rozwija i to całkiem dobrze w porównaniu z innymi krajami Unii Europejskiej. Poza tym polityka obniżenia stóp procentowych nie daje już takich efektów dla gospodarki na tym poziomie - powiedział Żyżyński.

Ewentualna obniżka stóp procentowych mogłaby mieć negatywny wpływ na depozyty, które już są nisko oprocentowane. - W przypadku kredytów, ich obecne oprocentowanie nie jest drastycznie wysokie, jakie było kilka lat temu, ale marża banków i tak jest wciąż duża. Zapewne część firm już teraz bierze pod uwagę ryzyko, że zaciągając kredyt długoterminowy np. 5-letni za około 2 lata mogą zostać podniesione stopy procentowe - wskazał członek RPP.

Podkreślił, że przestrzeń do podniesienia stóp procentowych może pojawić się właśnie za dwa lata. - Jest wiele czynników, które mogą wpłynąć na naszą prognozę w kolejnych okresach, a jednym z nich jest deflacja - dodał.

- Deflacja w Polsce ma charakter kosztowy, a tym czynnikiem kosztowym są ceny surowców energetycznych, szczególnie ropy naftowej na rynkach światowych. Jest to poważny czynnik na przykład dla firm transportowych, co z kolei przekłada się na ceny innych produktów i usług - powiedział Żyżyński.

Jego zdaniem, ten czynnik związany z surowcami energetycznymi się osłabi. - Ten trend się zatrzyma i nie będzie bodźca do dalszych obniżek, a raczej pojawią się naciski do podwyższenia - wyjaśnił.

- Prognoza inflacji na poziomie 1,3 procent w przyszłym roku może się sprawdzić. Warto podkreślić, że nie zrealizowanie tej prognozy uderza w dochody z podatków VAT. Z drugiej jednak strony, rząd działa na rzecz koniunktury, wzmacniając popyt. Takie programy, jak 500+, podwyższenie płacy minimalnej i stawki godzinowej będą wpływać pozytywnie na wzrost gospodarczy. Pytanie, czy to się przełoży na wzrost cen, czy ta prognoza inflacji się zrealizuje i czy nie pociągnie wzrostu cen dalej - powiedział Żyżyński.

Według ostatniej, marcowej projekcji inflacji NBP, deflacja konsumencka wyniesie 1,4 proc. rok do roku w tym roku, a w przyszłym roku inflacja sięgnie 1,3 rok do roku oraz 1,7 rok do roku w 2018 roku. Według banku centralnego, inflacja pozostanie wyraźnie poniżej celu inflacyjnego wynoszącego 2,5 proc. rok do roku w całym okresie objętym projekcją, tj. do końca 2018 roku.

W Polsce potrzebny jest silniejszy wzrost PKB

Członek RPP odniósł się również do poziomów wzrostu PKB zakładanych przez rząd. Według niego wzrost na poziomie 3,8 procent w tym roku i 3,9 procent w przyszłym roku jest realny, ale w Polsce potrzebny jest silniejszy wzrost.

Według Żyżyńskiego, wraz z programami rządu, które mają pobudzić popyt istotne jest także, czy to wywoła również bodziec proinwestycyjny. - Są różne prognozy dotyczące ewentualnego wzrostu gospodarczego w Polsce. Jednak z jednym z czynników bardzo istotnych z tego punktu widzenia są stopy procentowe dla kredytów inwestycyjnych - ale kluczowe jest, jak szybko ruszy program Morawieckiego i jak przełoży się to na poziom inwestycji w naszym kraju - podkreślił członek RPP.

Zwrócił uwagę, że krajowa gospodarka jest mocno uzależniona od importu. - W sytuacji, kiedy rośnie popyt, to rośnie on również na produkty z importu. Nie wiemy jeszcze, czy ten zwiększony popyt poprzez celowe działania rządu wpłynie większej mierze na popyt na polskie produkty. Jeżeli tak, to polska gospodarka w takiej sytuacji będzie potrzebować kredytów inwestycyjnych - dodał.

Według niego, oszczędności powinny rosnąć równolegle z gospodarką, stosownie do wzrostu inwestycji. - Ale być może potrzebny byłby dodatkowy bodziec wspierający inwestycje i realizację planu Morawieckiego - wtedy niższe stopy mogą pozytywnie oddziaływać na wzrost gospodarczy - dodał Żyżyński.

W trakcie transformacji gospodarczej popełniono wiele błędów

Jego zdaniem, w trakcie naszej transformacji gospodarczej popełniono wiele błędów i oddano dużą część gospodarki zagranicznym firmom. - Jeśli mówimy o sieciach handlowych, to warto zwrócić uwagę, że duża ich część jest w rękach zagranicznych. W przypadku niektórych sieci duży udział w sprzedaży mają właśnie produkty importowane - wskazał Żyżyński.

Rozwiązania problemu dotyczącego kredytów frankowych oczekuje on przede wszystkim po stronie rządowej. - Bank centralny niezależnie od proponowanych rozwiązań musi stać na straży stabilności całego systemu finansowego - podkreślił.

W połowie czerwca Rada Ministrów przyjęła założenia do projektu budżetu na 2017 rok przewidujące m.in. wzrost PKB w wysokości 3,9 proc. wobec 3,8 proc. oczekiwanych w tym roku.

Według marcowej projekcji Narodowego Banku Polskiego (NBP), wzrost PKB przyspieszy do 3,8 proc. w tym i w przyszłym roku, a następnie spowolni do 3,4 proc. w 2018 roku.

giełda
wiadomości
waluty
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
ISBnews
KOMENTARZE
(2)
jan
8 lat temu
Banki i taki po cichu podnoszą stopy procentowe np Bank Zachodni kredytow hipotecznych :)
bogdan19734
8 lat temu
Może powiedzieli by gdzie na to zarobią