Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Agata Kołodziej
Agata Kołodziej
|

Brexit. Co teraz stanie się z 850 tys. Polaków żyjących w Wielkiej Brytanii?

424
Podziel się:

W Wielkiej Brytanii mieszka obecnie ok. 850 tys. Polaków. Być może niemal połowa z nich będzie musiała wyjechać z tego kraju po wyjściu Zjednoczonego Królestwa z Unii Europejskiej. – Od piątku słyszę na ulicach: "w końcu kraj będzie nasz". Brytyjczycy albo patrzą na nas zakłopotani, trochę z litością, albo śmieją się szyderczo – mówi Polka mieszkająca w małym angielskim miasteczku. Czy fala powracających emigrantów zaleje polski rynek pracy? I czy naprawdę wszyscy zostaną wyrzuceni z Wysp?

Brexit. Co teraz stanie się z 850 tys. Polaków żyjących w Wielkiej Brytanii?
(clry2 / Flickr.com (CC BY-SA 2.0))

W Wielkiej Brytanii mieszka obecnie ok. 850 tys. Polaków. Być może niemal połowa z nich będzie musiała wyjechać z tego kraju po wyjściu Zjednoczonego Królestwa z Unii Europejskiej. - Od piątku słyszę na ulicach: "w końcu kraj będzie nasz". Brytyjczycy albo patrzą na nas zakłopotani, trochę z litością, albo śmieją się szyderczo – mówi Polka mieszkająca w małym angielskim miasteczku. Czy fala powracających emigrantów zaleje polski rynek pracy? I czy naprawdę wszyscy zostaną wyrzuceni z Wysp?

aktualizacja 08:03

- Zaprowadziłam w piątek rano synka do szkoły i jedna z matek zapytała mnie z niekrytą satysfakcją wypisaną na twarzy: "To co, kiedy wyjeżdżacie?" – mówi Anna, która już niemal od pięciu lat mieszka w Wielkiej Brytanii. – Im się wydaje, że powinniśmy się już pakować i natychmiast zniknąć z ich kraju – dodaje. Anna mieszka we Wrexham. To małe miasteczko pod Chester. Tam niechęć do Polaków jest duża.

- W dużych miastach ludzie chcieli zostać w Unii i nie mają problemu z nami - Polakami, ale w małych miasteczkach, jak tu, nie lubią nas. Brytyjczycy chcą nas wyrzucić i nie mieliśmy wątpliwości, że w referendum wygrają zwolennicy Brexitu – opowiada Anna. Jest jedną z tysięcy Polaków mieszkających na Wsypach. Ma narzeczonego, z którym niemal pięć lat temu wyjechała za pracą, i dwoje dzieci. Młodszy John urodził się już w Wielkiej Brytanii. Być może wkrótce cała rodzina będzie musiała się wynieść.

Kto będzie mógł zostać, a kto wyjedzie?

Według brytyjskiego urzędu statystycznego, w Wielkiej Brytanii mieszka obecnie 850 tys. Polaków. Dla wielu z nich Brexit może oznaczać wyjazd z Wysp. Polski Instytut Spraw Międzynarodowych szacuje, że do wyjazdu może być zmuszonych od 120 nawet do 400 tys. Polaków.

Dziś nie wiadomo jeszcze, jak Wielka Brytania ułoży relacje z Unią Europejską. Jednym z bardziej prawdopodobnych scenariuszy jest to, że po Brexicie Unia będzie stosowała krajowe przepisy imigracyjne. To oznacza, że ci, którzy co najmniej od pięciu lat legalnie przebywają w Wielkiej Brytanii, będą mogli ubiegać się o prawo do stałego pobytu. Oni prawdopodobnie bez problemu pozostaną i będą mogli nadal pracować.

W trudniej sytuacji mogą być ci, którzy w Wielkiej Brytanii mieszkają krócej. Polski Instytut Spraw Międzynarodowych szacuje, że tych, którzy wyjechali tam w latach 2012-2015 to aż 400 tys. osób. Oni będą musieli uzyskać pozwolenie na pracę. Część z nich zapewne go nie dostanie i będzie zmuszona wyjechać.

"Jak nas nie chcą tu, to pojedziemy gdzie indziej"

"Anglicy to durnie, teraz niech idą pracować do domów pomocy społecznej czy innych brudnych robót, chcieli wyjść z Unii, więc niech robią brudną robotę za nas" – takie komentarze można znaleźć na licznych serwisach dla Polaków, mieszkających w Wielkiej Brytanii.

– Wielu Polaków pracuje tu za stawkę minimalną - 7,5 funta za godzinę, kto będzie za nas pracował, jak nas stąd wyrzucą? Brytyjczykom przecież nie chce się nawet palcem ruszyć za takie pieniądze – mówi Anna.

Oprócz złości wśród polskich imigrantów jest też duża pewność siebie.

- Jak nas nie chcą tu, to pojedziemy gdzie indziej – mówi twardo Anna. Jej partner - Tomek w piątek rano, kiedy przyszedł do pracy, też usłyszał od razu pytanie, kiedy wyjedzie z powrotem do Polski. Tyle że, to pytanie tym razem zadał szef, i to załamany, że straci dobrego pracownika.

– Tomek jest kierowcą tira, a kierowców tu brakuje, w każdej firmie zatrudniliby go z pocałowaniem ręki. Jego szef był w piątek rano załamany, bo zatrudnia wielu Polaków i Ukraińców. Boi się, że firma mu się właśnie sypie – mówi Anna.

Tomek nie chce zostawać tam, gdzie go nie chcą. – Ja bym najchętniej wyjechał do Kanady, bo tam też bardzo brakuje kierowców. Już miałem takie oferty, słyszałem: "W Anglii cię nie chcą, to przyjedź do nas" – mówi.

Anna wolałaby zostać. Wielka Brytania to już jej dom. - Do pięciu lat tutaj brakuje nam czterech miesięcy. Nie dostaniemy przez to prawa do stałego pobytu, ale możemy się starać o status tymczasowego rezydenta. Tylko ja rzeczywiście nie wiem jeszcze, czy chcemy, bo coraz bardziej czuć antypolską atmosferę - kończy Anna.

400 tys. Polaków zaleje polski rynek?

Pozostaje pytanie, co z polskim rynkiem pracy? W maju bezrobocie w Polsce spadło do 9,1 proc. To najlepszy wynik od listopada 2008 r., a więc od kryzysu finansowego. Co by się jednak stało, gdyby w ciągu dwóch lat 400 tys. emigrantów wróciło do Polski? Czy Polacy w kraju powinni się obawiać fali pracowników?

– Polski rynek pracy przyjąłby ich z otwartymi ramionami. Już w tej chwili mamy ok. 300 tys. nieobsadzonych wakatów, a patrząc, jak ze względu na demografię ubywa pracowników, w przyszłości będzie ich jeszcze więcej – uspokaja Andrzej Kubisiak z Work Service.

Również prof. Stanisław Gomułka uważa, że dobrze by się stało, gdyby Polacy wyrzuceni de facto z Wielkiej Brytanii wrócili do Polski.

Polacy jednak wcale nie muszą wracać do kraju. – Ja do Polski na pewno wracać nie chcę – przyznaje Anna i dodaje: - Nasi polscy znajomi tutaj mówią, że wyjadą do Norwegii, a może rzeczywiście ta Kanada.

- Wielu polskich emigrantów rzeczywiście może w pierwszej kolejności szukać pracy w innych krajach Unii. Takim kierunkiem, w którym fala polskich emigrantów może ruszyć, są Niemcy, Francja i Holandia. O ile w Niemczech czy Francji dla części bariera językowa może być problemem, o tyle w Holandii, choć najbardziej kojarzy nam się z tulipanami, jest wiele firm usługowych, które działają w języku angielskim, więc Polacy nie musieliby wcale uczyć się nowego języka, ale mogliby podjąć pracę od razu. Jest to również dość podobny rynek pracy do brytyjskiego, z dość liberalnymi regulacjami – zaznacza Kubisiak.

Irlandia, Norwegia - czy Polacy faktycznie mogą znaleźć pracę w innych krajach? O tym na następnej stronie

Powrót na zieloną wyspę?

W tej dyskusji, dokąd pojadą Polacy z Wysp, przewija się również Irlandia.

- Słyszymy od jakiegoś czasu głosy, płynące głównie z sektora finansowego, że ludzie z londyńskiego City mogą przenosić się do Irlandii. Dublin ma teraz szansę stać się bardzo mocnym ośrodkiem finansowym. To jednak kierunek tylko dla pewnej wąskiej grupy pracowników z jednej branży. Bo choć gospodarka Irlandii wyszła już z kryzysu, wciąż jeszcze rynek pracy nie jest tak prężny, jak przed kryzysem – uważa ekspert.

– Moi znajomi, którzy jeszcze tam zostali, mówią, że to co piszą w gazetach to wcale nie jest prawda. Oni nie czują, żeby znów żyło im się jak w raju – opowiada pan Karol. Jest architektem. Po studiach w Krakowie wyjechał do Irlandii. Był rok 2007. To był wtedy niemal raj. Ale przyszedł światowy kryzys i po raju nie zostało ani śladu. Gospodarka Irlandii niemal się załamała, a imigranci tracili pracę i zmuszeni byli wyjechać.

- Wróciłem w 2009 r., wszyscy już tam tracili pracę. Zdecydowałem się na powrót do Polski, jednak większość moich znajomych wcale nie chciała wracać do ojczyzny. Większość szukała sobie miejsca w innych krajach, część wyjechała wtedy do Wielkiej Brytanii, wielu do Norwegii, to się stał wtedy modny kierunek – opowiada pan Karol.

Dziś Irlandia rzeczywiście się odbiła. W 2015 r. PKB wzrosło o 7,8 proc. i było najwyższe od 15 lat. Bezrobocie jednak było na poziomie 9 proc., a to niewiele mniej niż obecnie w Polsce.

Norwegia?

Wyjazd za pracą do Norwegii to nie jest już najlepszy pomysł. Przez spadki cen ropy ten kraj sam ma teraz kłopoty. Norwegia, której gospodarka uzależniona jest od sprzedaży tego surowca, musiała w ubiegłym roku naruszyć fundusz emerytalny, w którym gromadzone były środki ze sprzedaży ropy dla przyszłych pokoleń. Cały świat Norwegii tego funduszy zazdrościł, bowiem udało się w nim zgromadzić aż 830 mld dol. Pieniądze te miały być zarezerwowane na cięższe czasy, kiedy zasoby ropy zaczną się wyczerpywać.

Okazało się, że te czasy już nadeszły. I nie tylko dla budżetu, ale również dla imigrantów, dla których w ostatnich latach ten kraj był jednym z najbardziej atrakcyjnych rynków pracy w Europie. Zarobki były tam nawet dwukrotnie większe niż w innych krajach europejskich.

- Te czasy się już skończyły, z pracą dla imigrantów jest coraz trudniej. My z żoną nie planujemy wracać, ciągle mamy tu pracę i dom na kredyt. Ale wielu z naszych znajomych Polaków musiało stąd wyjechać, bo stracili zatrudnienie, a nowi już nie przyjeżdżają – opowiada pan Piotr, który mieszka w Norwegii od ośmiu lat. Nie wierzy, że Polacy przyjeżdżający z Wielkiej Brytanii znaleźliby tu pracę.

Na początku 2016 r. bezrobocie w Norwegii wzrosło do 4,8 proc. Wydaje się niewiele, ale to najgorszy wynik od dekady.

To może jednak Kanada?

- Wielu moich znajomych chciało uciekać przed kryzysem w Irlandii do Kanady – mówi pan Karol. Dziś znów ten kierunek często rozpatrywany jest przez Polaków przebywających w Wielkiej Brytanii.

- To nie jest takie proste, tam też potrzebne są wizy, pozwolenia na pracę i ostatecznie formalności mogłyby być podobne jak w Wielkiej Brytanii po jej wyjściu z Unii – podkreśla Andrzej Kubisiak z Work Service.

- Nie jest jednak przecież pewne, czy wszyscy Polacy, którzy mieszkają w Wielkiej Brytanii krócej niż pięć lat, będą musieli wyjechać – podkreśla ekspert rynku pracy. I dodaje: - Na Wyspach padały już takie pomysły, żeby po Brexicie zastosować wobec imigrantów system punktowy. W zależności od wykształcenia, kompetencji czy sektora, w jakim dana osoba chce podjąć pracę, otrzymywałaby odpowiednią ilość punktów i na tej podstawie pozwolenie na pobyt i pracę. Dzięki temu imigranci, w tym Polacy, nie zabieraliby pracy Brytyjczykom.

I to może być bardzo prawdopodobne rozwiązanie, bo wiele firm chciałoby jednak zatrzymać Polaków. Pan Łukasz mieszka w Wielkiej Brytanii od siedmiu lat. Wyjechał po tym, jak skończył w Polsce politechnikę. Na Wyspach zrobił doktorat, choć miał propozycje również z amerykańskich uczelni. Dziś zajmuje się projektowaniem elektrycznych silników samochodowych. – Dzisiaj rano szef powiedział mi, że stanie na głowie, żeby nie pozwolić mi wyjechać – mówi. I dodaje: - Ja się nigdzie nie wybieram.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(424)
Short road
4 lata temu
Cóż były rugi pruskie,były rugi angielskie i będą,taka jest prawda.
asia
7 lat temu
Bzdury. Mieszkam w Irlandii od 10 lat , mam.Jest tu masa Polaków i nie znam ani jednej osoby, która musiała wyjechać stąd w kryzysie bo straciła pracę.Polakow tu ciągle przybywa, do tego stopnia, że jest kryzys mieszkaniowi, nie ma domów mieszkań na wynajem , wszystko jest zajęte, brakuje też nnieruchomości na sprzedaż.Jak Polacy z Anglii zaleją Irlandie to będzie masakra...będą chyba musieli mieszkać na ulicy...
Iza
7 lat temu
To przykre, ze z takimi komentarzami spotykaja sie nasi rodacy, ktorzy pojechali tam za chlebem. U mnie wielu znajomych wyjechalo do niemiec. Jedni na stale a inni z agencja tml professional na prace sezonowe. Absolutnie mnie to nie dziwi, gdyby nie moja sytuacja- sama bym wyjechala. Tam sa lepsze warunki, czlowiek sie pewniej czuje, nie boi jutra.
Kobieta
8 lat temu
Bzdury !!!! U mnie w pracy pierwszego dnia po wynikach mówili ze nikt nie będzie musiał wracać do domu !!! Nigdy nie zauważyłam jakiejś niechęci !! Mam pełno Angielskich znajomych i przyjaciół !! Co wy za bzdury wypisujecie !! Polska to tylko potrafi gnoić Polaków !!
Shaun
8 lat temu
skad wy takie informacje bierzecie?kto to p[isze te artykuly?to bzdura wirutna i nieprawda propaganda wasza nic nie zniknie nikt nikomiu nie karze wyjechac p[racuje w NHS i co teraz list jak gestapo do domu ze mam wyjezdzac?hahahahah wyjedz z tej Polski do Uk ty ktora/ktory pisze te artykuly i oprzestan klamac ludzi!!!
...
Następna strona