Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Mateusz Ratajczak
Mateusz Ratajczak
|

PO zarzuca ministrowi prowokację. Szałamacha zna już decyzję agencji ratingowej? Sprawdziliśmy

0
Podziel się:

List ministra Pawła Szałamachy do prezesa Trybunału Konstytucyjnego wywołał lawinę komentarzy i nerwową reakcję na rynkach. Część polityków Platformy Obywatelskiej zarzucała ministrowi, że zna już decyzję ratingową i winę za niekorzystną ocenę chce zrzucić na Andrzeja Rzeplińskiego. Problem w tym, że Moody's jeszcze nawet nie wysłał wstępnej decyzji do resortu finansów.

PO zarzuca ministrowi prowokację. Szałamacha zna już decyzję agencji ratingowej? Sprawdziliśmy
(East News/Andrzej Zbraniecki)

List ministra Pawła Szałamachy do prezesa Trybunału Konstytucyjnego wywołał lawinę komentarzy i nerwową reakcję na rynkach. Część polityków Platformy Obywatelskiej zarzucała ministrowi, że zna już decyzję ratingową i winę za niekorzystną ocenę chce zawczasu zrzucić na Andrzeja Rzeplińskiego. Ale Moody's, w chwili pisania listu przez Szałamachę, jeszcze nie wysłał wstępnej oceny do resortu. Najprawdopodobniej resort dopiero dziś będzie rozmawiał z przedstawicielami agencji, lecz i tak nie pozna oceny.

W obawie przed możliwą obniżką ratingu Polski, minister Paweł Szałamacha zaapelował do Andrzeja Rzeplińskiego o wstrzymanie się z wypowiedziami na temat konfliktu o Trybunał Konstytucyjny. Szef resortu finansów poprosił o uspokojenie sporu do 13 maja, czyli dnia opublikowania decyzji ratingowej przez agencję Moody's.

Prezes Trybunału Konstytucyjnego na list nie odpowiedział, ale szeroko skomentował sprawę w mediach. Zarzucił ministrowi, że chce go uciszyć i nie miał ochoty się z nim spotkać i porozmawiać.

Do głosu sprzeciwu natychmiast dołączyli politycy Platformy Obywatelskiej. Część opozycji oskarżyła ministra, że już zna rating i chce porażkę przerzucić na barki prezesa TK. Taką teorię forsowała między innymi posłanka Platformy Obywatelskiej Agnieszka Pomaska. "To chyba kluczowe pytanie dzisiaj. Czy Minister Szałamacha zna już wyniki ratingu?" - pytała na Twitterze. Swój zarzut posłanka powtórzyła w piątek na antenie telewizji TVN24.

Resort finansów zarzeka, że nie zna jeszcze decyzji agencji. Na wątpliwości opozycji odpowiedział w piątek również sam minister Paweł Szałamacha w programie #dziejesienazywo. Jak zapewnił - nie zna jeszcze decyzji agencji i nie znał jej w chwili wysyłania listu. Sprawdziliśmy, kto w tym sporze ma rację.

Jak wynika z informacji money.pl, minister finansów nie jest w stanie poznać decyzji agencji ratingowej na prawie dwa tygodnie przed jej opublikowaniem. Szałamacha list napisał 2 maja, a do trybunału trafił on 4 maja. Decyzja Moody's ma zapaść z kolei 13 maja. Szałamacha musiałby znać ocenę przynajmniej na 11 dni przed oficjalną publikacją.

A to jest praktycznie niemożliwe. Dlaczego? To wynika wprost z praktyki samych agencji. Decyzje trafiają na biurko ocenianego nie później niż na dzień roboczy przed opublikowaniem. To jednak nie oznacza, że z ratingiem można się zapoznać już na 11 dni przed publikacją. Jak tłumaczą sami przedstawiciele agencji Moody's, ocena ratingowa musi być maksymalnie aktualna. A przez prawie dwa tygodnie sytuacja na rynkach może się diametralnie zmienić.

Praktykę agencji opisują również przedstawiciele resortu finansów. - W praktyce przekazanie informacji zazwyczaj następuje w dniu poprzedzającym publikację raportu lub maksymalnie dwa dni wcześniej - tłumaczą.

Pracownicy Moody's nie chcą zbyt wiele mówić o kulisach współpracy z rządzącymi, ale wiele mówią daty kontaktów agencji z resortem finansów. Money.pl sprawdził, kiedy przedstawiciele resortu finansów rozmawiali lub spotkali się z przedstawicielami agencji w ubiegłym roku.

Analityk agencji Moody's w Polsce był raz - w kwietniu 2015 roku, czyli na miesiąc przed wydaniem decyzji. Do tego doszły trzy oficjalne telekonferencje: w lutym, maju i grudniu. Poza tym dochodzą robocze spotkania przedstawicieli MF i agencji przy okazji większych imprez, jak np. w trakcie corocznych spotkań Międzynarodowego Funduszu Walutowego i Banku Światowego w Waszyngtonie

Istotna jest jednak ta rozmowa z maja. Agencja kontaktowała się z rządem dokładnie 8 maja 2015 roku, czyli dokładnie na tydzień przed opublikowaniem decyzji (15 maja) o ocenie wiarygodności kredytowej. Gdyby podobną praktykę utrzymała w tym roku - Szałamacha i przedstawiciele resortu rozmawialiby z agencją w piątek, czyli już po wysłaniu listu.

Jak wynika z naszych informacji - praktyki i terminarz odwiedzin się nie zmienił. Podobnie jak w ubiegłym roku, przedstawiciele Moody's przyjechali do Polski w drugiej połowie kwietnia. W jej trakcie analitycy agencji spotkali się z przedstawicielami ministerstwa finansów, rozwoju, Narodowego Banku Polskiego i Komisji Nadzoru Finansowego.

Świadczy o tym również praktyka agencji Fitch. Firma opublikowała decyzję o ratingu Polski 15 stycznia, a z resortem finansów kontaktowała się 8 stycznia. To właśnie podczas tych rozmów poruszane są kwestie, które mają decydujący wpływ na ostateczną ocenę wiarygodności kredytowej.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)