Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Agata Kołodziej
Agata Kołodziej
|

Frankowicze: koszty przewalutowania to 2 mld, a nie 67 mld zł

0
Podziel się:

Nie 67 mld zł, a jedynie 2 mld miałyby wynieść koszty prezydenckiego projektu tzw. ustawy frankowej – powiedział w programie #dziejesienazywo Arkadiusz Szcześniak ze stowarzyszenia Stop Bankowemu Bezprawiu. Domagał się również odwołania szefa KNF i NBP.

Frankowicze: koszty przewalutowania to 2 mld, a nie 67 mld zł
(Fotolia)

Nie 67 mld zł, a jedynie 2 mld miałyby wynieść koszty prezydenckiego projektu tzw. ustawy frankowej – powiedział w programie #dziejesienazywo Arkadiusz Szcześniak ze stowarzyszenia Stop Bankowemu Bezprawiu. Domagał się również odwołania szefa KNF i NBP.

- Gdyby doszło do szerokiej akcji przewalutowania kredytów, to spowodowałoby upadek co najmniej kilku ważnych instytucji finansowych, a to z kolei mogłoby zdewastować cały rynek finansowy w Polsce – mówił w programie #dziejesienazywo Jerzy Bańka, wiceprezes Związku Banków Polskich.

Taki scenariusz potwierdza również Komisja Nadzoru Finansowego, z wyliczeń której wynika, że koszty, jakie musiałby ponieść sektor bankowy, gdyby w życie wszedł prezydencki projekt ustawy dotyczący przewalutowania kredytów, to 67 mld zł.

Jednak frankowicze podważają wyliczenia Komisji. - Rocznie spłacamy 8-10 mld zł kredytów, a więc strata, jaką wyliczył KNF na 67 mld zł rocznie, naszym zdaniem jest nieadekwatna i przede wszystkim nie jest zgodna z prezydenckim projektem ustawy, który od razu zakładał rozłożenie tego efektu na lata – mówił w programie #dziejesienazywo Arkadiusz Szcześniak ze stowarzyszenia Stop Bankowemu Bezprawiu.

- Jeżeli klient spłaca kredyt przez kolejnych 20 lat, to z każdą ratą ta kwota jest pomniejszana i tak naprawdę ubytek planowanego zysku banków będzie dużo mniejszy. Oceniamy, że to będzie 2 mld, a nie 67 mld zł – wyliczał Szcześniak.

Przedstawiciele stowarzyszenia Stop Bankowemu Bezprawiu domagają się również odwołania szefa KNF i to nie tylko z powodu problemu z kredytami walutowymi, co postulowali podczas protestu w Warszawie w ostatnią sobotę.

– W sobotę byli z nami również przedstawiciele Amber Gold, poszkodowani przez polisolokaty i kredytobiorcy złotówkowi, poszkodowani w pewnym okresie z powodu bardzo wysokiej stawki WIBOR. KNF stał się instytucją niewiarygodną – tłumaczył w programie #dziejesienazwyo Szcześniak.

Stowarzyszenie domaga się również odwołania szefa NBP. – Nazwał nas wielokrotnie klientami kasyna, mówiąc, że idąc do banku, weszliśmy do kasyna. Naszym zdaniem idąc do banku, szliśmy do instytucji zaufania publicznego – podkreślał Szcześniak.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)