Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Łukasz Pałka
|

Już jedna piąta przekazów pieniężnych z Polski trafia na Ukrainę. Ta firma robi na tym biznes

1
Podziel się:

Jak podaje MoneyGram, klienci przesyłając pieniądze coraz częściej korzystają z możliwości samoobsługowych.

Peter Ohser
Peter Ohser (MoneyGram)

Ponad 12 procent przekazów w firmie MoneyGram jest już obsługiwanych bez wizyty u agenta - podaje drugi pod względem wielkości gracz na światowym rynku transferów pieniężnych. Według jej wiceprezesa płatności elektroniczne będą nabierały coraz większego znaczenia, jednak nie ma mowy o tym, by oddziały i gotówka miały zniknąć.

Jak podaje MoneyGram w swoich wynikach za 2015 rok, klienci przesyłając pieniądze coraz częściej korzystają z możliwości samoobsługowych, a więc wysyłania przekazów za pośrednictwem internetu, telefonu komórkowego czy też bankomatów. W ten sposób osoba wysyłająca środki może wykorzystać do przelewu np. kartę kredytową, a odbiorca dostanie gotówkę u agenta w swoim kraju.

MoneyGram podaje, że w ubiegłym roku dochody spółki - które przyniosły im kanały samoobsługowe - były o ponad 40 procent wyższe niż przed rokiem. Przychody z przekazów wysyłanych bez pośrednictwa agentów stanowią obecnie około 12 procent całości przychodów firmy. MoneyGram szacuje, że do końca 2017 roku będzie to około 15-20 procent.

- Naszym celem jest to, żeby klient miał możliwie jak największy wybór, jeżeli chodzi o sposób wykonywania transakcji - podkreśla w rozmowie z money.pl Peter Ohser, wiceprezes MoneyGram. - Generalnie technologia mocno zmierza w stronę identyfikacji za pomocą biometrii, co ma ułatwiać i przyspieszać transakcje. My w tym procesie uczestniczymy. Niemniej jednak oddziały i agenci wciąż będą bardzo silnym elementem tego systemu. Ogromne rzesze ludzi wolą wizytę w fizycznej placówce, bo to budzi u nich większe zaufanie. Dajemy klientom wybór tego, w jaki sposób chcą dokonywać transakcji - mówi Peter Ohser.

MoneyGram jest drugim po Western Union operatorem przekazów na świecie. Firma jest obecna w ponad 200 krajach. Intensywnie rozwija także swoje centrum operacyjne w Polsce. Według zapowiedzi do końca roku ma w nim pracować około 800 osób, odpowiedzialnych m.in. za kontakty z klientami i agentami, a także monitorowanie dokonywanych transakcji na całym świecie.

Peter Ohser wskazuje, że na rynku przekazów pieniężnych Polska staje się miejscem, do którego nie tylko płyną pieniądze od emigrantów z Wielkiej Brytanii czy Niemiec. - Coraz większą grupą naszych klientów są Ukraińcy, którzy pracują w Polsce, na przykład w branży budowlanej i przesyłają zarobki swoim rodzinom - podkreśla Peter Ohser. Jak wynika z danych MoneyGram, na Ukrainę trafia około jedna piąta przelewów wykonywanych z Polski.

MoneyGram oferuje klientom w Polsce możliwość otrzymania pieniędzy bezpośrednio na rachunek bankowy. Wkrótce będzie można wysyłać środki drogą internetową lub z bankomatów. Na razie z takiej opcji mogą korzystać klienci w USA i Wielkiej Brytanii. - W czerwcu wprowadzimy taką możliwość w Niemczech, potem w Hiszpanii, we Włoszech i w Australii. Potem będziemy podłączać inne kraje, w tym Polskę. Mocno nad tym pracujemy - twierdzi Peter Ohser.

Zobacz także: Zobacz także: Finansowy portret Polaków. Banki będą mieć problem
wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(1)
daryna
5 lata temu
Fajnie, ze wprowadzaja nowe opcje przekazow jednak wydaje mi sie, ze kazdy musi miec swoja sprawdzona metode. Ja jednak wole tradycyjnie, internetowo przez strone perekaz24. Mysle, ze przekazy w punktach u agentow sa zajmujace czas i jednak wygodniejsze dla wszystkich jest zrobienie tego w domu