Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

To koniec łupków? Parlament Europejski zaleca zatrzymanie poszukiwań

0
Podziel się:

Wydobywanie gazu łupkowego ma negatywny wpływ na środowisko, klimat i różnorodność biologiczną – uważa Parlament Europejski. Dlatego zaleca krajom UE wstrzymanie wydawania pozwoleń na prace wiertnicze – informuje portal biznesalert.

To koniec łupków? Parlament Europejski zaleca zatrzymanie poszukiwań
(Wojciech Strozyk/REPORTER)

Wydobywanie gazu łupkowego ma negatywny wpływ na środowisko, klimat i różnorodność biologiczną – wynika z rezolucji przyjętej przez Parlament Europejski. Dlatego PE zaleca krajom unijnym wstrzymanie wydawania pozwoleń na prace wiertnicze – informuje portal BiznesAlert. Czy kraje UE muszą się do tych zaleceń zastosować?

Eurosposłowie na początku lutego przyjęli rezolucję, która wzywa unijne kraje do niewydawania więcej zezwoleń na żadne kolejne wiercenia metodą szczelinowania hydraulicznego w Unii Europejskiej. Powód? Zagrożenia i negatywne skutki dla środowiska, klimatu i różnorodności biologicznej, jakie niesie ze sobą wydobycie węglowodorów ze złóż niekonwencjonalnych metodą szczelinowania hydraulicznego. Mówiąc po polsku - wydobycie gazu łupkowego.

W dokumencie znalazły się zapisy, które wskazują na luki w unijnym systemie regulującym wydobywanie gazu łupkowego, dlatego Parlament Europejski zaleca ostrożność i zapobieganie tym zagrożeniom.

Czy to oznacza koniec gazu łupkowego? Nie. Dokument, który został przyjęty przez deputowanych, ma specyficzną formę - jest bowiem sprawozdaniem belgijskiego posła Marka Demesmaekera na temat "śródokresowego przeglądu unijnej strategii różnorodności biologicznej”. A sprawozdania europosłów z własnej inicjatywy nie są wiążące prawnie. Są jedynie wskazaniem problemu, a poszczególne państwa członkowskie mogą, ale nie muszą, uwzględniać stanowiska zawartego w sprawozdaniu – przypomina BiznesAlert. W dodatku sam dokument w niewielkim stopniu dotyczy wydobywania węglowodorów. Niemniej w przyszłości takie sprawozdanie może mieć wpływ na regulacje Komisji Europejskiej.

Z drugiej strony nie należy interpretować przyjęcia tego dokumentu jako zwrócenie się Unii przeciwko łupkom. W 2012 roku Parlament Europejski przyjął raport polskiego eurodeputowanego – Bogusława Sonika – który z kolei wskazywał na korzyści z wydobywania gazu i oleju łukowego, ponieważ ma ono dobry wpływ na gospodarkę i bezpieczeństwo energetyczne.

Komisja Europejska dotychczas wydała tylko jeden dokument dotyczący wydobywania łupków. Dotyczy on podstawowych zasad rozpoznawania i wydobywania gazu z zastosowaniem intensywnego szczelinowania hydraulicznego. Komisja wydała swoje stanowisko w styczniu 2014 roku, a kraje, które tę metodę wykorzystują, do końca 2014 roku poinformowały KE o tym, jakie środki powzięły w związku z tymi zaleceniami.

Czy przyjęcie przez Parlament Europejski stanowiska belgijskiego europosła powinniśmy potraktować poważnie? Czy wydobywanie gazu łukowego rzeczywiście może być zagrożeniem dla środowiska?

- Przy zachowaniu istniejących standardów, jak bezpiecznie poszukiwać i wydobywać węglowodory, nie ma zagrożenia dla środowiska. A takich regulacji w Polsce mamy około 100 – uważa ekspert ds. energetyki i redaktor naczelny portalu BiznesAlert Wojciech Jakóbik.

Dziennikarz podkreśla, że owszem, zdarzać się mogą przypadki niedotrzymywania tych standardów, ale tak się dzieje również w przypadku wydobywania ropy naftowej, czego przykład mieliśmy choćby przy okazji wycieku ropy na platformie wiertniczej BP w Zatoce Meksykańskiej.

- Pamiętajmy, że Komisja Europejska uznała, że to w gestii poszczególnych krajów jest ustalanie standardów dot. wydobywania węglowodorów, Unii chodzi jedynie o to, żeby one były – mówi w rozmowie z money.pl ekspert. I dodaje, że stanowiska Brukseli i Warszawy dot. łupków są zbieżne.

Wojciech Jakóbik podkreśla jednocześnie, że całe sprawozdanie belgijskiego europosła było dokumentem, który miał niewiele wspólnego z łupkami, a zapis dot. węglowodorów był tylko jego niewielkim fragmentem, który wygląda, jakby był nie na temat.

– Umieszczenie tego zapisu do sprawozdania to próba stworzenia masy krytycznej przez przeciwników gazu łupkowego. Lobbujący przeciwko łupkom „wrzucają” tego rodzaju zapisy w różne miejsca, do różnych pozornie mało ważnych dokumentów unijnych, żeby potem móc je wyciągać z rękawa w postaci argumentów przeciwko wydobywaniu węglowodorów – twierdzi Jakóbik.

Co ważne, do grupy lobbystów przeciwnym łupkom należą nie tylko ekolodzy i zwolennicy energetyki odnawialnej, ale również zwolennicy współpracy z Gazpromem - podkreśla ekspert.

W Polsce przeciwników wydobywania węglowodorów jest niewielu, albo przynajmniej są na razie uśpieni, bo projekt łupkowy znacznie zwolnił po tym, jak największe zagraniczne koncerny wycofały się z Polski. Jakóbik podkreśla jednak, że to nie koniec łupków w Polsce, a wielkie koncerny mogą jeszcze do nas wrócić.

– To nie jest tak, że oni wycofali się tylko z Polski. Na całym świecie jest teraz bardzo zła koniunktura do wydobywania gazu łupkowego, może poza USA, gdzie jest większy dostęp do kapitału i infrastruktury. Ale kiedy sytuacja za kilka lat się zmieni, zakładam, że zagraniczne koncerny wrócą do Polski wydobywać gaz łupkowy – uważa ekspert.

Zobacz też: * *Łupki mogą wywołać nowy kryzys. Długi w tej branży przyrastają w błyskawicznym tempie

wiadomości
gospodarka
unia
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)