Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Dziś Światowy Dzień Chorego. Sprawdzamy, jak polska służba zdrowia wypada na tle reszty świata

0
Podziel się:

11 lutego przypada Światowy Dzień Chorego. To doskonała okazja, by sprawdzić jak chorym i pacjentom widzie się w Polsce i porównać naszą służbę zdrowia do zagranicznej. Wnioski? Całkowite nakłady na leczenie Polaków są jednymi z najniższych w krajach OECD. Gorsze pod tym względem są tylko Meksyk, Estonia i Turcja.

Dziś Światowy Dzień Chorego. Sprawdzamy, jak polska służba zdrowia wypada na tle reszty świata
(sirigel/pixabay)

11 lutego przypada Światowy Dzień Chorego. To doskonała okazja, by sprawdzić, jak chorym i pacjentom wiedzie się w Polsce i porównać naszą służbę zdrowia z zagraniczną. Wnioski? Całkowite nakłady na publiczne leczenie Polaków są jednymi z najniższych w krajach rozwiniętych. Gorsze pod tym względem są tylko Meksyk, Estonia i Turcja.

Polska pod względem poziomu wydatków na służbę zdrowia w stosunku do PKB jest jednym z najgorszych krajów OECD, czyli organizacji zrzeszającej kraje rozwinięte. Wydajemy na publiczne leczenie mniej niż 5 proc. PKB, a niespełna połowę tego - na placówki prywatne. Według statystyk OECD w Polsce wydajemy ok. 4,8 proc. PKB na zdrowie. Gorzej jest tylko w takich krajach, jak Meksyk, Estonia i Turcja.

Bezkonkurencyjne w tej kwestii są Stany Zjednoczone, które na leczenie obywateli dają w sumie 17 proc. PKB (po równo na publiczne i prywatne placówki). W przeliczeniu na jednego mieszkańca oznacza to około 9 tysięcy dolarów. Dla porównania, w Polsce jest to równowartość zaledwie około 700 dolarów.

Średnio w krajach OECD państwa wydają na służbę zdrowia około 10 proc. PKB. Zdaniem analityków organizacji, odsetek ten może jednak zwiększyć się w ciągu 40 lat nawet do 15 procent. Wszystko przez starzejące się społeczeństwa i nasilanie się chorób cywilizacyjnych. Holendrzy taki poziom chcą osiągnąć już w trakcie nadchodzącej dekady.

Eksperci OECD sprawdzili jednak nie tylko stosunek wydatków na zdrowie do wielkości PKB, ale również dynamikę zmian. Według raportu, wydatki "zdrowotne" w przeliczeniu na jednego Polaka rosły w ostatnim 25-leciu średnio o ponad 5 proc. rocznie, podczas gdy PKB co roku wzrastał przeciętnie o niespełna 4 proc.

Oznacza to mniej więcej tyle, że co dziewiąta złotówka wydawana z budżetu państwa wędruje do służby zdrowia. Gorzej jest tylko na Węgrzech, gdzie takie przeznaczenie znajduje tylko jedna dziesiąta wszystkich wydatków budżetowych.

To nie tylko słaby wynik, jeśli chodzi o region, ale również znacznie poniżej średniej krajów OECD. Wzorem w tym względzie jest Szwajcaria, która 22 proc. wydatków kieruje właśnie na służbę zdrowia. Z kolei w Stanach Zjednoczonych co piąty dolar z budżetu przeznaczony jest później na leczenie Amerykanów.

W Polsce za finansowanie publicznej służby zdrowia odpowiedzialny jest Narodowy Fundusz Zdrowia. Utrzymuje się on przede wszystkim ze składek zdrowotnych, które płacą wszyscy pracownicy i przedsiębiorcy. W efekcie budżet funduszu w 2016 roku wynosi niespełna 70 miliardów złotych. Podobnie było w roku ubiegłym.

Oprócz składek, które odpowiadają za około 90 proc. wydatków na służbę zdrowia, świadczenia są w niewielkim stopniu finansowane z podatku dochodowego.

Z kolei w Holandii sprawdza się system, w którym dużo większą rolę w finansowaniu służby zdrowia pełnią obowiązkowe ubezpieczenia w połączeniu ze składkami zdrowotnymi. Każdy pełnoletni Holender musi po ukończeniu 18. roku życia wybrać firmę, w której wykupi polisę, a niepełnoletni są ubezpieczeni wraz ze swoimi rodzicami lub opiekunami. Władze ustalają odgórnie, co musi znaleźć się w podstawowym koszyku świadczeń.

Za to w Australii służba zdrowia w 100 procentach finansowana jest z podatków dochodowych, podobny system wprowadzono również w Nowej Zelandii i Norwegii.

Zobacz także: Zobacz także: Jesteś na L-4? szykuj się na kontrolę z ZUS
wiadomości
gospodarka
najważniejsze
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)