Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Krach na Wall Street. Najgorszy początek roku na giełdzie w historii

0
Podziel się:

Słabe nastroje na rynku to efekt powrotu silnych spadków na giełdy w Chinach oraz ponowny wzrost obaw o kondycję tamtejszej gospodarki.

Krach na Wall Street. Najgorszy początek roku na giełdzie w historii
(Xinhua/Photoshot /REPORTER)

Czwartkowa sesja na nowojorskich giełdach zakończyła się znacznymi spadkami najważniejszych indeksów. Słabe nastroje na rynku to efekt powrotu silnych spadków na giełdy w Chinach oraz ponowny wzrost obaw o kondycję tamtejszej gospodarki.

Na zamknięciu Dow Jones Industrial spadł 2,32 proc. do 16 514,10 pkt. Nasdaq Composite zniżkował o 3,03 proc. do 4689,43 pkt. S&P 500 spadł o 2,37 do 1943,09 pkt.

W ciągu pierwszych czterech dni notowań indeks Dow Jones Industrial spadł już o 5,2 proc., co jest najgorszym wynikiem od momentu, kiedy rozpoczęto obliczanie wskaźnika, czyli od 1928 roku. Podobnie rzecz się ma odnośnie indeksu S&P500, który spadkiem 4,9 proc. od początku roku pobił rekordy historyczne.

Notowania na Wall Street w 2016 r.

Swoje 12-letnie minima osiągnęły ceny ropy naftowej. Najniżej od 2009 roku jest też kurs miedzi.

O 4,2 proc. spadły akcje Apple, który dużą część biznesu prowadzi w Chinach. Yahoo po ogłoszeniu cięć zatrudnienia o jedną dziesiątą, stracił 6,2 proc. swojej wartości rynkowej. 6 proc. traciły akcje chińskiego portalu sprzedażowego Alibaba, w którym Yahoo ma duży pakiet akcji.

Czwartek na chińskich giełdach przyniósł kolejny bardzo duży spadek. Indeks giełdy w Szanghaju krótko po otwarciu znalazł się 7 proc. na minusie. Spadek tym samym osiągnął dopuszczalny limit dzienny, jaki obowiązuje na chińskiej giełdzie i dalsze notowania zostały wstrzymane. To już drugi raz w tym tygodniu. W poniedziałek doszło do pierwszego testu i zawieszenia notowań, po wprowadzeniu na początku tego roku w życie limitów dla spadków.

W czwartek po południu chiński regulator giełdowy zawiesił przepis, mówiący o wstrzymaniu sesji giełdowy w momencie 7 proc. spadku głównego indeksu.

Jako przyczynę kolejnej dużej przeceny na giełdzie w Szanghaju wskazuje się między innymi osłabienie chińskiej waluty. W czwartek Chiny już ósmy dzień z rzędu i najmocniej od sierpnia obniżyły stawkę referencyjną dla kursu wymiany juana. Rynek interpretuje tę tolerancję chińskiego banku centralnego dla coraz słabszej waluty jako sygnał kłopotów, jakie władze w Pekinie mają z utrzymaniem silnego tempa wzrostu.

Na rynkach pojawiły się spekulacje, że chiński bank centralny zdecyduje się wkrótce na dużą dewaluację juana. Dewaluacja według krążących nieoficjalnych informacji, na które powołuje się agencja Reuters, miałaby sięgnąć 10-15 proc. Analitycy oceniają, że poprzednia łagodna dewaluacja juana przyniosła więcej złego niż dobrego.

- Zdecydowanie informacje podawane przez Reutersa są negatywne i mocno uderzyły w rynki - powiedział Ilya Feygin, starszy strateg i dyrektor zarządzający WallachBeth Capital.

- Chiński rynek nie jest równoznaczny z chińską gospodarką. Nie oznacza to jednak, że obawy inwestorów są nieuzasadnione. Mimo wszystko światowe rynki nie powinny reagować na sytuację Chinach aż tak dużą zmiennością - ocenił dla Bloomberga Greg Woodard, strateg inwestycyjny w Manning & Napier.

giełda
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)