- To oczywiście wynika z tego, że ja lubię swoją pracę, a większość Polaków swojej pracy nienawidzi - dodał szef banku centralnego.
Marek Belka wypowiadał się o projekcie budżetu na 2016 rok na konferencji podsumowującej kończącą się kadencję Rady Polityki Pieniężnej. Zaznaczał, że trudno mu się odnosić do projektu budżetu na przyszły rok, ponieważ nie wiadomo jeszcze, które z planowanych przez rządzącą partię zmian - takie jak obniżenie wieku emerytalnego, podniesienie kwoty wolnej od podatku, czy 500 złotych na dziecko - zostaną w nim uwzględnione. - Nie wiem, czy projekt budżetu na 2016 r. uwzględnia koszty obniżenia wieku emerytalnego. Nie wiem tego, bo projektu budżetu jeszcze nie widzieliśmy - mówił prezes NBP.
Jak wskazał, RPP będzie debatować o projekcie budżetu dopiero na styczniowym posiedzeniu. - Będziemy patrzeć, czy założenia strony przychodowej budżetu są realistyczne. Strona wydatkowa jest poza ścisłym mandatem RPP - zaznaczył. Jak wskazał, Rada będzie zwracać uwagę, jaki wzrost gospodarczy zostanie zaplanowany w budżecie, jaki poziom inflacji założy rząd i jaką zaplanuje ściągalność VAT. Na razie - w opinii Belki - zakładanie wzrostu na poziomie 3,5 proc. PKP jest "bardzo ambitne", a szacowanej przez rząd inflacji na poziomie 1,7 proc. "nie będzie".
RPP się żegna
Na początku przyszłego roku kończy się sześcioletnia kadencja większości członków Rady Polityki pieniężnej - stąd podsumowanie działalności RPP za ostatnie lata. Marek Belka wskazywał, że w latach 2010-2015 Rada musiała się mierzyć z wieloma czynnikami utrudniającymi prowadzenie polityki pieniężnej. Wymieniał m.in. duże wahania cen surowców, trwałe obniżenie tempa wzrostu gospodarczego na świecie oraz ekspansywną politykę pieniężną głównych banków centralnych. Jednak średnia inflacja CPI w Polsce w ostatnich sześciu latach wyniosła 1,8 proc. i była na poziomie zgodnym ze celem inflacyjnym NBP, wynoszącym 2,5 proc.
- Inflacja w Polsce od lat jest stabilna i niska, nie wpływa negatywnie na procesy makroekonomiczne, a obywatele nie borykają z bolesnym wzrostem cen - mówił Belka. - To sukces NBP i wszystkich dotychczasowych Rad Polityki Pieniężnej - ocenił.
Szef NBP przekonywał, że polityka RPP w sprawie stóp procentowych była taka, jak powinna. RPP podnosiła stopy procentowe w latach 2010-11, gdy inflacja wzrastała. Łącznie podniosła je o 125 punktów bazowych. Natomiast gdy w latach 2014-15 stopy zostały obniżone.
NBP jak strażak
Instytucja Rady Polityki Pieniężnej istnieje od 1998 r. W skład Rady wchodzą prezes NBP oraz dziewięciu członków wybieranych po trzech przez Sejm, Senat i Prezydenta RP. To gremium ustala wysokość stóp procentowych. Prezes NBP ocenił, że przed nową RPP będą stały wyzwania innego typu: będzie to głównie utrzymanie równowagi makroekonomicznej przy trwale niskiej inflacji oraz niskim tempie wzrostu PKB na świecie.
- NBP cieszy się społecznym zaufaniem niemal takim samym, jak straż pożarna. Oby tylko nigdy nie musiał działać jak straż pożarna - powiedział Belka.