Czy polskie kurczaki są "faszerowane antybiotykami"? Krajowa Rada Drobiarstwa zorganizowała debatę, na której dowodziła, że to niemożliwe. W odpowiedzi przedstawiciele firmy Farmio pokazują dane, które mówią coś zupełnie przeciwnego. Na reakcję nie trzeba było długo czekać.
aktualizacja 15:30
W ubiegły czwartek Łukasz Dominiak, prezes Krajowej Rady Drobiarstwa oskarżył firmę "Farmio" o to, że zamieszczając na opakowaniach swoich wyrobów "bez antybiotyków" sugeruje, że inne kurczaki mogą je zawierać. - Takie postępowanie uderza w całą branżę drobiarską i wprowadza konsumentów w błąd - mówił Dominiak podczas debaty "Branża drobiarska w Polsce przeciw nieuczciwym praktykom rynkowym", zapowiadając wystąpienie do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów o zbadanie sprawy. Zaznaczył, że cały drób dostarczany do handlu nie zawiera antybiotyków.
- Nie zgadzamy się z tezą KRD, że każde mięso drobiowe wyprodukowane w Polsce jest wolne od antybiotyków - napisał tymczasem w oświadczeniu wydanym przez firmę Farmio jej wiceprezes, Andrzej Łęgosz. - Antybiotyki stosowane są w hodowli zwierząt rzeźnych, w tym drobiu, powszechnie, a ich użycie rośnie. Z danych Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi wynika, że w Polsce w 2013 r. zużyto 562 ton antybiotyków – czyli o 8% więcej, niż rok wcześniej. Aż 67% zużywanych antybiotyków stanowią tetracykliny i penicyliny.
- Polska eksportuje około 40 proc. produkowanego drobiu i wywóz rośnie; nie można byłoby tego robić, gdyby w mięsie kurczaków znajdowały się antybiotyki - argumentował w ubiegły czwartek Dominiak i zapewnił, że "polski drób jest bezpieczny". Dyrektor Biura Pasz, Farmacji i Utylizacji Generalnego Inspektoratu Weterynarii, dr Jacek Boruta podkreślał podczas tej samej debaty, że "mit antybiotyków" w hodowli drobiu obalają badania mięsa prowadzone na każdym etapie produkcji. Jak mówił, z badań przeprowadzonych przez Inspekcję Weterynaryjną wynika, że przypadki obecności antybiotyków w mięsie są incydentalne.
Andrzej Łęgosz przedstawia jednak zupełnie inne dane. - Jak pokazują dane European Medicines Agency w Polsce rośnie również sprzedaż (a przez to zużycie) antybiotyków w przeliczeniu na 1 kg masy ciała zwierząt, co oznacza większe zużycie po wyeliminowaniu efektu wzrostu produkcji. Polska w zużyciu antybiotyków na kilogram masy zwierząt plasuje się w czołówce państw UE. Niestety jesteśmy pod tym względem w grupie niewielu Państw w którym zużycie antybiotyków wzrasta. W zdecydowanej większości Państw UE zużycie antybiotyków spada lub utrzymuje się na tym samym poziomie - pisze w oświadczeniu. - Obecność pozostałości antybiotyków w mięsie i żywności pochodzenia zwierzęcego jest dopuszczona prawnie. Określone są najwyższe dopuszczalne stężenia pozostałości dla poszczególnych antybiotyków. Wynika z tego, że mięso dopuszczone do sprzedaży może zawierać pozostałości antybiotyków jednocześnie spełniając normy handlowe.
Zdaniem Łęgosza, który powołuje się na dane Państwowego Instytutu Badawczego w Puławach, obecność pozostałości substancji o działaniu przeciwbakteryjnym w żywności to wciąż aktualny problem. - Komunikat zamieszczony na opakowaniu naszych produktów „wolny od antybiotyków” służy celom informacyjnym. Nie straszymy klientów antybiotykami, ale pokazujemy, że można wybrać produkt w pełni ich pozbawiony - pisze wiceprezes Farmio. - Wszelkie zarzuty wobec naszej firmy dotyczące możliwości wprowadzenia klientów firmy w błąd w zakresie braku obecności antybiotyków w kurczakach sprzedawanych pod naszą marka są bezpodstawne (...) Angażowanie UOKIK jest to często stosowana metoda walki z konkurencją przez organizacje branżowe, zrzeszające producentów do obrony własnych interesów.
KRD odpowiada: To stereotyp!
W poniedziałek po południu Krajowa Rada Drobiarska opublikowała własne oświadczenie, w którym podtrzymuje jednak wszystkie zarzuty, jakie postawiła wcześniej warszawskiej firmie.
"Komunikaty wykorzystywane przez firmę sugerują konsumentom, że produkty mają unikalny charakter za względu na to, że nie zawierają antybiotyków. W rzeczywistości brak zawartości antybiotyków to cecha wspólna dla całego drobiu dopuszczonego do sprzedaży na rynku polskim, ponieważ w świetle prawa każde mięso drobiowe wyprodukowane zgodnie z prawem jest wolne od antybiotyków. Zgodnie z przepisami produkty z mięsa drobiowego nie mogą zawierać antybiotyków w momencie wprowadzenia do sprzedaży" - czytamy w oświadczeniu KRD.
Komunikat Rady zawiera też informację, że produkty Farmio, reklamowane jako wolne od antybiotyków, zawierają pozostałości nikarbazyny-kokcydiostatyku, która też jest lekiem.
"Dodatkowo komunikacja Farmio S.A. wprowadza odbiorców w błąd sugerując szkodliwość dla zdrowia produktów z mięsa drobiowego, wyprodukowanych przez inne podmioty, ze względu na rzekomą zawartość antybiotyków w ich składzie. Komunikacja prowadzona przez firmę Farmio S.A., utrwala i powiela stereotypy na temat negatywnego wizerunku drobiu i na zasadzie przeciwwagi buduje pozytywny wizerunek własnych produktów." - napisali przedstawiciele KRD. - "Działania Farmio S.A., polegające na rozpowszechnianiu reklam akcentujących brak antybiotyków w jej produktach, stanowią klasyczny przykład reklamy wprowadzającej odbiorców w błąd poprzez podkreślanie cechy wspólnej dla wszystkich towarów dostępnych na rynku."