Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Prywatyzacja radomskiej Fabryki Łączników do prokuratury. CBA składa zawiadomienie

0
Podziel się:

Istnieje podejrzenie działania zorganizowanej grupy przestępczej dokonującej prania pieniędzy w związku z działalnością na szkodę spółki oraz wyłudzaniem kredytów bankowych - donosi CBA.

Na zdjęciu szef CBA Paweł Wojtunik
Na zdjęciu szef CBA Paweł Wojtunik (Katarzyna Czerwińska/wikimedia (CC BY-SA 3.0 PL))

Centralne Biuro Antykorupcyjne skierowało do prokuratury zawiadomienie wskazujące na działanie zorganizowanej grupy przestępczej w związku z prywatyzacją Fabryki Łączników Radom S.A. Zawiadomieniem objętych zostało 29 osób - poinformowało we wtorek CBA.

Jak powiedział rzecznik prasowy CBA Jacek Dobrzyński, w zawiadomieniu, które trafiło do Prokuratury Generalnej, wskazano, iż "istnieje podejrzenie działania zorganizowanej grupy przestępczej dokonującej prania pieniędzy w związku z działalnością na szkodę spółki oraz wyłudzaniem kredytów bankowych".

Szef Biura Paweł Wojtunik w piśmie skierowanym do PG zawnioskował o wszczęcie w tej sprawie śledztwa oraz powierzenie jego prowadzenia CBA. Jak poinformowano, zawiadomienie jest końcowym efektem "czynności analitycznych dotyczących prawidłowości przebiegu procesów prywatyzacyjnych Fabryki Łączników Radom S.A. oraz działalności tej spółki po sprywatyzowaniu".

"Wnikliwie analizując zebrane materiały, ujawniono nieprawidłowości świadczące o podejrzeniu złamania i naruszenia prawa" - zaznaczyło CBA.

Rzecznik prasowy Prokuratury Generalnej prok. Mateusz Martyniuk powiedział we wtorek, że zawiadomienie już wpłynęło do PG. - Zawiadomieniem zajmuje się departament ds. przestępczości zorganizowanej i korupcji. Po analizie zawiadomienie zostanie przekazane do właściwej prokuratury w kraju - dodał prokurator.

CBA zajęło się sprawą prywatyzacji Fabryki Łączników w Radomiu w czerwcu 2013 r. Decyzję o zbadaniu tej sprawy Wojtunik podjął po rozmowie z senatorem PiS Wojciechem Skurkiewiczem, który uważa, że przy prywatyzacji zakładu mogło dojść do złamania prawa.

Pochodzący z Radomia Skurkiewicz już w lutym 2012 r., w kilka dni po ogłoszeniu upadłości Fabryki Łączników (pracę straciło blisko 400 osób), skierował pismo do szefa CBA z prośbą o zajęcie się prywatyzacją zakładów.

Wówczas - jak informował parlamentarzysta - CBA odmówiło zajęcia się sprawą, bo jednocześnie zajmowała się nią prokuratura. Prokuratura po jakimś czasie także odmówiła wszczęcia postępowania, bo - zdaniem śledczych - przy prywatyzacji nie doszło do przestępstwa.

Skurkiewicz uważa, że CBA powinno sprawdzić, czy przy sprzedaży radomskiej fabryki nie doszło do naruszenia prawa oraz złamania przepisów antykorupcyjnych, m.in. poprzez obniżenie wartości zakładu w latach 2008-2010. Senator poprosił też CBA o zbadanie, czy nabywca firmy nie działał na jej szkodę, doprowadzając ją do upadłości.

Fabryka Łączników w Radomiu została sprywatyzowana w połowie 2010 r. Wcześniej przynosiła straty i miała wielomilionowe zobowiązania. Ministerstwo Skarbu Państwa podejmowało kilkakrotnie próby sprzedaży fabryki, pierwszą w 2002 r. Dopiero w 2010 r. udało się skutecznie przeprowadzić przetarg. W lutym 2012 r. sąd ogłosił jednak upadłość zakładu. Zadłużenie zakładu w stosunku do różnych wierzycieli wynosiło 37 mln zł.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)