Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Damian Słomski
Damian Słomski
|

Tragiczna sytuacja Bogdanki. Ciągnie w dół indeksy

0
Podziel się:

W komentarzu money.pl przeczytasz o najważniejszych dla giełd wydarzeniach.

  Damian Słomski , analityk Money.pl 
  Uważny obserwator rynku finansowego i ciągły poszukiwacz alternatywnych form inwestowania. Pasjonat giełdy, dla którego liczby i wykresy stanowią najbardziej uniwersalny i bogaty język w finansach.
Damian Słomski , analityk Money.pl Uważny obserwator rynku finansowego i ciągły poszukiwacz alternatywnych form inwestowania. Pasjonat giełdy, dla którego liczby i wykresy stanowią najbardziej uniwersalny i bogaty język w finansach.

Nic nie wskazuje na odwrócenie spadkowej tendencji na GPW. WIG20 wyznacza nowe minima, podobnie jak ma to miejsce na innych giełdach Europy. Mimo dobrych danych z USA, na razie nie wiele ryzykują inwestorzy z Wall Street.

Indeks Chicago PMI, obrazujący zmiany aktywności gospodarczej sektora wytwórczego w jednym z największych okręgów przemysłowych na świecie, nieoczekiwanie wzrósł powyżej 50 pkt. Granica ta została wyraźnie przekroczona, bowiem odczyt wyniósł 56,2 pkt wobec oczekiwanych 49 pkt. To o 7,5 pkt więcej niż we wrześniu.

Dobre dane w pierwszej fazie handlu za Oceanem nie przekładają się na zwyżki cen akcji. Główne indeksy Wall Street są minimalnie pod kreską.

Coraz mocniejsze spadki notują za to indeksy europejskich parkietów. Przewodzi im WIG20, który naruszył kolejną barierę 2050 pkt. i traci około 0,6 proc. Ciągle w dół indeks ciągnie Bogdanka, której akcje tanieją już prawie 12 proc. To dziś najsłabszy wynik na całym rynku!

Przebieg piątkowej sesji na giełdach w Europie

Kilka blue chipów daje radę bronić się przez tymi negatywnymi nastrojami. Powyżej 1 proc. zyskują PGE, Asseco i Eurocash. Kurs ostatniej spółki wzbija się na nowe 2-letnie maksima. Dziś przekroczył 52 zł. To też jedyne spółki, które w skali całego tygodnia mogą się pochwalić wzrostami. Wszystko wskazuje na to, że WIG20 zamknie tydzień prawie 3 proc. pod kreską.

_ _Aktualizacja: 13:16

Giełdom nie pomogły dobre dane o bezrobociu

Autor: Przemysław Ławrowski

W końcówce tygodnia na warszawskiej giełdzie, na europejskich parkietach dominuje czerwony kolor. Sytuacji nie poprawiły nawet dobre dane o bezrobociu w strefie euro. Szansą na wyjście indeksów "nad kreskę" będą jeszcze w piątek dane z USA oraz nastroje inwestorów z Wall Street.

Według Eurostatu stopa bezrobocia w strefie euro wyniosła 10,8 procent. W przypadku polskiej gospodarki jest to 7,1 procent, czyli o ponad 2 punkty procentowe mniej w stosunku do danych GUS. W ubiegły piątek polski urząd statystyczny podał, że odsetek osób bez pracy w naszym kraju wyniósł we wrześniu 9,7 procent. Poprawę na rynku pracy potwierdził również Wskaźnik Rynku Pracy publikowany przez Biuro Inwestycji i Cykli Ekonomicznych, które dziś opublikowało nowy raport. Więcej na ten temat czytaj TUTAJ.

Te dane nie pomogły GPW, która traci około 0,2 procent. Nadal najsłabsza w indeksie jest Bogdanka. Słabo radzą sobie również spółki energetyczne: Tauron, Energa oraz Enea. Nowy prezes Tauronu, Jerzy Kurella powiedział, że jego zdaniem potrzebne jest połączenie spółek energetycznych w Polsce. Dodał, że w ten sposób spółki będą mogły ponieść ciężar podniesienia mocy wytwórczych.

Wśród średnich spółek sporo traci Wawel, który w środę informował, że może stracić kontrakt z Biedronką, który stanowi 25 procent rocznych przychodów spółki. Czytaj więcej na ten temat w money.pl.

Zobacz, jak wygląda sesja na GPW w piątek

To nie koniec emocji na dzisiaj. Popołudniu rynek pozna dane z USA. Odczyty będą dotyczyć dochodów i wydatków amerykanów, a także nastrojów przedsiębiorców w rejonie Chicago. Warto pamiętać, że nadal sesja na Wall Street rozpoczyna się o godzinę wcześniej (14:30).

_ _Aktualizacja: 10:05

Dane z Japonii poprawiły nastroje. GPW pod presją

Przemysław Ławrowski

Środowe informacje pochodzące z Fed nadal dają się we znaki polskiemu rynkowi akcji. Nieco lepsze nastroje widać w Europie zachodniej, gdzie sytuację poprawiły dane, które w nocy napłynęły z Japonii.

Warszawski rynek akcji powoli próbuje odreagować czwartkowe spadki. Na razie indeks WIG20 oscyluje w okół poziomu poprzedniego zamknięcia sesji. Obawy inwestorów dotyczące GPW to efekt informacji napływających zza Oceanu. Inwestorzy bowiem coraz bardziej zaczynają wierzyć w podwyżkę stóp procentowych w USA w grudniu, co może zaszkodzić rynkom wschodzącym, takim jak Polska.

Najsłabszą spółką wśród blue chipów jest Bogdanka. Firma nadal traci na fali słabych wyników w trzeci kwartał tego roku. Od lipca do września zysk netto spółki wyniósł 56,7 mln złotych, wobec 80,22 mln złotych w analogicznym okresie roku poprzedniego.

Notowania indeksu WIG20 w piątek

W Europie zachodniej panują nieco lepsze nastroje. Czołowe parkiety zyskują około 0,3 procent. Wyjątkiem jest FTSE100.

Rano poznaliśmy dane dotyczące sprzedaży detalicznej w Niemczech. We wrześniu sprzedaż urosła o 3,4 procent rok do roku, wobec prognozowanych 4,2 procent. Te dane nie zniechęciły jednak inwestorów do zakupów akcji.

Rynkom pomogły również dane z Japonii. Inwestorzy brali bowiem pod uwagę, że dziś szef Banku Japonii ogłosi poszerzenie programu stymulującego gospodarkę. Bank centralny tego kraju już teraz dostarcza na rynek 80 bln jenów rocznie.

Zgodnie z oczekiwaniami wypadły również dane dotyczące stopy bezrobocia w Japonii, która we wrześniu wyniosłą 3,4 procent. Z kolei inflacja konsumencka CPI wyniosła 0 procent.

_ Giełdy akcji. Czy Japonia wydrukuje więcej? _Aktualizacja: 29. października, godz. 22:45

Giełdy akcji. Czy Japonia wydrukuje więcej?

Jacek Frączyk

O ile w tym tygodniu aż do czwartku oczy giełdowego świata były zwrócone głównie na Stany Zjednoczone, gdzie nad stopami procentowymi obradował Federalny Komitet Otwartego Rynku, to w piątek o 7:30 inwestorzy będą wsłuchani w to co powie prezes Banku Japonii. Pytania, które ciągle nurtują analityków to głównie: kto i kiedy podniesie, a kto poluzuje? Jasność w tych kwestiach pojawi się chyba dopiero wraz z inflacją.

A inflacja, w związku ze spadkami cen paliw, nie ma się zamiaru ujawniać. Produkcji nie obniżają kraje OPEC, na rynek wchodzi Iran i tylko w USA liczba platform wydobywczych się kurczy. W piątek o 18:30 dowiemy się zresztą o ile się skurczyła w ciągu tygodnia. Tydzień temu podano, że ubyła jedna platforma i działało ich 594, czyli 47 mniej niż miesiąc wcześniej.

Ceny ropy Brent

W sytuacji rosnącej podaży ropy o inflację bać się nie trzeba. Stąd swoboda banków centralnych w dodrukowywaniu pieniądza i w polityce super niskich stóp procentowych. Jak to się skończy, czy uda się w zwrotnym momencie uniknąć zbyt dużej inflacji, która może uderzyć w gospodarki? Bóg jeden raczy wiedzieć.

Teraz ruch Japonii

W piątek Bank Japonii dostanie do ręki kolejne dane, które mogą wpłynąć na decyzję. Japonia ma i tak już ponad normalnie wysoką podaż pieniądza, trzykrotnie przekraczającą ich PKB, ale deflacja i stagnacja gospodarki pozwala bankierom na swobodę działania i wrażenie, że poprzez dorzucenie pustego pieniądza napędzą ekonomię.

Danymi, które bank weźmie pod uwagę jest przede wszystkim wskaźnik cen konsumpcyjnych, który według szacunków miała we wrześniu wynieść -0,2 proc. (deflacja). W sierpniu deflacja była na poziomie 0,1 proc.

Kolejna informacja to wydatki gospodarstw domowych, które prognozuje się, że wzrosły o 1,2 proc., przy 2,9-procentowej zwyżce w sierpniu.

W czwartek podano już dane o produkcji przemysłowej, która zaskoczyła pozytywnie, bo wzrosła o 1 proc. miesiąc do miesiąca, gdy oczekiwano regresu. Można założyć, że jeżeli wydatki Japończyków również zaskoczą in plus, a deflacja się nie pogłębi, to nakaże bankierom ostrożność. W przeciwnym razie będziemy mogli oczekiwać wzrostu dodruku powyżej obecnego 80 bln jenów rocznie i... kolejnego festiwalu wzrostów na giełdzie. Przez jakiś czas.

Kolejnym czynnikiem pro-wzrostowym dla akcji może się okazać wskaźnik cen w strefie euro. W czwartek wstępny październikowy wskaźnik niemiecki okazał się dodatni na poziomie 0,2 proc. rok do roku. O godzinie 11:00 dowiemy się czy zgodnie z prognozami ceny w strefie euro się nie zmieniły. Jeśli wzrosły, to może powstrzymać Europejski Bank Centralny przed zapowiadanymi przez prezesa Draghiego dalszymi cięciami stopy depozytowej i powiększaniem w przyszłości dodruku euro.

USA z danymi o konsumentach

Do powyższego pakietu danych dodać należy jeszcze wskaźniki z USA. O 13:30 dowiemy się jak wygląda tam rynek konsumenta, tj. dochody i wydatki Amerykanów. W obu przypadkach, dochodów i wydatków, prognozuje się, że we wrześniu wzrosły o 0,2 proc.

O 14:45 renomowany indeks Chicago PMI o 14:45 pokaże natomiast koniunkturę w sektorze wytwórczym USA na październik - prognoza 49 pkt. przy poprzednim wskazaniu 48,7 pkt. Kwadrans po tych danych dowiemy się jaki jest potencjał nabywczy gospodarstwach domowych, który mierzy indeks Uniwersytetu Michigan. Prognozuje się wzrost wskaźnika do 83,1 pkt. z 78,2 pkt. w sierpniu. Będzie to ostateczne wyliczenie na październik - wstępne pokazało poziom 82,7 pkt.

Przy już prawie pewnej podwyżce stóp Fed w grudniu (przynajmniej tak zapowiada FOMC), istotna zaczyna się robić kwestia wzrostu gospodarki USA i dobre odczyty powinny wspierać notowania, a nie działać odwrotnie.... choć z drugiej strony mimo zapewnień Fed prawdopodobieństwo podwyżki w grudniu nadal na kontraktach terminowych w Chicago ocenia się tylko na 47 proc. W środę było to jeszcze 43 proc., więc rynek zmienia zdanie.

Sezon wyników w pełni

Obok licznego zestawu danych makro trzeba pamiętać o sezonie wyników kwartalnych zarówno za granicą, jak i w kraju.

Piątek będzie dniem naftowym, bo dane podadzą giganci branży: Chevron i Exxon Mobil. Prognoza dla tego pierwszego wskazuje na zysk 89 centów na akcję i przychody 72,7 mld dolarów, a dla drugiego 76 centów na akcję i przychody 29,9 mld dolarów. Dane poda też światowy lider rynku pasty do zębów Colgate-Palmolive. Szacowany jest zysk 72 centy na akcję i 4,1 mld dolarów przychodu.

Ze spółek europejskich uwagę zwrócą dane kwartalne BNP Paribas (prognoza 1,35 euro na akcję, co byłoby najgorszym wynikiem od pierwszego kwartału 2014 r.) i Airbus (prognoza 53 eurocenty na akcję, czyli połowę zysku z poprzedniego kwartału).

Wreszcie z polskiego rynku dostaniemy dane kilkunastu spółek, z których najważniejsze będą wyniki kwartalne GPW i ukraińskiego Kernela.

Czy dane finansowe powstrzymają spadki na powyborczej giełdzie? Trend jest wyraźnie spadkowy, indeksy przebijają wsparcia, a złotówka przy spadku giełdy o 2 proc. umocniła się w czwartek o 0,6 proc., co może sugerować wycofywanie się zagranicy.

Porównaj na wykresach spółki i indeksy

giełda
komenatrze giełdowe
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)