Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Taśmy Kulczyka: Trzeba zrobić koncern, który przejmie Ukrainę, k...a, przejmie Afrykę. To mnie kręci

1
Podziel się:

Taśmy, opublikowane w środę wieczorem przez TV Republika, zdradzają część kulis przejęcia kontroli przez spółkę Jana Kulczyka nad Ciechem. Dla zmarłego miliardera chemiczna spółka miała być tylko przystankiem.

Taśmy Kulczyka: Trzeba zrobić koncern, który przejmie Ukrainę, k...a, przejmie Afrykę. To mnie kręci
(STEFAN MASZEWSKI/REPORTER)

Taśmy, opublikowane w środę wieczorem przez TV Republika, zdradzają część kulis przejęcia kontroli przez spółkę Jana Kulczyka nad Ciechem. Dla zmarłego miliardera chemiczna spółka miała być tylko przystankiem - polski biznesmen chciał przejmować energetykę ukraińską i niemieckie koncerny.

Jak wynika z aktu oskarżenia skierowanego przeciwko kelnerom, pracownicy restauracji Sowa & Przyjaciele nagrali Jana Kulczyka przynajmniej 16 razy. Do tej pory nieznany był przebieg tych rozmów, gdyż do mediów nie przedostały się żadne materiały.

W środę wieczorem Cezary Gmyz i Anita Gargas z Telewizja Republika przedstawili fragmenty nagrań spotkania Kulczyka z byłym ministrem spraw zagranicznych Radosławem Sikorskim, prezesem NIK Krzysztofem Kwiatkowskim oraz Piotrem Wawrzynowiczem - lobbystą. Większość rozmów dotyczyła prywatyzacji spółki Ciech.

Pierwsze z nagrań, które opublikowała Telewizja Republika zostało zarejestrowane w warszawskim Pałacyku Sobańskich. Nagrani zostali Jan Kulczyk z Piotrem Wawrzynowiczem. Podczas spotkania Jan Kulczyk opowiada lobbyście, że "badał grunt" i raczej nie będzie miał przeciwników w rozgrywce o kontrolę nad Ciechem - miliarder zapewnia, że jeden z najbogatszych Czechów Zdenek Bakala nie będzie zainteresowany transakcją. Twierdzi też, że nie będzie miał rywala w Michale Sołowowie, ani Zbigniewie Jakubasie. Sołowow w rozmowie z Kulczykiem miał powiedzieć, że przeciwko niemu "nigdy nie wystąpi".

Kulczyk podczas rozmowy mówi wprost, że kupno Ciechu to tylko pierwszy etap jego planu. "Tam trzeba wziąć skoncentrować, zrobić koncern chemiczny, ku..a, który zawalczy o Ukrainę, ku...a o Afrykę" - miał powiedzieć na spotkaniu.

W kontekście sprzedaży Ciechu obaj rozmawiają również o niejakim Włodku (najprawdopodobniej Włodzimierzu Karpińskim - ówczesnym ministrze skarbu). Wawrzynowicz opowiada Kulczykowi, że "posłał Stasia Gawłowskiego, sekretarza w Ministerstwie Środowiska i Kazia Plocke, sekretarza w Ministerstwie Rolnictwa", by przy wódeczce sprawdzili, czy "Włodziu nie spęka". Jak opowiada Wawrzynowicz, dostał informację, że "Włodziu absolutnie nie spęka, że to jest transakcja taka jak powinna być". O Karpińskim jest mowa również podczas rozmowy Kulczyka z Krzysztofem Kwiatkowskim.

Plany przejęć w Niemczech

Więcej o planach biznesowych Kulczyka można było usłyszeć z nagrania rozmowy z Radosławem Sikorskim, ówczesnym ministrem spraw zagranicznych. Nie poznaliśmy jednak treści nagrania od razu, ponieważ Telewizja Republika miała problemy z realizacją materiału.

Cezary Gmyz relacjonował, że rozmowa dotyczyła planów Kulczyka, który chciał zdominować rynek gazu w Europie Środkowej i Wschodniej. Po usunięciu problemów technicznych mogliśmy odsłuchać dalszej części rozmów. Kulczyk powiedział do Radosława Sikorskiego, że po wyborach należy przejąć ukraińską energetykę. "I nagle się staniemy.... zamieszamy. Ja bym chciał kupić Köhlera (najprawdopodobniej chodzi o byłego prezydenta Niemiec Horsta Köhlera lub koncern Köhler Power - red.). Następną rzeczą, która chciałbym kupić to EON (niemiecka spółka energetyczna - red.). Ma stare rozwiązania, stare. Dmuchnę nimi" - powiedział Kulczyk, na co Sikorski odpowiedział tylko "OK".

Kulczyk z Sikorskim rozmawiają również o polskim węglu. Jan Kulczyk najprawdopodobniej sugeruje, że dalsze utrzymywanie górnictwa i walka o węgiel nie działają na korzyść polskiej gospodarki. "Ja rozumiem, że dzisiaj przedwyborczo trzeba. Potem trzeba to zmienić".

Ciech nic nie wie

Z jeszcze innego nagrania wynika, że wiceprezes spółki Ciech Artur Osuchowski nie miał pojęcia o zakulisowych działaniach Kulczyka. - "Chyba nic złego się nie dzieje, bo on o niczym nie ma pojęcia" mówi w pewnym momencie Piotr Wawrzynowicz. W rozmowie pojawia się również Sławomir Nowak, jednak ciężko określić, jaką miał pełnić rolę przy tej transakcji.

W innej rozmowie pomiędzy Janem Kulczykiem a Piotrem Wawrzynowiczem jest mowa o znajomości miliardera z prezesem PZU Andrzejem Klesykiem, a także z Jackiem Krawcem, prezesem PKN Orlen. Wawrzynowicz chwali się, że to on odpowiada za ocieplenie stosunków pomiędzy miliarderem a prezesem, gdyż umówił pomiędzy nimi kolację. Wawrzynowicz zdradza również, że o Kulczyku w niektórych środowiskach mówi się per "Johnny" - taką ma mieć ksywkę.

Kulczyk z prezesem NIK

Telewizja Republika dotarła również do nagrania rozmowy Kulczyka z Krzysztofem Kwiatkowskim, najprawdopodobniej z 10 czerwca ubiegłego roku, kiedy Sejm zdecydował, że nie uchyli immunitetu byłemu szefowi CBA Mariuszowi Kamińskiemu. Zdaniem Jana Kulczyka Donald Tusk mógłby zdecydować o dyscyplinie i pozbyć się Kamińskiego z polityki.

Podczas rozmowy Jana Kulczyka i Krzysztofa Kwiatkowskiego, pojawił się wątek zmiany w kodeksie spółek handlowych - z przepisów zniknęła możliwość ścigania właściciela, gdy ten działał na szkodę własnej spółki. "Mało mnie opozycja nie rozjechała" skomentował Krzysztof Kwiatkowski. Kulczyk zwraca uwagę na pewne niedopatrzenie, które powoduje, że nie wszystkie przepisy zostały usunięte, chociaż taka była intencja. "Spieprzyliśmy to" - przyznawał prezes NIK.

W przesłanym do Telewizji Republika oświadczeniu Najwyżej Izby Kontroli (pisanym w imieniu Krzysztofa Kwiatkowskiego) przedstawiciele NIK zwracają uwagę, że znajomość prezesa Izby z Janem Kulczykiem wynikała tylko i wyłącznie z wykonywanych przez niego obowiązków.

Inni rozmówcy biznesmena nie przyjęli zaproszeń do studia, nie chcieli - jak wynikało z relacji Gargas - komentować nagrań.

Roman Giertych już komentuje nagrania. Na drugiej stronie przeczytasz jego reakcję

W sprawie opublikowanych nagrań głos pierwszy zabrał Roman Giertych. Na swoim profilu społecznościowym napisał, że dowodzi to jego teorii, że środowisko związane z Prawem i Sprawiedliwością jest w posiadaniu wszystkich nagrań, bo miało wpływ na zlecanie nagrań. "Jeżeli to nie udowadnia słów kelnerów, że za podsłuchiwaniem stał PiS to co może te słowa udowodnić?" - pyta Roman Giertych.

W sprawie nagrań wypowiedział się również jeden z nagranych - Radosław Sikorski. On również sugeruje za pośrednictwem mediów społecznościowych, że publikacja nagrań jest na rękę PiSu.

O co chodzi w "aferze Ciechu"?

Prywatyzację Ciechu przeprowadzono w połowie 2014 r. W lutym 2005 roku Ciech zadebiutował na warszawskiej Giełdzie Papierów Wartościowych.

Śledztwo dotyczące możliwych nieprawidłowości przy prywatyzacji Ciechu SA prowadzi Prokuratura Apelacyjna w Warszawie. Ma ono wyjaśnić m.in., czy ktoś nie przekroczył uprawnień, nie było korupcji lub prania pieniędzy. Śledztwo dotyczy "niedopełnienia ciążących obowiązków i nadużycia udzielonych uprawnień w celu osiągnięcia korzyści majątkowej przez osoby zobowiązane do zajmowania się sprawami majątkowymi Skarbu Państwa w związku ze zbyciem przez SP w odpowiedzi na publiczne wezwanie KI Chemistry z grupy Kulczyk Investments 37,9 proc. akcji Ciech SA za kwotę nie mniejszą niż 619 mln zł, czym wyrządzono państwu szkodę majątkową w wielkich rozmiarach". Za taki czyn grozi kara do 10 lat więzienia.

W ubiegłą środę CBA na polecenie prokuratury zabezpieczało dokumentację w śledztwie ws. nieprawidłowości przy prywatyzacji Ciechu.

wiadomości
gospodarka
najważniejsze
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(1)
tom
5 lata temu
Kajetanie P. z Poznania nic nie piszą .Ciekawe dlaczego. Kto im zabronił. Proces o morderstwo się już zakończył ale opinia publiczna nic nie wie jaki jest werdykt