Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Damian Słomski
Damian Słomski
|

PiS przejmuje władzę. Znów wymieni kadry w państwowych spółkach?

0
Podziel się:

Sprawdziliśmy kogo partia Jarosława Kaczyńskiego skasował po poprzedniej wygranej.

PiS przejmuje władzę. Znów wymieni kadry w państwowych spółkach?
(PAP/Radek Pietruszka)

Prawo i Sprawiedliwość przejmuje kontrolę nie tylko w parlamencie, ale i nad zarządami i radami nadzorczymi największych spółek z udziałem Skarbu Państwa. W 2005 roku na najwyższych szczeblach takich firm doszło do ponad stu zmian. Sprawdziliśmy, kogo PiS wymienił po poprzedniej wygranej. Na długiej liście znalazł się m.in. Andrzej Olechowski.

Nowa władza to nie tylko przetasowania w ławach poselskich. To też rotacja tysięcy kierowników i menedżerów w spółkach należących do skarbu państwa lub z nimi powiązanymi. Dla partii rządzącej najprościej jest obsadzać najważniejsze stanowiska "swoimi" ludźmi, bo tak łatwiej trzymać nad wszystkim kontrolę. Jak pokazuje historia, Prawo i Sprawiedliwość sprawnie rozdaje stanowiska.

Po 25 września 2005 roku, czyli po poprzednich wygranych przez PiS wyborach, dokonano sporej zawieruchy kadrowej. W ciągu dwóch lat doszło do ponad 2 tys. zmian, w tym ponad 100 wśród najważniejszych menedżerów skupionych w zarządach i radach nadzorczych.

Zmiany kadrowe w największych spółkach w ciągu roku od wyborów w 2005 roku
spółka udział skarbu państwa liczba zmian w zarządzie i radzie nadzorczej zmiana prezesa
PGNiG 72,40% 32 tak
PKO BP 31,39% 21 tak
PKN Orlen 27,52% 21 nie
KGHM 31,79% 20 tak
Lotos 53,19% 13 nie
Enea 51,50% 5 tak

źródło: money.pl
Kolejność według liczby zmian w zarządzie i radzie nadzorczej.

KGHM pod szyldem PiS-u

Pierwsze trzy miesiące rządów PiS nie przyniosły zmian we władzach KGHM-u. Po tym "okresie próbnym" wystarczyło już tylko kilkadziesiąt dni, by przez zarząd i radę nadzorczą przeszło... aż 20 osób. Z fotela prezesa został usunięty Marek Szczerbiak. Od razu na jego miejsce wskoczył Krzysztof Skóra, czynny członek Prawa i Sprawiedliwości, któremu nie udało się zdobyć mandatu poselskiego. Do rady nadzorczej kombinatu wszedł wtedy m.in. Czesław Cichoń - członek PiS z Głogowa.

Ludzie z partyjnymi legitymacjami obejmowali posady także w spółkach powiązanych z KGHM-em. Prezesem Centrum Badawczo-Rozwojowego KGHM czy Polskiego Centrum Promocji Miedzi zostali lokalni pełnomocnicy PiS.

Zatrudnienie w miedziowym kombinacie znalazła też żona ówczesnego rzecznika partii Adama Hofmana, która została głównym specjalistą w wydziale komunikacji korporacyjnej. Równie ciekawie zakończyła się jej kariera w KGHM-ie. Po przegranych przez PiS wyborach parlamentarnych poszła na zwolnienie chorobowe, następnie na urlop macierzyński, wypoczynkowy i wychowawczy. W ten sposób utrzymała się na stanowisku przez dwa lata.

Prezesi na cenzurowanym

Najwięcej roszad, bo aż 32 w ciągu dwunastu miesięcy, było w PGNiG. Nie minął miesiąc od wyborów, a z gazowego giganta odszedł jeden z członków rady nadzorczej. Za chwilę do rady doszły w jego miejsce trzy nowe osoby. Tylko w ciągu trzech miesięcy z władz odeszło jeszcze 8 osób, w tym najważniejsza - prezes Marek Kossowski.

Prezes PGNiG nie czekał na odwołanie i sam złożył rezygnację. W oświadczeniu tłumaczył, że podjął tę decyzję w związku z brakiem porozumienia z głównym akcjonariuszem - skarbem państwa. "Właściwe prowadzenie spraw jednego z najważniejszych przedsiębiorstw w kraju wymaga bezpośredniej komunikacji z centrami decyzyjnymi, przyjaznego klimatu politycznego oraz możliwości szybkiego uzgadniania decyzji istotnych dla bezpieczeństwa energetycznego kraju w sektorze gazu". W jego ocenie było to niemożliwe po dojściu PiS do władzy.

W ciągu roku od wyborów prezesa zmieniono też w PKO BP. Andrzeja Podsiadło od razu zastąpił Sławomir Skrzypek, mocno kojarzony z Prawem i Sprawiedliwością. Był m.in. kandydatem prezydenta Lecha Kaczyńskiego na stanowisko prezesa NBP.

Najmniej w ciągu roku od przejęcia władzy przez PiS działo się w Enei. Zarówno w zarządzie, jak i radzie nadzorczej doszło tylko do 5 zmian, choć wśród nich jest ta najważniejsza - na stanowisku prezesa spółki. Partyjne interesy wzięły górę nad kompetencjami Jerzego Gruszki, który został uznany w 2004 roku "Człowiekiem energetyki" oraz stał za utworzeniem koncernu Enea w 2003 roku.

W spółkach nie ma miejsca dla opozycji, niezależnie od partii

Przy blisko 20 zmianach na czele PKN Orlen zdecydowana większość dotyczyła rotacji w ramach organu kontrolnego wobec zarządu, czyli w radzie nadzorczej. W połowie 2006 roku odwołany został z niej Andrzej Olechowski, jeden z założycieli Platformy Obywatelskiej. Co ciekawe, decyzja zbiegła się w czasie z momentem przejęcia sterów w rządzie przez Jarosława Kaczyńskiego, który odsunął wtedy premiera Kazimierza Marcinkiewicza.

Zmiany rządu miały w 2005 roku swoje skutki także w strukturze władz konkurenta Orlenu - Lotosu. Mimo łącznie 13 zmian w radzie nadzorczej, w przypadku tej spółki warto zwrócić uwagę na zupełnie inny fakt - Lotos może pochwalić się praktycznie niezmienialnym prezesem. Paweł Olechnowicz rządzi nieprzerwanie od 2002 roku. Przetrwał przy tym erę SLD-UP, Prawa i Sprawiedliwości oraz Platformy Obywatelskiej.

Prezes Lotosu to dobry przykład wyjątku, który potwierdza regułę, że każda partia musi mieć swoich zaufanych ludzi we władzach spółek Skarbu Państwa.

Świetnym przykładem tego, że w takich firmach nie ma miejsca na "opozycję", jest niedawne odwołanie prezesa Tauronu, Dariusza Lubery. Szef energetycznej spółki nie chciał angażować się w ratowanie nierentownych kopalń, co nie było po drodze z planami rządu PO-PSL. W miejsce Lubery pojawił się więc Jerzy Kurella. Po tej zmianie niedługo musieliśmy czekać na ogłoszenie informacji o przejęciu kopalni Brzeszcze. Czytaj więcej na ten temat...

Ranking zarobków prezesów spółek skarbu państwa: Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej

giełda
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)