Złoto znowu jest na ustach większości inwestorów. Wszystko przez dołujące notowania metalu, który w poniedziałek był wyceniany poniżej 1100 dolarów za uncję. To najgorszy wynik od pięciu lat. Analitycy nie wykluczają dalszej przeceny.
- Wiele wskazuje na to, że przecena złota wcale jeszcze nie dobiegła końca - uważa Paweł Grubiak, doradca inwestycyjny w Superfund TFI. - Wprawdzie po wczorajszych nerwowych ruchach cenowych i przetasowaniach na tym rynku możliwe jest pewne ustabilizowanie notowań, jednak po pokonaniu wsparcia w okolicach 1131 dolarów techniczne uwarunkowania na wykresie złota sprzyjają sprzedającym - podkreśla ekspert.
Do jakiego poziomu mogą spaść notowania złota? Paweł Grubiak niewyklucza zejścia nawet do 1000 dolarów za uncję. - Niedźwiedziom sprzyjają nie tylko techniczne uwarunkowania na wykresie złota, lecz także dane fundamentalne - zauważa.
Notowania złota na przestrzeni ostatnich 5 lat
Podobne głosy słychać w śród analityków na całym świecie. Strateg rynkowy firmy IG Evan Lucas nie wyklucza, że obecny spadek cen złota może sygnalizować, iż pod koniec roku za uncję tego metalu będzie się płacić 1000 dolarów. Lucas powiedział BBC, że amerykański dolar i obligacje są obecnie wyraźnie bardziej atrakcyjne dla inwestorów.
Cena żółtego kruszcu w poniedziałek zanotowała ponad 3 procentowy spadek. Tak silnej wyprzedaży złota nie obserwowaliśmy od bardzo dawna. Wszystko zaczęło się w Chinach. Informacje o dużej ilości złota sprzedawanego przez tamtejszych traderów stała się przyczyną ogromnej fali przecen - notowania złota spadły wtedy o około 60 dolarów na uncji w ciągu zaledwie kilku minut. Później równie gwałtownie część tej zniżki została odrobiona, jednak rano cena złota poruszała się tuż powyżej poziomu 1100 dolarów za uncję, a więc znacząco poniżej poziomów cenowych widzianych w piątek.
- Chińska przecena złota była tak gwałtowna, że pojawiły się nawet oskarżenia o manipulację na tym rynku. Faktem jest natomiast to, że początkowe zlecenia sprzedaży wywołały później lawinę zleceń stop-loss, co było przyczyną tak dużej dynamiki spadków - tłumaczy Paweł Grubiak.
Wraz z notowaniami złota, na południe skierowały się także ceny srebra, platyny i palladu. Srebro testuje obecnie ważny poziom wsparcia w okolicach 14,60 dolarów za uncję, pallad porusza się tuż powyżej bariery 600 dolarów za uncję, natomiast cena platyny, podobnie jak notowania złota, znajduje się obecnie na kilkuletnich minimach.