Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Kryzys w Grecji. Propozycji nowych reform nie będzie

0
Podziel się:

Minister finansów Grecji Janis Warufakis powiedział, że spotkanie ministrów finansów strefy euro nie jest odpowiednim forum do prezentacji propozycji.

Kryzys w Grecji. Propozycji nowych reform nie będzie
(FaceToFace/REPORTER)

Minister finansów Grecji Janis Warufakis powiedział w wywiadzie dla niemieckiego dziennika "Bild", że na najbliższym spotkaniu eurogrupy w Luksemburgu nie przedstawi nowych propozycji reform, których domagają się od Aten wierzyciele.

- Spotkanie ministrów finansów strefy euro nie jest odpowiednim forum do prezentacji propozycji, które wcześniej nie były przedmiotem dyskusji i negocjacji na niższym poziomie - stwierdził Warufakis.

Najbliższe spotkanie ministrów finansów eurogrupy planowane jest na czwartek i piątek w Luksemburgu.

Rozmowy, które w trakcie weekendu toczyły się w Brukseli między Grecją a jej wierzycielami, zakończyły się bez porozumienia z powodu "znacznych rozbieżności" - poinformował rzecznik Komisji Europejskiej. Dodał, że greckie propozycje reform "pozostają niepełne".

Zagrożona bankructwem Grecja od miesięcy prowadzi negocjacje z Komisją Europejską, MFW i Europejskim Bankiem Centralnym, które domagają się reform strukturalnych w zamian za odblokowanie kolejnej transzy pomocy w wysokości ok. 7,2 mld euro. Obecny program pomocowy dla Aten wygasa 30 czerwca. W razie braku porozumienia, możliwe jest nawet wyjście kraju ze strefy euro. To jednak wcale nie musi być dla Grecji złe rozwiązanie.

"Grexit" nie jest taki straszny?

- Najlepszym rozwiązaniem problemów Grecji byłoby wyjście tego kraju ze strefy euro i przeprowadzenie dewaluacji - ocenił niemiecki ekonomista, szef Instytutu Badań na Gospodarką Ifo w Monachium Hans-Werner Sinn.

- "Grexit" nie byłby katastrofą. Dałby Grecji szansę na odbudowę miejsc pracy - ocenia Sinn. - W instytucie Ifo przeanalizowaliśmy sytuację 70 krajów, które ogłosiły niewypłacalność, a potem dewaluowały. Wszystkie, po dwóch, trzech latach znów odnotowały wzrost gospodarczy. I tak byłoby też w przypadku Grecji - dodał.

Wskazał, że dewaluacja oznaczałaby, iż towary importowane byłyby droższe, a Grecy kupowaliby więcej od rodzimych producentów. Wzrosłaby też turystyka, a po pewnym czasie do Grecji powróciłby prywatny kapitał, wyprowadzany teraz za granicę.

Zdaniem Sinna "Grexit" nie spowodowałby turbulencji na rynkach finansowych, bo przez minione pięć lat prywatni inwestorzy zdążyli pozbyć się obligacji tego kraju.

- Jednak "Grexit" nie jest prawdopodobny, bo wielka polityka ciągle będzie udostępnić pieniądze, aby Grecja pozostała w strefie euro i by uniknąć politycznych trudności związanych z realizacją Grexitu. To wymagałoby dużego wysiłku po każdej stronie. A jeśli wszystko to można odłożyć na potem, by zajął się tym już ktoś inny, kto będzie u władzy, to ma to też pewne zalety dla obecnie rządzących - powiedział Sinn.

Czytaj więcej w Money.pl

wiadomości
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)