Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Sebastian Ogórek
Sebastian Ogórek
|

Maspex chce zostać "polskim Nestle". Liczy na kolejne okazje do przejęć

0
Podziel się:

Krzysztof Pawiński kupuje właśnie aktywa Agros-Novy. Czeka na zgodę UOKiK, by przejąć marki Kotlin i Krakus.

Maspex chce zostać "polskim Nestle". Liczy na kolejne okazje do przejęć
(Wirtualna Polska)

- To było miłe, nieoczekiwane, wręcz wzruszające - mówi Krzysztof Pawiński o przyjęciu go w zakładzie w Łowiczu. Właściciel firmy Maspex Wadowice czeka jeszcze tylko na zgodę UOKiK, by móc przejąć także zakłady Kotlin czy Krakus. Sam proces ten określił mianem repolonizacji polskich marek.

- Czekamy na ostateczną decyzję. Złożyliśmy wnioski z końcem grudnia. Wierzymy, że dzielą nas dni, a nie miesiące od decyzji, ale takie są przepisy prawa. Pokornie czekamy na rozstrzygnięcie - mówi Krzysztof Pawiński o przedłużającej się procedurze przejęcia przez jego Maspex Wadowice większości aktywów Agros-Nova.

Milioner w grudniu ogłosił, że odkupuje od tej spółki - należącej do skandynawskiego funduszu inwestycyjnego IK Investment Partners - takie marki jak Łowicz, Kotlin, Włocławek, Krakus czy Tarczyn. Dzięki temu umacnia swoją pozycję na polskim rynku spożywczym. Część ekspertów już określa Maspex mianem "polskiego Nestle". Sam Pawiński mówi o transakcji, że to repolonizacja polskich marek.

- Branża spożywcza była pierwszą, która została poddana procesowi prywatyzacji. Gros dobrych, rozpoznawalnych aktywów w pierwszej połowie lat 90. znalazła się w rękach nowych nabywców, często koncernów zagranicznych - podkreśla w rozmowie z Money.pl Pawiński.

]( http://www.money.pl/sekcja/vii-europejski-kongres-gospodarczy/ )

Jak dodaje, większość z tych marek jest dzisiaj tak silnie powiązana z obcym kapitałem, że są trudne do odkupienia. Jeśli jednak pojawi się chęć sprzedania polskiej firmy z historią, nie zmarnuje okazji.

- Nie powinniśmy być tylko klientami supermarketów. Powinien być pewien nasz wkład w to, co jest produkowane, wytwarzane. Z takiego punktu widzenia nazwanie tego repolonizacją, ma dla mnie przyjemny wydźwięk - mówi milioner.

Dodaje, że choć może wydać się to dziwne, to w zakładzie w Łowiczu on sam jako nowy właściciel został przywitany bardzo pozytywnie. Pracownicy docenili to, że kupił polski zakład i chce w niego inwestować.

- To było miłe, nieoczekiwane, wręcz wzruszające - opowiada Pawiński o swojej wizycie w Łowiczu.

Czytaj więcej w Money.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)