Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Bartosz Sawicki
|

W walce słabeuszy euro lepsze od dolara

0
Podziel się:

Nasiliły się obawy, że słabość gospodarki USA nie wynika z czynników sezonowych.

 Bartosz Sawicki  
  
Analityk TMS Brokers
Bartosz Sawicki Analityk TMS Brokers

To był zły tydzień dla dolara, który wyraźnie stracił na wartości do pozostałych walut G-10. Płonne okazały się nadzieje, ze w marcu największa światowa gospodarka wyszła spod wpływu surowej zimy i ostro przyspieszyła.

Wręcz odwrotnie, pod wpływem szeregu danych (od sprzedaży detalicznej, poprzez publikacje obrazujące tendencje w przemyśle, na odczytach z rynku pracy i nieruchomości kończąc) nasiliły się obawy, że słabość nie wynika z czynników sezonowych. Dopiero w piątek osłabienie wyhamowało pod wpływem silniejszej inflacji bazowej i kolejnej poprawy nastrojów gospodarstw domowych. Mimo to dolar i tak w perspektywie tygodnia osłabił się do pozostałych walut gospodarek rozwiniętych od 1 do ponad 3,5 proc.

Kwotowania tygodniowe eurodolara - Forex

Rentowność dziesięciolatek kończy tydzień poniżej 1,9 proc. Jakie są dalsze losy dolara? Rynek stopy nie wycenia w wystarczającym stopniu zbliżającej się normalizacji parametrów polityki monetarnej, a odczyty wypadają niezwykle mizernie na tle oczekiwań.

W takim położeniu wystarczy kilka pozytywnych zaskoczeń (np. danymi o nowych zamówieniach na dobra trwałe) by amerykańska waluta powróciła na aprecjacyjny kurs. Jednak tak długo jak to nie nastąpi prym wieść będą waluty surowcowe.

Jednocześnie trudno oprzeć się wrażeniu, że jedynie słabość dolara zepchnęła na dalszy plan i zamaskowała słabość euro. Powodować ją powinna wyprzedaż długu Grecji i wzrost premii za ryzyko na rynkach obligacji skarbowych PIIGS w relacji do papierów Niemieckich.

Przyszłość Grecji nadal będzie istotnym wyznacznikiem kierunku notowań, gdyż za tydzień odbędzie się posiedzenie Eurogrupy. Termin spłaty zobowiązań wobec MFW przypada dopiero w maju, więc szybki przełom w negocjacjach jest mało realny. Przy stale spadających wbrew poprawie koniunktury rentownościach obligacji Niemiec, trudno oczekiwać znaczącego umocnienia euro. Wydaje się, że powyżej 1,08 odbicia kursu będą wygaszane.

GBP/USD po zejściu na kilkuletnie minima w tygodniu ubiegłym, w tym odrabiał straty. Biorąc pod uwagę bliskość wyborów parlamentarnych (7 maja) gra na kontynuację korekty może być bardzo ryzykowna. Jen zyskał do dolara najmniej w gronie G-10 i wydaje się, że USD/JPY na dłuższy czas utknął w szerokiej konsolidacji. Które waluty w takim razie w największym stopniu wykorzystały słabość dolara?

Bez dwóch zdań, te najsilniej powiązane z rynkiem ropy, czyli korona norweska i dolar kanadyjski. W tym drugim przypadku to nie tylko zasługa silnego odbicia na rynkach surowców energetycznych, ale też czynników lokalnych. Bank Kanady nie obciął stóp, a jego nowe projekcje makro zakładają wyższą ścieżkę inflacji bazowej.

Oczekiwania te niejako odnalazły odzwierciedlenie w piątkowych danych oddających tendencje cenowe i wywołały kolejną falę umocnienia. Kurs USD/CAD po wybiciu 1,24 zrealizował zakładany przez nas cel, czyli 1,21. Krótkie pozycje zostały pokryte, ale obecnie nadal więcej kanadyjskiej walucie zagraża niż sprzyja. Przy tych poziomach zachowujemy neutralne nastawienie.

Złoty nadal jest mocny, EUR/PLN na moment minimalnie spadł pod 4,0. Marek Belka na konferencji po posiedzeniu RPP nabrał wody w usta na temat aprecjacji złotego. Może to dziwić o tyle, że wcześniej decydenci niejednokrotnie zabierali w tej kwestii głos, gdy umocnienie pozostawało hipotezą. Nie widzimy potencjału do kontynuacji aprecjacji, a odbicia powinny być wygaszone przy 4,06, gdzie obecnie przebiega 21 - sesyjna średnia ruchoma.

W przyszłym tygodniu należy spodziewać się, że badania ankietowe (PMI, ZEW, IFO) potwierdzą krzepnięcie wzrostu gospodarczego w strefie euro. Jedyne ważne dane z USA to wspomniane już zamówienia na dobra trwałe oraz porcja informacji z rynku nieruchomości. Zaczyna się okres ciszy przed posiedzeniem FOMC - nie będzie wystąpień członków Komitetu.

PMI Z Chin może wypaść słabo, gdyż dotychczas dane ankietowe nie wskazywały na tak silne spowolnienie aktywności, jak te do którego faktycznie doszło. Spodziewamy się, że dane z Chin nadal będą rozczarowywać. Ludowy Bank Chin nie pozostanie niewzruszony i obniżać będzie zarówno stopę rezerw obowiązkowych, jak też główną stopę. Na razie jednak zagrożony jest rajd walut Antypodów.

Ważne informacje napływać będą z Wysp Brytyjskich. Będą to zarówno dane o sprzedaży detalicznej, jak przede wszystkim protokół z posiedzenia Banku Anglii (doszukiwać należy się wzmianek o niskiej presji płacowej oraz oceny siły funta) oraz oczywiście wiadomości z wkraczającej decydującą fazę kampanii wyborczej.

Porównaj na wykresach spółki i indeksy

komentarze walutowe
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
TMS Brokers
KOMENTARZE
(0)